W porównaniu z poprzednimi dofinansowaniami jest kilka istotnych różnic, które mogą budzić wątpliwości przedsiębiorców. A urzędowe wyjaśnienia dodatkowo komplikują sytuację.

Od 19 grudnia 2020 r. do końca lutego br. przedsiębiorcy wybranych branż mogą składać wnioski o dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników w ramach tarczy branżowej (ustawa z 9 grudnia 2020 r., Dz.U. poz. 2255). Otrzymać je mogą również podmioty, które korzystały z dopłat do pensji tych samych pracowników wcześniej, np. na podstawie art. 15g lub 15gg specustawy o COVID-19 (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 374; ost.zm. Dz.U. poz. 2401). I choć nowe wnioski są podobne do poprzednich, to jednak trzeba uważać na różnice między nimi.

Pomoc publiczna

Dofinansowanie z art. 15gga specustawy o COVID-19 (2000 zł miesięcznie na pracownika), w przeciwieństwie do tych z art. 15g lub 15gg, jest formą pomocy publicznej udzielanej na podstawie sekcji 3.1. Komunikatu Komisji Europejskiej – „Tymczasowe ramy środków pomocy państwa w celu wsparcia gospodarki w kontekście trwającej epidemii COVID-19”. Przedsiębiorca może otrzymać wsparcie na tej podstawie jedynie do limitu 800 000 euro. Przy składaniu wniosku konieczne jest więc wypełnienie załącznika, którym jest formularz zawierający informacje o otrzymanej wcześniej pomocy publicznej.
W pierwszej kolejności wnioskujący wskazuje, czy jest mikro, małym, średnim bądź innym przedsiębiorcą. Mikroprzedsiębiorstwo definiuje się jako takie, które zatrudnia mniej niż 10 pracowników i którego roczny obrót lub roczna suma bilansowa nie przekracza 2 mln euro, małe przedsiębiorstwo to zatrudniające mniej niż 50 pracowników z rocznym obrotem lub sumą bilansową nieprzekraczającą 10 mln euro, a średnie to zatrudniające mniej niż 250 pracowników i z rocznym obrotem do 50 mln euro lub roczną sumą bilansową do 43 mln euro. Warunki te muszą być spełnione łącznie.
Przykład 1
Istotne obydwie wartości
Firma zatrudnia 45 pracowników, a jej obrót roczny wynosi 15 mln euro. Taki przedsiębiorca będzie średnim przedsiębiorcą, mimo że zatrudnia mniej niż 50 pracowników, bo jego obrót roczny kwalifikuje go jako średniego przedsiębiorcę.
Najistotniejsza część mająca wpływ na wysokość dofinansowania dotyczy informacji o już otrzymanej pomocy publicznej. Od początku budziła ona wątpliwości. Przedsiębiorcy nie są bowiem pewni, czy w tym miejscu wykazywać wsparcie otrzymane na podstawie art. 15g lub 15gg specustawy o COVID-19. Ponieważ jednak dofinansowania te nie są kwalifikowane jako pomoc publiczna, to nie powinny być uwzględniane w formularzu. Nie mają one wpływu na wysokość nowego dofinansowania i nie są sumowane przy ustalaniu limitu wsparcia. Natomiast taką pomocą będą już np. pożyczki na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej dla mikroprzedsiębiorców (art. 15zzd), zwolnienie z obowiązku opłacenia nieopłaconych składek ZUS (art. 31zo), zwolnienie z podatku od nieruchomości (art. 15p) czy środki z tarczy finansowej PFR dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.
Wielkość etatu na zleceniu
Ponieważ nowe dofinansowanie przysługuje też do wynagrodzeń zleceniobiorców, trzeba rozstrzygnąć, jaką wielkość etatu wskazać we wniosku. Jest to konieczne, bo wysokość dofinansowania jest uzależniona od wielkości etatu (o którym można mówić w odniesieniu do pracownika). Na stronach wojewódzkich urzędów pracy można znaleźć wyjaśnienie, że należy wpisać wartość etatu obliczonego jako stosunek liczby godzin wypracowanych w ramach zlecenia do liczby godzin do przepracowania w ramach etatu w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku.
Przykład 2
Sposób obliczenia
Wniosek składamy w styczniu br., więc w wykazie należy podać wymiar etatu za grudzień 2020 r. Wtedy liczba godzin pracy dla pełnego etatu wynosiła 168, natomiast zleceniobiorca przepracował 84 godziny. W myśl stanowiska WUP „wymiar etatu” takiego zleceniobiorcy wynosi 1/2, tj. 84:168). Tym samym przedsiębiorca otrzyma miesięcznie 1000 zł dofinansowania do wynagrodzenia takiej osoby.
Co jednak w sytuacji, gdyby z powodu wprowadzonych ograniczeń taki zleceniobiorca w grudniu nie świadczył usług w ogóle lub w znacznie ograniczonym zakresie i wrócił do wykonywania zlecenia w styczniu? Zgodnie ze stanowiskiem WUP, jeżeli taka osoba z powodu ograniczeń nie przepracowała żadnej godziny lub liczba godzin była zmniejszona, należy wyliczyć wymiar czasu pracy z ostatniego miesiąca, w którym taka osoba wykonywała zlecenie w „normalnych” warunkach.
Przykład 3
Mniej godzin
W listopadzie zleceniobiorca wykonywał zlecenie przez 160 godzin, natomiast w grudniu z powodu ograniczeń jedynie przez 20. Zgodnie z interpretacją WUP przy wyliczaniu dofinansowania należy wskazać cały etat, a nie 0,12 etatu. Podstawą obliczenia będą bowiem godziny z listopada. W efekcie przedsiębiorca otrzyma 2000 zł miesięcznie.
Interpretacja WUP nie wynika z przepisów. Innym rozwiązaniem mogłoby być przyjęcie, podobnie jak w przypadku obliczania etatów przy subwencji z PFR, że zlecenie liczone jest jak pełen etat bez względu na przepracowaną liczbę godzin. Takie podejście byłoby zdecydowanie korzystniejsze dla przedsiębiorców.
Dodatkowo, zdaniem WUP, w sytuacji, kiedy w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku zleceniobiorca nie uzyskał wynagrodzenia, bo nie wykonywał zlecenia, w rubryce dotyczącej wynagrodzenia za poprzedni miesiąc należy wpisać zero. Nie ma to jednak wpływu na wysokość przysługującego dofinansowania.