Organizacje pracodawców są zgodne: zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia jest niezbędne. Nie wszyscy wiążą to jednak z podniesieniem składki zdrowotnej. Szczególnie w czasie epidemii

Czy składka zdrowotna wymaga podwyższenia?
Łukasz Kozłowski
fot. Materiały prasowe
Łukasz Kozłowski Federacja Przedsiębiorców Polskich
Przy obecnym poziomie składki zdrowotnej wpływy z tego tytułu nie przekroczą znacząco poziomu 4 proc. PKB. Tymczasem nakłady na ochronę zdrowia w kolejnych latach powinny rosnąć. Wynika to nie tylko z ustawy mającej gwarantować stopniowy wzrost wydatków na zdrowie do 2024 r., lecz również z wyzwań związanych z długiem zdrowotnym po pandemii COVID-19, rosnącymi kosztami nowych rozwiązań technologicznych w medycynie oraz deficytem kadrowym w systemie ochrony zdrowia. W związku z tym mówiąc o potrzebie wzrostu nakładów na zdrowie, trzeba odpowiedzieć na pytanie o źródło finansowania. W Polsce jest nim składka zdrowotna i to ona powinna być podniesiona, jeżeli istnieje potrzeba trwałego zwiększenia poziomu nakładów.
Jeremi Mordasewicz
fot. Materiały prasowe
Jeremi Mordasewicz Konfederacja Lewiatan
Nie ulega wątpliwości, że trzeba zwiększyć zasilanie finansowe ochrony zdrowia. Produktywność przedsiębiorstw, która wynika z aktywności pracowników, zależy w dużej mierze od ich kondycji zdrowotnej. Poziom nakładów na służbę zdrowia w stosunku do PKB należy u nas do najniższych w Europie. Na pewno więc przeznaczamy na nią za mało pieniędzy. Dlatego konieczne jest podwyższenie składki zdrowotnej.
Adrian Prusik
fot. Konrad Koczywas/Materiały prasowe
Adrian Prusik Pracodawcy RP
Najbardziej brakuje nam rzetelnej debaty. Mamy powszechny system ochrony zdrowia, który nie działał dobrze przed pandemią, a dzisiaj nie działa w ogóle. Duża część społeczeństwa płaci na publiczną ochronę zdrowia, a w razie potrzeby korzysta z usług medycznych finansowanych z prywatnej kieszeni. Darmowa służba zdrowia to mit. I do tego dość niebezpieczny, co pokazuje epidemia. Szpitale są niedofinansowane, braki kadrowe przerażają, a wydatki systemu są nieefektywne. Kolejki do usług medycznych są sposobem na prawidłowe zarządzanie systemem. Postawmy sobie zatem uczciwe pytanie i udzielmy takiej samej odpowiedzi. Czy chcemy lepszej służby zdrowia? Jeżeli tak, to musimy zwiększyć wydatki, w tym składkę zdrowotną. Obywatele muszą łożyć więcej na służbę zdrowia.
Joanna Torbé
fot. Antoni Loskot/Materiały prasowe
Joanna Torbé BCC
Zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia ma istotne znaczenie dla społeczeństwa. Jednak podwyższenie składki zdrowotnej nie powinno odbywać się w obecnej sytuacji ekonomicznej związanej z trwającą epidemią.
Kto i na jakich zasadach powinien sfinansować podwyżkę nakładów na zdrowie, w tym wyższą składkę zdrowotną?
Łukasz Kozłowski
Funkcjonujemy w ramach określonego mechanizmu składki zdrowotnej i nie warto go komplikować przez wprowadzanie różnych stawek lub rozwiązań różnicujących jej podstawę. Najbardziej efektywnym mechanizmem podwyżki byłoby podniesienie jej bazowej stawki, zamiast tworzenia nowych. Federacja Przedsiębiorców Polskich postuluje podwyższanie składki co roku o 0,25 pkt proc. do 2024 r. Proponujemy, by część składki przekraczająca dotychczasowy poziom 9 proc. była finansowana po stronie pracodawcy. Przy takim rozwiązaniu co roku wpływy do NFZ przyrastałyby o dodatkowe 2,7 mld zł, a koszty pracy zwiększyłyby się jedynie o 6 zł miesięcznie dla płacy minimalnej oraz 12 zł miesięcznie dla przeciętnego wynagrodzenia.
Adrian Prusik
Podniesienie składki zdrowotnej to jedno. Druga kwestia to sposób wydatkowania w systemie służby zdrowia. Samo zwiększenie finansowania służby zdrowia bez kompleksowej zmiany sposobu jej funkcjonowania niewiele da. Zastanówmy się także nad wprowadzeniem częściowej odpłatności za usługi medyczne, skoro darmowa opieka medyczna jest i tak mitem. Jeżeli w warunkach rzetelnej debaty publicznej jako społeczeństwo uznamy, że chcemy lepszego systemu ochrony zdrowia, to trzeba też rozważyć sposób podziału ciężarów. Obarczenie tym samych pracodawców spowoduje podniesienie kosztów pracy. Koszt budowy lepszego systemu ochrony zdrowia powinien być rozłożony proporcjonalnie na całe społeczeństwo.
Jeremi Mordasewicz
Podwyżka składki zdrowotnej – i to zarówno pracowników, jak i osób prowadzących działalność gospodarczą – to jedno. Kolejnym krokiem wartym rozważenia jest przekierowanie na opiekę zdrowotną środków przeznaczanych obecnie na wypłatę trzynastej i czternastej emerytury. Sami emeryci na takim rozwiązaniu też skorzystają. Powinniśmy się także zastanowić nad wprowadzeniem niewielkiej opłaty przy każdej wizycie u lekarza. Nie dałaby ona może zbyt dużych wpływów, ale wzbudzałaby refleksję, czy akurat z moją przypadłością faktycznie należy iść do lekarza. Jak najszybciej powinniśmy też wprowadzić równość różnych grup społecznych i zawodowych w kwestii płacenia składek na ubezpieczenie zdrowotne, bo np. rolnicy w niewielkim stopniu partycypują w kosztach opieki zdrowotnej. Reasumując, zwiększenie nakładów musi iść w parze z reorganizacją systemu ochrony zdrowia.
Joanna Torbé
Przerzucanie ciężaru wyższej składki zdrowotnej na przedsiębiorców to pomysł nietrafiony. Pomijając brak jasnych kryteriów, od których uzależniona byłaby jej wysokość, to dotknięty pandemią rynek pracy nie jest w dobrej kondycji i każde nowe obciążenie pracodawców pogarsza tylko sytuację. Dodatkowe obciążenia związane ze wzrostem składki wpłyną na podwyższenie cen oferowanych usług i produktów. Dlatego w obecnej sytuacji rząd powinien dążyć do ograniczenia wydatków budżetu państwa na inne cele i z zaoszczędzonych w ten sposób rezerw zwiększyć nakłady na służbę zdrowia.
Czy czas epidemii to dobry okres na podwyżkę składki zdrowotnej?
Łukasz Kozłowski
To dobry czas na podjęcie dyskusji na temat wyzwań, przed którymi stoi system ochrony zdrowia, oraz jego słabości ujawnionych przez COVID-19. Wynikiem tej dyskusji, prowadzonej na podstawie rzetelnych analiz, powinny być rozwiązania o charakterze systemowym, wprowadzane w życie z zachowaniem odpowiedniego vacatio legis. Nie wyobrażam sobie podwyżki składki, która zaczęłaby obowiązywać w czasie trwającego właśnie lockdownu. Początek przyszłego roku wydaje się jednak jak najbardziej realną perspektywą. Zwłaszcza gdyby podwyżki były stopniowe i rozłożone na dłuższy czas.
Jeremi Mordasewicz
Zgadzam się, że czas epidemii to dobry moment na rozmowę o zmianach. Mam tu na myśli ogólnie kwestię zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Dociera do nas bowiem, co oznacza kiepsko finansowana opieka zdrowotna. Z rozmów z pracownikami wynika jednak, że nie chcą oni podwyżki składki zdrowotnej. Co jest zrozumiałe. Wzrost składek i podatków nigdy nie jest mile widziany. Dlatego musimy uświadamiać ludzi, że te pieniądze, którymi obecnie dysponujemy w ramach systemu ochrony zdrowia, są za małe, żeby zatrudnić odpowiednią liczbę wykwalifikowanego personelu medycznego i zapewnić dostęp do najnowszych technologii medycznych. Wzrost finansowania powinien iść w parze ze zmianami w funkcjonowaniu opieki zdrowotnej, tak żeby ludzie widzieli, na co idą ich pieniądze.
Joanna Torbé
Czas epidemii nie jest dobrym okresem na jakiekolwiek zwiększanie obciążeń po stronie przedsiębiorców. Jest to okres kryzysu ekonomicznego, bo jak wynika z badań przeprowadzanych w tym okresie, są już zauważalne skutki kolejnych lockdownów w postaci zwolnień pracowników i likwidacji przedsiębiorstw, które nie utrzymały się na rynku. Pozostali przedsiębiorcy próbują przetrwać ten trudny czas, walcząc w miarę swoich możliwości o ochronę miejsc pracy.
Opracowała Paulina Szewioła