Czy zakażenie się koronawirusem przez pielęgniarkę, która odmówiła przyjęcia szczepionki, można uznać za wypadek w miejscu pracy - orzeczenie w tej sprawie wyda włoski Instytut Ubezpieczeń od Wypadków w Pracy. Sprawa 15 pielęgniarek i pielęgniarzy z Genui to precedens.

Tyle osób z personelu pielęgniarskiego z tamtejszej polikliniki San Martino zaraziło się wirusem po tym, gdy w przeciwieństwie do zdecydowanej większości pracowników nie zaszczepiło się przeciwko koronawirusowi.

Dyrektor administracyjny tej największej placówki szpitalnej w regionie Liguria uznał, że odmowa ta jest poważnym naruszeniem zasad przez pracowników służby zdrowia. Spośród zatrudnionych tam 3120 pielęgniarzy, pielęgniarek oraz techników 592 osoby, a więc jedna piąta personelu, nie chciały się zaszczepić.

15 pielęgniarek i pielęgniarzy zaraziło się następnie wirusem. Ich sprawą zajęła się dyrekcja oddziału służby zdrowia w Genui, która skierowała ją następnie do Instytutu w Rzymie prosząc o wydanie orzeczenia, czy przysługuje zakażonym odszkodowanie za zachorowanie w miejscu pracy czy też należy uznać wyłącznie ich zwolnienie lekarskie. Ponadto zwrócono się o rozstrzygnięcie, czy trzeba rozgraniczyć odmowę szczepienia bez powodów uzasadnionych stanem zdrowia od sytuacji, gdy był on tego przyczyną.

Kwestia jest o tyle skomplikowana, zauważył dziennik “Il Fatto Quotidiano”, że szczepionka przeciwko koronawirusowi nie jest obowiązkowa.

Oczekiwane orzeczenie w sprawie pierwszego takiego przypadku we Włoszech wyznaczy, jak zauważają media, generalną i ważną dla całego kraju linię postępowania w sytuacjach, które mogą się powtórzyć w różnych miejscach pracy i dotyczyć w następnych miesiącach nie tylko pracowników służby zdrowia, ale również na przykład nauczycieli i funkcjonariuszy sił porządkowych.