Nasz były pracownik wniósł przeciwko nam pozew o zapłatę kwoty, którą potrącaliśmy z jego wynagrodzenia na rzecz komornika (50 proc. pensji) wraz z odsetkami. Jego zdaniem skoro otrzymywał minimalne wynagrodzenie, to nie powinniśmy mu potrącać nawet złotówki. Czy jego roszczenie jest zasadne, skoro zastosowaliśmy się do wezwania komornika?

Z przepisów kodeksu postępowania cywilnego wynika, że komornik zawiadamia dłużnika, iż do wysokości egzekwowanego świadczenia i aż do pełnego pokrycia długu nie wolno mu odbierać wynagrodzenia poza częścią wolną od zajęcia ani rozporządzać nim w żaden inny sposób. Dotyczy to w szczególności wynagrodzenia za pracę i wynagrodzenia za prace zlecone oraz nagród i premii przysługujących dłużnikowi za okres jego zatrudnienia, jak również związanego ze stosunkiem pracy zysku lub udziału w funduszu zakładowym oraz wszelkich innych funduszach, pozostających w związku ze stosunkiem pracy.
Komornik wzywa także pracodawcę, aby w granicach określonych w przepisach nie wypłacał dłużnikowi poza częścią wolną od zajęcia żadnego wynagrodzenia, lecz:
  • przekazywał zajęte wynagrodzenie bezpośrednio wierzycielowi egzekwującemu, zawiadamiając komornika o pierwszej wypłacie, albo
  • przekazywał zajęte wynagrodzenie komornikowi w wypadku, gdy do wynagrodzenia jest lub zostanie w dalszym toku postępowania egzekucyjnego skierowana jeszcze inna egzekucja, a wynagrodzenie w części wymagalnej nie wystarcza na pokrycie wszystkich egzekwowanych świadczeń wymagalnych.
Z przepisów tych wynika, że gdy pracodawca otrzyma zajęcie wynagrodzenia za pracę, musi się do niego zastosować. Co jednak istotne, dokonywanie potrąceń przez pracodawcę powinno uwzględniać wymogi określone w kodeksie pracy. Zgodnie z jego przepisami potrącenia mogą być dokonywane w następujących granicach:
  • w razie egzekucji świadczeń alimentacyjnych ‒ do wysokości trzech piątych wynagrodzenia;
  • w razie egzekucji innych należności lub potrącania zaliczek pieniężnych ‒ do wysokości połowy wynagrodzenia.
Pracodawca powinien przy tym kierować się także zasadami określonymi w art. 871 kodeksu pracy, z którego wynika, że wolna od potrąceń jest kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości minimalnego wynagrodzenia przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz wpłat dokonywanych do pracowniczego planu kapitałowego (jeżeli pracownik nie zrezygnował z ich dokonywania) ‒ przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne.
Zasadą jest więc potrącanie 50 proc. wynagrodzenia na należności niealimentacyjne, przy czym w sytuacji gdy wynagrodzenie stanowi kwotę minimalnego wynagrodzenia za pracę (obecnie 2800 zł brutto miesięcznie), jest w całości chronione przed potrąceniem.
Skoro więc w opisywanej sytuacji pracodawca potrącił 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, to tym samym naruszono przepisy kodeksu pracy. Pracownik ma w związku z tym skuteczne roszczenie wobec pracodawcy o zasądzenie równowartości kwoty, którą niesłusznie potrącono i przekazano komornikowi. Nie ma przy tym znaczenia, jakimi przesłankami kierował się pracodawca. Nieznajomość prawa lub niezrozumienie pism komorniczych nie uchylają jego odpowiedzialności za bezprawne potrącenie tej kwoty z wynagrodzenia. W tych okolicznościach sąd prawdopodobnie uzna roszczenie byłego pracownika, zasądzając kwotę brakującej części wynagrodzenia wraz z odsetkami.
Podstawa prawna
• art. 87 i 871 ustawy z 26 czerwca 1974 r. ‒ Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1320; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 1162)
• art. ustawy z 7 listopada 1964 r. ‒ Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1575; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 1090)