Dla umorzenia zaległości składkowych na podstawie ustawy abolicyjnej nie ma znaczenia to, czy po wydaniu pierwotnej decyzji ZUS, określającej należności do umorzenia i do spłaty, powstały kolejne zaległości z tytułu bieżących składek.

Sprawa dotyczyła umorzenia składek ubezpieczeniowych na podstawie ustawy abolicyjnej, czyli ustawy z 9 listopada 2012 r. o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące pozarolniczą działalność (Dz.U. z 2012 r. poz. 1551). Andrzej G., były przedsiębiorca, złożył wniosek o umorzenie zaległych składek, ale został on ostatecznie rozpatrzony odmownie. Zgodnie z art. 1 ust. 10 ustawy abolicyjnej, warunkiem umorzenia jest nieposiadanie – na dzień wydania końcowej decyzji – zaległości składkowych, które nie podlegałyby umorzeniu w trybie tej ustawy, a do opłacenia których zobowiązana jest osoba prowadząca pozarolniczą działalność lub płatnik składek (chodzi o brak zaległości w opłacaniu pozostałych składek ZUS, a także składek na Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz na Fundusz Emerytur Pomostowych, za okres od 1 stycznia 1999 r.). Ponadto osoba wnioskująca musi, na dzień wydania decyzji końcowej, uregulować wszelkie inne należności proceduralne, m.in. z tytułu odsetek za zwłokę, opłat prolongacyjnych i dodatkowych, kosztów upomnienia i egzekucyjnych.
Przedsiębiorca takich zaległości nie miał ani w momencie składania wniosku, ani wydania przez ZUS decyzji wstępnej ustalającej kwotę należności podlegającą umorzeniu oraz dokonania spłaty należności, które musiały być uregulowane w terminie 12 miesięcy, aby uzyskać umorzenie pozostałych zaległości składkowych. Jednak w ciągu tych 12 miesięcy pojawiły się u niego kolejne zaległości, tym razem wynikające z bieżących problemów z opłacaniem składek. W efekcie na koniec wymaganego okresu wnioskodawca nadal miał do spłaty ok. 1000 zł zaległości, powstałych jednak już po wydaniu decyzji wstępnej.
W tej sytuacji ZUS wydał decyzję odmowną. Były przedsiębiorąca odwołał się do sądu, gdzie jednak nie udało mu się uzyskać korzystnego orzeczenia. Wprawdzie sąd I instancji przyznał mu rację, ale apelacja ZUS była skuteczna i sąd II instancji zmienił wyrok i oddalił jego odwołanie.
To orzeczenie uchylił SN, nakazując ponowne rozpatrzenie sprawy. W uzasadnieniu stwierdził, że nie można przyjąć zasady, w myśl której każdy rodzaj zaległości, jaki powstaje po wydaniu decyzji wstępnej, powoduje brak możliwości skorzystania z umorzenia na podstawie ustawy abolicyjnej. SN wskazał, że ustawa ma charakter epizodyczny, dotyczy tylko pewnego okresu, w którym powstały zaległości, nie ma tu abolicji generalnej. Zdaniem SN w sprawie nie chodzi o to, ile powodowi pozostało do zapłaty i z jakiego powodu doszło do tych zaległości. Chodzi o ustalenie zasady, jak rozumieć przepis ustawy abolicyjnej – tak jak chce ZUS, czyli należy brać pod uwagę bieżący stan należności składkowych, czy tak, jak wskazuje ubezpieczony, czyli biorąc pod uwagę stan należności na dzień pierwotnej, warunkowej decyzji.
– Skład orzekający uznaje za prawidłową wykładnię, do której dąży ubezpieczony, gdyż abolicja jest dokonywana na jego wniosek. Jest to więc abolicja indywidualna, oparta na decyzji. I tak jak ubezpieczony nie może wnioskować o umorzenie przyszłych składek, bo nie są wymagalne, tak ZUS w tej decyzji warunkowej nic nie może powiedzieć o przyszłych składkach. Prowadzi to do wniosku, że ocena stanu zadłużenia, od której zależy wydanie końcowej decyzji umarzającej należności składkowe, powinna następować przy pierwszej decyzji warunkowej i tylko zaległości sprzed tej decyzji podlegają spłacie jako warunek wydania decyzji końcowej. Nie należy więc brać pod uwagę zadłużenia z tytułu bieżących składek, powstałego już po wydaniu pierwotnej decyzji ZUS – uznał sędzia Zbigniew Korzeniowski.
Warto wspomnieć, że orzeczenie zapadło niejednogłośnie, przy jednym zdaniu odrębnym.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 11 maja 2021 r., sygn. akt I USKP 23/21. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia