Rolnicy i domownicy będą mogli bez obaw o utratę ubezpieczenia w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego podejmować np. szkolenia, które umożliwią im zdobywanie nowych kwalifikacji – wynika z informacji DGP.

Taka zmiana ma znaleźć się w projekcie nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Pracuje nad nim resort rolnictwa.

Wyjątek od reguły

– Obecnie regułą jest utrata ubezpieczenia rolniczego przez osobę, która wchodzi do systemu powszechnego – wyjaśnia dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW. Od tej zasady są jednak wyjątki. Jeden z nich uregulowany został w art. 5b ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 266). Zgodnie z tym przepisem rolnik lub domownik podlegający ubezpieczeniu w KRUS, który został objęty innym ubezpieczeniem społecznym (w ZUS) z tytułu wykonywania umowy agencyjnej lub zlecenia albo powołania do rady nadzorczej, podlega w tym okresie nadal pod KRUS. Warunek jest jeden: przychód z tych źródeł nie może przekraczać minimalnego wynagrodzenia.
Resort zamierza zaproponować zbliżone rozwiązanie w odniesieniu do ubezpieczonych w KRUS, którzy są zmuszani do zmiany ubezpieczyciela ze względu np. na podnoszenie kwalifikacji zawodowych (patrz: ramka). Ministerstwo przekonuje, że tworzy w ten sposób warunki do większej mobilności zawodowej tej grupy.

To trochę za mało

– Zgadzam się co do celu, ale środki, które zaproponowano, są niewystarczające. Zdecydowano się bowiem rozszerzyć wyjątki, zamiast przemyśleć na nowo regułę – stwierdza dr Tomasz Lasocki.
Zwraca przede wszystkim uwagę, że żadna z wymienionych sytuacji nie obejmie osób aktualnie pracujących. W konsekwencji problem ubezpieczonych w KRUS, którzy pracują na czarno w obawie przed wypadnięciem z systemu rolniczego, nie zmieni się. Dlatego, zdaniem eksperta, konieczna byłaby harmonizacja systemów (ZUS i KRUS). Jak?
– Ubezpieczeni powinni móc płynnie przenosić swoje uprawnienia między systemem powszechnym i rolniczym. Dobrze byłoby im zagwarantować też płynną migrację, a nawet łączenie podlegania dwóm systemom na określonych zasadach. Z kolei uprawnienia powinny w każdym przypadku – nie tylko wyjątkowo – być sumowane. W takim wypadku należałoby oczywiście przemyśleć zasady dopłacania do okresów rolniczych – wskazuje dr Lasocki.
Dziś każdy staje przed wyborem: albo pobiera świadczenie (w oparciu o okresy uzbierane w danym systemie) z ZUS, albo z KRUS. A wypadnięcie nawet na krótki czas z jednego z nich przekłada się niekorzystnie na emeryturę w przyszłości. Zdaniem eksperta możliwość uzupełnienia emerytury rolniczej o składki za okresy legalnej pracy poza rolnictwem i uwzględnienie ubezpieczenia rolniczego w emeryturze powszechnej zachęcałoby do legalizacji zatrudnienia.
Inaczej na sprawę patrzy Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan. – Te zmiany są na pewno ukłonem w stronę rolników. Uważam jednak, że nieuzasadnionym – ocenia. Jego zdaniem powinny one pójść w przeciwną stronę: zrównania obciążeń składkowych w ZUS i KRUS.
– Rolnicy płacą składki na ubezpieczenia społeczne znacznie niższe niż przedsiębiorcy. Jest to nieuzasadnione ekonomicznie – przekonuje Mordasewicz. ©℗
Kto skorzysta z wyjątku i zostanie w KRUS:
■ osoby pobierające świadczenie integracyjne lub stypendium w okresie odbywania szkolenia, stażu lub przygotowania zawodowego dorosłych, na które zostali skierowani przez powiatowy urząd pracy lub inny podmiot;
■ osoby pobierające stypendium na podstawie przepisów o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy w okresie odbywania studiów podyplomowych;
■ osoby pełniące czynną służbę wojskową jako żołnierz niezawodowy, z wyłączeniem żołnierzy pełniących służbę kandydacką;
■ osoby odbywające służbę zastępczą. ©℗
Etap legislacyjny
Założenia do projektu