44 proc. przedsiębiorców, zamiast odpoczywać nad morzem albo w górach, spędzi tegoroczne wakacje w pracy - wynika z badania przeprowadzonego przez Grupę Idea Banku. Na jednotygodniowy urlop wybierze się co czwarty właściciel małej firmy.

Dla mikroprzedsiębiorców wakacje to luksus – taki wniosek płynie z badania przeprowadzonego przez Grupę Idea Banku na 1000 właścicielach małych firm (prowadzących jednoosobową działalność gospodarcza). Okazuje się, że niemal co drugi mikroprzedsiębiorca w ogóle nie planuje w tym roku wakacyjnego odpoczynku. To oznacza, że właściciele małych firm będą odpoczywać znacznie rzadziej niż w ubiegłym roku, kiedy to na urlop nie wybrało się 31 proc. z nich.
Badanie Grupy Idea Banku wykazało jednocześnie, że co czwarty przedsiębiorca planuje wziąć w czasie wakacji tydzień urlopu (chodzi o samą przerwę w pracy, a nie wyjazd wakacyjny).

Robisz biznes, zapomnij o urlopie

Brak urlopu, bądź bardzo krótka przerwa wakacyjna to problem, z jakim stykają się przede wszystkim początkujący przedsiębiorcy. – W pierwszych miesiącach, a nawet latach prowadzenia firmy, tak wiele spraw jest do załatwienia, tak bardzo trzeba się tej działalności poświęcić, że przedsiębiorca nie ma praktycznie żadnych możliwości, aby wyjechać gdzieś na dłużej niż na weekend – tłumaczy Dariusz Makosz, członek zarządu Idea Banku.

Jednak również przedsiębiorcy, którzy swój biznes prowadzą już od lat, często mają problem z wygospodarowaniem czasu na dłuższy odpoczynek. Pierwszą przyczyną jest to, że prowadząc bardzo mały biznes, często nie mają w firmie osoby, która miałaby odpowiednie kompetencje, aby zastąpić właściciela podczas jego nieobecności. Urlop przedsiębiorcy oznacza w takim przypadku po prostu zamknięcie firmy na ten czas, na co trudno się zdecydować. Spośród firm biorących udział w badaniu Idea Banku, 40 proc. nie zatrudniało żadnych pracowników, a 43 proc. kolejnych miało ich maksymalnie czterech.

Wakacje z laptopem

- Inną kwestią jest brak zaufania do pracowników pozostawionych bez nadzoru. Przedsiębiorcy często boją się, że wtedy coś pójdzie nie tak, jakość usług spadnie, gdy nie będą wszystkiego pilnować osobiście i potem będą musieli to naprawiać. Czasem jest to problem rzeczywisty, a czasem trochę wyimaginowany – ocenia Dariusz Makosz. Z problemami tymi przedsiębiorcy zaczynają jednak już sobie radzić np. instalując w firmie kamery, czy kontaktując się kilka razy dziennie z pracownikami - np. przez Skype’a. Oczywiście w tym drugim przypadku pojawia się pytanie o jakość wypoczynku, podczas którego przedsiębiorca de facto i tak jest w pracy. Nie zmienia to faktu, że dzięki rozwojowi techniki mogą pozwolić sobie na fizyczną nieobecność w firmie i wyjazd z rodziną, nie tracąc kontroli nad biznesem.

Katarzyna Siwek, współpraca Katarzyna Miazek