Firma może, ale nie musi go wypłacać pracownikom. Okrycia ust i nosa używane w trakcie epidemii nie stanowią bowiem odzieży ochronnej w rozumieniu przepisów bhp.

Zgodnie z art. 207 par. 2 kodeksu pracy (dalej: k.p.) pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Wiąże się to z koniecznością nieodpłatnego dostarczania pracownikom środków ochrony indywidualnej, zabezpieczających przed działaniem niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia czynników występujących w środowisku pracy oraz informowanie pracowników o sposobach posługiwania się tymi środkami.
Jak wynika z art. 2377 par. 1 k.p., pracodawca ma obowiązek dostarczać pracownikom nieodpłatnie odzież i obuwie robocze spełniające wymagania określone w Polskich Normach:
  • jeżeli odzież własna pracownika może ulec zniszczeniu lub znacznemu zabrudzeniu,
  • ze względu na wymagania technologiczne, sanitarne lub bezpieczeństwa i higieny pracy.
Pracodawca powinien ustalić rodzaje środków ochrony indywidualnej oraz odzieży i obuwia roboczego, których stosowanie na określonych stanowiskach jest niezbędne, jak również przewidywane okresy użytkowania odzieży i obuwia roboczego. Dokument ten powinien zostać skonsultowany z przedstawicielami pracowników.
Pracodawca, który zapewnia pracownikom odzież roboczą lub ochronną, powinien także zapewnić jej pranie, konserwację, naprawę, odpylanie i odkażanie. Gdy nie jest w stanie zapewnić prania odzieży roboczej, czynności te może zlecić pracownikom pod warunkiem wypłacania im ekwiwalentu pieniężnego w wysokości poniesionych kosztów.
Z kolei zgodnie z przepisami rozporządzenia Rady Ministrów 6 maja 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 861) zakrywanie, za pomocą maseczki, ust i nosa jest obligatoryjne:
  • w zakładach pracy, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż jedna osoba, chyba że pracodawca postanowi inaczej;
  • w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym; za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny.
Maseczki takie nie są środkami ochrony indywidualnej w rozumieniu przepisów bhp, a tym samym nie muszą spełniać żadnych szczególnych wymogów jak środki ochrony indywidualnej. Teoretycznie pracodawca nawet nie ma obowiązku zapewnienia ich pracownikom, natomiast ma prawo egzekwować od nich ich stosowanie.
Czy jednak takie maseczki można uznać za odzież roboczą? Sądzę, że należy to wyłącznie do decyzji pracodawcy. Maseczka bawełniana nie stanowi bowiem typowego elementu ubioru pracownika, a obowiązek jej stosowania wynika z przepisów dotyczących ogółu ludności, związanych z realizacją obowiązku zakrywania ust i nosa w związku z epidemią COVID-19. Tym samym pracodawca nie ma obowiązku wypłacania pracownikom ekwiwalentu pieniężnego za używanie przez nich własnych maseczek (oraz ich pranie i konserwację). Natomiast gdyby uznał, że chce taki ekwiwalent wypłacać, to uważam, że byłby do tego uprawniony.
Podstawa prawna
• art. 207, art. 2376, art. 2377, art. 2379 ustawy z 26 czerwca 1974 r. ‒ Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1320)