Polacy gorzej oceniają perspektywy znalezienia nowej pracy i bardziej boją się utraty obecnej - wynika z opublikowanego we wtorek badania Randstad. Podczas pandemii jedna czwarta respondentów miała czasowo zmniejszone wynagrodzenie. 17 proc. ma zarobki obniżone na stałe.

Wg Monitora Rynku Pracy, w ostatnim kwartale 2020 r. wyraźnie spadł optymizm Polaków co do szans na znalezienie nowej posady w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Szanse na pozyskanie jakiejkolwiek pracy widzi 79 proc. badanych (spadek o 5 pkt proc. w porównaniu do 3 kw. 2020 r.), a na znalezienie pracy tak samo dobrej lub lepszej – 55 proc. (spadek z 62 proc.). Swoje szanse na zatrudnienie zdecydowanie lepiej oceniają mężczyźni niż kobiety.

Komentując wyniki badania Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan wskazała, że pandemia pogłębiła podziały na rynku pracy. "Są takie branże, które z uwagi na ograniczenia administracyjne, mają duże trudności w utrzymaniu działalności gospodarczej. Pracownicy z tych branż boją się o swoje zatrudnienie, i – o ile mogą – starają się wyprzedzać ewentualne zwolnienia, szukając pracy w innych sektorach rynku. Są także firmy, które w okresie pandemii radzą sobie bardzo dobrze. Mam na myśli głównie sektor IT i telekomunikacji. W tym obszarze nadal trwa ostra konkurencja o pracowników" - powiedziała.

Jej zdaniem, wpływ na gorszą ocenę możliwości znalezienia pracy przez kobiety może mieć ograniczenie oferty usług opiekuńczych i zamknięcie szkół. "W wielu wypadkach to na kobiety spadają obowiązki związane ze wsparciem dzieci w nauce czy opieka nad dziećmi przedszkolnymi, co powoduje nie tylko znacząco zwiększenie obciążenia, ale też gorszą ocenę swoich możliwości jako pracownika" – wyjaśniła ekspertka.

Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych i portalu Rynekpracy.org dodał, że idealnym pracownikiem na polskim rynku jest zdrowy bezdzietny mężczyzna ok. 30-tki z dekadą doświadczenia zawodowego i wyższym wykształceniem. "Im bardziej pracownik odbiega od tego wzoru, tym jest mu trudniej: szybciej traci pracę, dłużej szuka nowej, rzadziej może liczyć na awans czy podwyżkę. W latach dobrej koniunktury ta różnica traktowania się zmniejsza, a w czasie kryzysu – przeciwnie" - stwierdził.

14 proc. badanych przyznało, że boi się utraty pracy (wzrost o 4 pkt proc.). Najczęściej takie obawy wyrazili mieszkańcy największych miast – powyżej 200 tys. i osoby na umowie zlecenie lub o dzieło. Jeśli chodzi o branże, częściej byli to pracownicy branży hotelarskiej i gastronomii (27 proc.), branży finansowej (21 proc.) oraz ochrony (21 proc.).

W ostatnim kwartale 2020 r. 12 proc. pracowników aktywnie poszukiwało pracy (w poprzednim kwartale było to 9 proc.). Najczęściej były to osoby zatrudnione na umowę zlecenie/dzieło (21 proc.) oraz na czas określony (18 proc.), zatrudnieni jako kasjerzy lub sprzedawcy (23 proc.), ponadto osoby z branży gastronomicznej i hotelarskiej oraz IT (po 18 proc.).

W ciągu sześciu miesięcy poprzedzających sondaż pracę zmieniło 23 proc. respondentów, o 3 pkt proc. więcej w porównaniu do 3 kw. 2020 r.

Jako najczęstszy powód zmiany pracy ankietowani wskazali wyższe wynagrodzenie, choć takiej odpowiedzi udzieliło mniej osób w porównaniu z 3 kw. 2020 r. (34 proc., spadek o 8 pkt proc.). Jednocześnie wzrósł odsetek tych, którzy jako powód podali stratę pracy (z 26 proc. do 34 proc.).

Osoby, które w ostatnich 6 miesiącach zmieniły pracę, szukały jej średnio przez 2,7 miesiąca (w 3 kw. 2020 r. było to 2,8 miesiąca), przy czym zdecydowanie szybciej pracę znajdowali mężczyźni (2,4 miesiąca) niż kobiety (3,1 miesiąca). Biorąc pod uwagę wiek badanych, najszybciej nowe miejsce pracy znajdowały osoby w wieku od 18 do 29 lat, a najdłużej badani między 50 a 64 rokiem życia. Najkrócej na nową posadę czekali respondenci z wykształceniem podstawowym.

U większości ankietowanych (53 proc.) wynagrodzenie u obecnego pracodawcy nie uległo zmianie w 2020 roku. 30 proc. respondentów przyznało, że otrzymało podwyżkę, natomiast u 17 proc. badanych pensja zmniejszyła się. Stałe obniżki najczęściej dotyczyły branży najbardziej dotkniętej pandemią – hotelarstwo i gastronomia (27 proc.).

Ankietowanych zapytano też, czy dotyczyła ich czasowa zmiana wynagrodzenia z powodu pandemii. 65 proc. stwierdziło, że pandemia nie wpłynęła na czasową zmianę ich pensji. 26 proc. przyznało, że ich wynagrodzenie uległo czasowej obniżce. Powiedziało tak 30 proc. badanych z grupy 18-29 lat oraz 28 proc. z grupy 30-39 lat. Ponownie najbardziej dotkniętą pod tym względem branżą było hotelarstwo i gastronomia (49 proc.).

Badanie Randstad we współpracy z Instytutem Badań Pollster zrealizowano metodą CAWI w dniach 11 – 20 grudnia 2020 r. na próbie 1001 respondentów.

kmz/ je/