Niwelowanie luk płacowych i emerytalnych to jeden z priorytetów zawartych w dokumencie, który ma walczyć z dyskryminacją

Mimo funkcjonowania organów odpowiedzialnych za przestrzeganie równego traktowania, działalności organizacji pozarządowych, wprowadzenia do prawa przepisów o charakterze antydyskryminacyjnym, wciąż zauważalna jest niska świadomość w społeczeństwie dotycząca zjawiska dyskryminacji – stoi w projekcie Krajowego Programu Działań na rzecz Równego Traktowania na lata 2021‒2030 (KPDRT), który pod koniec ubiegłego roku wrócił z konsultacji społecznych. Dziś odpowiedzialna za niego wiceminister rodziny Anna Schmidt zapowiada szereg działań, by to zmienić.
W rozmowie z DGP przekonuje, że wiele już zostało zrobione, m.in. nowelizacja kodeksu pracy w 2019 r., art. 11 i art. 18. ‒ Ujednolicono przepisy, w myśl których każde nierówne traktowanie pracownika jest dyskryminacją w zatrudnieniu. Dzięki temu wyeliminowano ewentualne problemy interpretacyjne, z jakimi mogły spotykać się sądy i osoby pokrzywdzone dochodzące swoich praw – mówi pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania. To istotne, bo w KPDRT jest diagnoza, że problem niewystarczającej świadomości zjawiska dotyczy też sędziów. Jednym z założeń programu jest sporządzanie corocznych raportów opartych na analizie orzeczeń dotyczących problematyki równego traktowania.
W krajowym programie dużo miejsca poświęcono luce płacowej. W sektorze prywatnym różnica w wysokości wynagrodzeń na korzyść mężczyzn wyniosła w 2018 r. 16,6 proc., a w publicznym – ok. 3,8 proc. Świadczenia emerytalne kobiet są niższe niż mężczyzn. Jest to konsekwencją zgromadzenia mniejszego kapitału, niższych zarobków i krótszego stażu pracy. Według ZUS w marcu 2018 r. ok. 302 tys. kobiet pobierało emeryturę niższą lub równą emeryturze minimalnej wobec niespełna 41 tys. mężczyzn. Tylko jak niwelować te różnice?
‒ Prawo w Polsce przecież nie zmusza kobiet z ukończonym 60. rokiem życia do przejścia na emeryturę, a jedynie stwarza taką możliwość. Aktywizacja kobiet w wieku emerytalnym jest jednym z rozwiązań, należy jednak pamiętać, że luka emerytalna jest także konsekwencją luki płacowej, zatem podejmując działania w kierunku zmniejszenia luki płacowej, obniżymy lukę emerytalną – mówi Anna Schmidt. Jak? ‒ Prawo powinno zachęcać ojców do skuteczniejszego dzielenia opieki nad dzieckiem z matką. Ciekawym rozwiązaniem jest skandynawski projekt „Widoczni rodzice” wprowadzający dodatkowy urlop ojcowski.
Uwagi do projektu programu zgłosił m.in. rzecznik praw obywatelskich. „Niemal każde sformułowane zadanie wskazuje jako źródło finansowania budżet własny zaangażowanych podmiotów, a zatem – w zależności od zadania – ministrów, innych organów administracji rządowej, jednostek samorządu terytorialnego lub innych organów” – wylicza RPO. Jego zdaniem program przygotowano z założeniem, że podmioty samodzielnie wygospodarują na nie środki, a to stawia pod znakiem zapytania wiarygodność dokumentu.
RPO zwrócił też uwagę, że „nierozwiązanym problemem pozostaje przemoc domowa i w tym kontekście realizacja praw gwarantowanych Konwencją stambulską”. Uznał, że program posługuje się nieostrymi pojęciami, np. „osoby zagrożone wykluczeniem”, „grupy narażone na dyskryminację”, „dzieci o szczególnych potrzebach edukacyjnych”.
Od pełnomocniczki słyszymy jednak, że KPDRT kładzie nacisk na wsparcie szkół w zapobieganiu nietolerancji i przestępstwom z nienawiści, szczególnie u osób młodych. To odważne, zważywszy na niedawną polityczną dyskusję o tym, by ograniczyć prawo wstępu organizacjom pozarządowym do szkół właśnie.
‒ Nie ma listy wybranych organizacji pozarządowych. W tym przypadku wiodącym resortem będzie Ministerstwo Edukacji i Nauki. Niemniej większość zadań będzie realizowana we współpracy z innymi instytucjami, m.in. samorządami oraz organizacjami pozarządowymi – broni pomysłu Anna Schmidt. Dodaje, że organizacje prowadzące działalność w obszarze edukacji zostaną zaproszone do współpracy. Które? Nie precyzuje. Celem miałoby być „wdrożenie systemu szkoleń dla nauczycieli, którzy powinni uwrażliwiać uczniów na różnorodność i poszanowanie godności drugiego człowieka”.
Kolejny zarzut RPO brzmi, że program „nie odnosi się w żadnym z konkretnych zadań do poprawy sytuacji prawnej i społecznej osób nieheteronormatywnych”.
‒ Kampanie społeczne, szkolenia dla urzędników i nauczycieli, aktywizacja działań koordynatorów ds. równego traktowania czy wreszcie szeroko pojęta promocja tolerancji na różnorodność to działania, które obejmują wszystkie grupy i mniejszości społeczne potencjalnie narażone na dyskryminację, także mniejszości seksualne – wymienia w odpowiedzi Anna Schmidt.
I również w tym kontekście ważne jest, by program w ogóle zaistniał. W poprzednich latach najwyraźniej brakowało determinacji do jego wprowadzenia.