Przebywający na urlopach rodzicielskich i wykonujący pracę w niepełnym wymiarze mają problemy z wykorzystaniem urlopów wypoczynkowych.
Osoba wychowująca małe dziecko może jednocześnie korzystać z urlopu rodzicielskiego i świadczyć pracę na część etatu. Co więcej, zdaniem ekspertów nie traci przy tym na wymiarze urlopu wypoczynkowego.
– Biorąc pod uwagę, że jeden dzień urlopu odpowiada 8 godzinom pracy, rodzice z 26 dniami urlopu wypoczynkowego i korzystający ze świadczeń rodzicielskich, a zarazem pracujący np. na połówce etatu, w efekcie w ciągu roku mają do wykorzystania 52 dni wolnego – wylicza Robert Stępień z kancelarii Raczkowski i Wspólnicy.

Bez preferencji

Niestety w praktyce wzięcie nawet kilku dni wolnego w dowolnym terminie jest niewykonalne. Rodzice nie mogą swobodnie korzystać z urlopu wypoczynkowego, nawet po to, by uzupełniać nim ewentualne potrzeby związane z opieką nad dzieckiem, którego urodzenie uprawnia ich do świadczeń rodzicielskich.
– W takich sytuacjach urlop jest udzielany na zasadach ogólnych, czyli zgodnie z planem urlopowym. O jego wykorzystaniu decyduje de facto pracodawca – wyjaśnia Robert Stępień.
Niezależnie od tego w doraźnych (krótkotrwałych) sytuacjach zatrudniony może skorzystać z urlopu na żądanie. Ponadto rozszerzony został katalog okoliczności usprawiedliwiających nieobecność w pracy na podstawie oświadczenia pracownika o chorobie niani lub dziennego opiekuna (z załączeniem kopii zaświadczenia lekarskiego). Rodzice jednak rzadko z tego korzystają, gdyż zastosowanie tego przepisu jest możliwe tylko wtedy, gdy rodzice mają zawartą z nianią umowę uaktywniającą, o której mowa w ustawie z 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 (Dz.U. z 2011 r. nr 45, poz. 235 ze zm.).
Tymczasem w ustawie nie ma rozwiązania, zgodnie z którym pracodawca udzielałby zatrudnionemu godzącemu opiekę nad dzieckiem z aktywnością zawodową urlopu wypoczynkowego w dowolnym terminie. Przy czym z zastrzeżeniem, że odmowa jest dopuszczalna ze względu na organizację lub rodzaj wykonywanej pracy. Takie rozwiązanie obowiązuje przy wyrażaniu przez pracodawcę zgody na pracę rodzica w obniżonym wymiarze czasu.

Trudny powrót

Wydawać by się mogło, że skoro rodzic nie może na preferencyjnych zasadach skorzystać z urlopu wypoczynkowego, to powinien chociaż mieć możliwość szybkiej rezygnacji z pracy i powrotu na pełnowymiarowy urlop rodzicielski. Nic z tego. Przepisy o urlopie rodzicielskim nie przewidują takiej sytuacji.
Eksperci podkreślają, że mamy tu do czynienia z luką prawną. Bo choć rodzic ma prawo wrócić do pełnowymiarowego urlopu rodzicielskiego, to nie wiadomo, w jakim trybie powinno się to odbyć.
Resort pracy stoi na stanowisku, że kluczowa jest zgoda pracodawcy. Jeżeli rodzic zadeklarował pracę w niepełnym wymiarze przez np. osiem tygodni, to wcześniej nie ma możliwości zrezygnowania z wykonywania obowiązków, jeżeli nie dogada się z przedsiębiorcą.
Inaczej uważa Katarzyna Dulewicz, radca prawny CMS Cameron McKenna. Jej zdaniem skoro pracownik ma prawo skorzystać z pracy w obniżonym wymiarze po złożeniu wniosku w tej sprawie z 14-dniowym uprzedzeniem, to przez analogię w tym samym trybie powinien mieć możliwość powrotu na urlop. Uważa ona, że kwestia ta powinna być wyraźnie doprecyzowana przy okazji oceny funkcjonowania przepisów o urlopach rodzicielskich.
– Nie jestem zwolenniczką skrócenia tego terminu, bo przedsiębiorca musi mieć czas chociażby na przygotowanie zastępstwa. Oczywiście pracodawca i pracownik mogą uzgodnić krótszy termin powrotu na urlop w drodze porozumienia – stwierdza Katarzyna Dulewicz.