W ubiegłym roku prawie co druga skontrolowana firma (43 proc.) naruszała obowiązki związane z ograniczaniem zagrożeń wywołanych pandemią (lub nieprawidłowo je realizowała).

Problemy dotyczyły przede wszystkim braku aktualizacji ocen ryzyka zawodowego, a nie np. stosowania i zapewniania maseczek, rękawiczek lub środków dezynfekcji. Tak wynika ze sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2020 r.
Pod omawianym kątem zweryfikowano 15,8 tys. podmiotów, które zatrudniały 709,6 tys. osób (w tym 610,9 tys. na etacie). Inspekcja sprawdzała, czy zatrudniający zaktualizowali oceny ryzyka zawodowego dla poszczególnych stanowisk pracy (w zakresie narażania na infekcję SARS-CoV-2), informowali podwładnych o zagrożeniach oraz stosowali niezbędne rozwiązania profilaktyczne (zapewniali odstępy między stanowiskami pracy, środki dezynfekcyjne, rękawiczki itp.). Pierwszego ze wspomnianych obowiązków nie dopełniło 38 proc. skontrolowanych firm. Nie zaktualizowano ocen ryzyka dla 31 proc. stanowisk pracy, na których zatrudnionych było 16 proc. pracowników.
– Obowiązki te niejednokrotnie nie były realizowane mimo wprowadzenia zmian w organizacji pracy zatrudnionych ze względu na ryzyko zakażenia się wirusem SARS-CoV-2 – wskazała PIP.
Kontrole wykazały też, że w 11 proc. podmiotów w ogóle nie stworzono wspomnianych ocen (dotyczyło to 5 proc. zbadanych stanowisk i łącznie 11 proc. pracowników sprawdzonych firm). Zatrudniający powinni to brać pod uwagę, bo PIP nadal weryfikuje spełnienie omawianego obowiązku przez zatrudniających.
– W związku z utrzymującym się stanem epidemii problematyka zagrożeń czynnikami biologicznymi będzie jednym z priorytetowych działań kontrolnych PIP także w 2021 r. – podkreśliła inspekcja.
Jak zatem należy prawidłowo zaktualizować ocenę? – Trzeba pamiętać o uwzględnieniu trzech elementów: samego ryzyka zakażenia się SARS-CoV-2 na danym stanowisku, stresu, jaki mogą wywoływać stan pandemii i zmiana organizacji pracy (w tym wprowadzenie zdalnej formy wykonywania obowiązków), oraz bezpiecznego stosowania środków ochronnych, w tym dezynfekcyjnych, aby nie wywołały one negatywnych skutków dla zdrowia pracowników – tłumaczy Marek Nościusz z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP.
Podkreśla, że w praktyce dotyczy to każdej oceny ryzyka, bo zagrożenia wywołane pandemią są aktualne i dotyczą wszystkich pracowników. – Oczywiście inaczej należy oceniać skalę tego typu zagrożenia np. w szpitalu, a inaczej w zwykłym biurze. Ale trzeba je zasygnalizować dla każdego stanowiska – dodaje.
Z danych PIP wynika, że firmy znacznie lepiej poradziły sobie z drugim obowiązkiem weryfikowanym przez inspekcję, czyli ze stosowaniem rozwiązań zapobiegających zakażeniom. Dla przykładu nieprawidłowości w zakresie zapewnienia zatrudnionym środków do dezynfekcji rąk odnotowano jedynie w 2,1 proc. sprawdzonych firm. Tylko jeden na 50 pracodawców nieprawidłowo wyznaczał odstępy między stanowiskami pracy (co najmniej 1,5 m). Problemy z zapewnieniem np. rękawiczek ujawniono jedynie w 1,3 proc. podmiotów.
– Pracodawcy dość szybko poradzili sobie z wdrożeniem tego typu rozwiązań. Problemy mogą dotyczyć raczej prawidłowej oceny ryzyka zawodowego, w szczególności w małych firmach, które często nie mają stałej służby bhp – podsumowuje Marek Nościusz.