Prowadzę małą firmę usługową. Z powodu stanu epidemii pracownicy przeszli na hybrydowy system pracy. W poniedziałki i piątki pracują w biurze, a w pozostałe dni tygodnia świadczą pracę zdalnie. W biurze pracują w stałych godzi nach 8–16. W pozostałe dni tygodnia dzwonię do nich i wysyłam e-maile przez cały dzień. W ostatnim czasie jeden z pracowników przestał odbierać e-maile i telefon ode mnie po 16. Tłumaczy się tym, że po 16 kończy pracę i nie musi pozostawać w mojej dyspozycji. Czy mogę wręczyć mu dyscyplinarkę z powodu nieprzestrzegania obowiązku dbałości o dobro zakładu pracy przejawiającego się w nieodbieraniu telefonu i poczty elektronicznej w dni, w które ma obowiązek świadczenia pracy zdalnej?

Czas pracy bardzo często rodzi konflikty na linii pracodawca–pracownik. Z interpretacją pojęcia „czas pracy” jest też najwięcej problemów na gruncie prawa pracy. W swojej karierze inspektorskiej najczęściej rozpatrywałem skargi dotyczące pracy w godzinach nadliczbowych oraz naruszeń przepisów ochronnych w zakresie czasu pracy, tj. naruszeń odpoczynków lub niezachowania przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Pracownicy zgłaszali także do Państwowej Inspekcji Pracy problem konieczności odbierania telefonów lub e-maili już po godzinach pracy w czasie wolnym lub w trakcie urlopu wypoczynkowego.
Dyżur w gotowości
Do dziś jestem zwolennikiem poglądu, że pracownik po zakończonej pracy nie ma obowiązku odbierania telefonów oraz poczty elektronicznej od pracodawcy, chyba że pełni dyżur na podstawie art. 1515 kodeksu pracy (dalej: k.p.). W takiej sytuacji pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę. Należy zauważyć, że czasu dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas dyżuru pracownik nie wykonywał pracy. Jednakże czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do odpoczynku dobowego i tygodniowego. Za czas dyżuru, z wyjątkiem dyżuru pełnionego w domu, pracownikowi przysługuje czas wolny od pracy w wymiarze odpowiadającym długości dyżuru, a w razie braku możliwości udzielenia czasu wolnego ‒ wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania – 60 proc. wynagrodzenia.
Rekompensata za poświęcony czas
Odnosząc się wprost do pytania, moim zdaniem, pracownik odbierający telefon lub pocztę służbową poza godzinami pracy (chyba że przełożony zadaje pytanie niezwiązane z pracą, np. pyta o ocenę meczu piłki nożnej) świadczy pracę. I za tę wykonaną pracę należy mu się rekompensata w postaci czasu wolnego od pracy albo wynagrodzenia za pracę wraz z dodatkiem za pracę w godzinach nadliczbowych.
Uważam także, że pracodawca nie może stosować sankcji wobec pracownika, który w czasie wolnym od pracy nie korzysta ze służbowej poczty i nie odbiera wiadomości od pracodawcy. Nawet gdyby regulamin pracy zobowiązywałby pracownika do takich zachowań, to taki zapis regulaminu pracy pozostawałby w sprzeczności z art. 128 par. 1 k.p. i co za tym idzie, na podstawie art. 18 k.p. te zapisy byłyby nieważne. W związku z tym kara porządkowa zastosowana przez pracodawcę lub w skrajnej sytuacji dyscyplinarka (art. 52 par. 1 pkt 1 k.p.) nie ostałaby się w sądzie.
Nie zgadzam się z poglądem, że odbiór poczty elektronicznej jest obowiązkiem pracownika, bo wynika to z obowiązku dbania o dobro zakładu pracy, stosowania się do poleceń przełożonych i polecenia pracy w godzinach nadliczbowych. Gdyby przyjąć taką argumentację za słuszną, pracownik cały czas pozostawałby w gotowości do pracy, bo co chwila musiałby sprawdzać skrzynkę, czy nie przyszedł e-mail z obowiązkiem wykonania pracy. Granica między pracą a czasem wolnym od pracy uległaby zatarciu. Pracownik pozostawałby cały czas w pracy. Pracownik załatwiając swoje prywatne potrzeby, takie jak np. zakupy, przez cały czas musiałby sięgać po telefon i sprawdzać, czy pracodawca nie nałożył na niego obowiązku odpowiedzi na wysłanego e-maila. Czy w podanych sytuacjach pracodawca może ukarać pracownika lub też rozwiązać z nim umowę o pracę? Uważam, że takie działania pracodawcy lub osób działających w jego imieniu są sprzeczne z prawem. Naruszają one bowiem prawo pracownika do odpoczynku i są dla niego krzywdzące.
Podsumowując, w opisanej sytuacji nie widzę podstaw do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, ponieważ pracownik nie ma obowiązku pozostawania w dyspozycji pracodawcy przez cały dzień, a co za tym idzie, odbierać telefon i pocztę elektroniczną po zakończonej dniówce roboczej.
Podstawa prawna
•art. 18, art. 52 par. 1, art. 128 par. 1 i art. 1515 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1320)