Kluby i centra integracji społecznej oraz organizacje pozarządowe chcą pomagać bezrobotnym na równi z agencjami zatrudnienia. Potrzeba jednak zmiany przepisów i zasad finansowania.
Podmioty zatrudnienia socjalnego domagają się dostępu do możliwości zlecania im aktywizacji bezrobotnych przez urzędy pracy. Po nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 674 ze zm.) przywilej ten otrzymały bowiem tylko agencje zatrudnienia. Podmioty niekomercyjne, z których wiele zajmuje się osobami wykluczonymi społecznie, nie zostały dopuszczone do strumienia pieniędzy, które popłyną do agencji. Ich zdaniem to luka w przepisach, która powinna zostać wypełniona.

CIS-y i KIS-y

Centra i kluby integracji społecznej pod hasłem integracji zawodowej realizują te same cele, co urzędy pracy. Bezrobotni stanowią większość ich klientów, jednak nie uzyskują one w związku z tym finansowania z Funduszu Pracy. A na to liczyć mogą agencje zatrudnienia (do 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia za jednego bezrobotnego). CIS-y i KIS-y przy realizacji tych zadań korzystają z niewielkich środków własnych i dotacji gmin. Dlatego Konwent Centrów i Klubów Integracji Społecznej wystąpił do ministra pracy o rozszerzenie możliwości odpłatnego przekazywania bezrobotnych do aktywizacji również na podmioty socjalne.
– Chcemy, by KIS-y mogły świadczyć usługi rynku pracy, jak np. pośrednictwo pracy czy szkolenia. Obecnie ustawa zezwala na to tylko CIS-om. Wnioskujemy także o zapisanie w ustawie, że realizowane przez nas zatrudnienie socjalne będzie uznawane za jedną z podstawowych form aktywizacji, do której urząd pracy może skierować bezrobotnego – wyjaśnia Małgorzata Kowalska, przewodnicząca rady programowej Konwentu Centrów i Klubów Integracji Społecznej.
Argumentuje, że podmioty te mają 10-letnie doświadczenie w zajmowaniu się osobami wykluczonymi z rynku pracy. Ich skuteczność potwierdził niedawno raport Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że efektywność CIS-ów i KIS-ów w przywracaniu na rynek pracy wynosi 40 proc. (tyle samo co w przypadku staży będących najbardziej prozatrudnieniową formą aktywizacji).
– Dlatego też powinniśmy mieć możliwość korzystania ze zlecania aktywizacji za wynagrodzeniem z przewidzianych na ten cel środków Funduszu Pracy – wskazuje Małgorzata Kowalska.
Zaznacza przy tym, że nie byłoby wystarczające rozszerzenie możliwości zlecania usług tylko na organizacje pozarządowe, ponieważ podmioty zatrudnienia socjalnego mogą być tworzone również przez jednostki samorządu terytorialnego.
– Dzięki temu CIS-y i KIS-y jako podmioty nienastawione na zysk mogłyby większe kwoty przeznaczać na pomoc dla swoich klientów. Pozyskanie takiego finansowania stanowiłoby istotny impuls do rozwoju istniejących oraz tworzenia nowych – przekonuje.
– Minister pracy rozważy postulaty zgłoszone przez konwent. Zaplanowane jest spotkanie z jego reprezentantami w tej sprawie i od niego uzależnione będą dalsze decyzje – poinformował DGP Janusz Sejmej, rzecznik Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Zlecanie do NGO

Jak wskazuje Marek Piasecki, prezes Fundacji Fuga Mundi, z tym samym problemem – braku stałego źródła finansowania – borykają się też organizacje pozarządowe. Obecnie mogą one jednak starać się o przekazanie bezrobotnych do aktywizacji, ale mogą to zrobić tylko te, które utworzyły agencję zatrudnienia.
– Wiele NGO nie może sobie jednak na to pozwolić, bo nie posiadają odpowiedniego kapitału i płynności finansowej, by zainwestować środki na stworzenie agencji zatrudnienia – wskazuje Piotr Lewandowski, ekspert Instytutu Badań Strukturalnych.
Projekt nowelizacji ustawy, który dał agencjom zatrudnienia możliwość odpłatnej współpracy ze służbami zatrudnienia, pierwotnie przewidywał dostępność zlecania usług dla wszystkich organizacji pozarządowych. Resort pracy, zapytany o przyczynę ostatecznego ich pominięcia, milczy.
– Przepisy dopuszczają możliwość ubiegania się o udzielenie zamówienia publicznego zarówno pojedynczym podmiotom, jak i grupom, które tworzą konsorcjum, w związku z czym organizacje pozarządowe mogą uczestniczyć w procesie aktywizacji zawodowej bezrobotnych na zasadach partnerstwa – kwituje biuro promocji i mediów MPiPS.

– Różnica polega na tym, że większość NGO nie prowadzi działalności gospodarczej, zatem nawet, gdy wypracują jakiś zysk, uzyskane środki muszą przeznaczyć na cele statutowe, dzięki czemu mogą aktywizować coraz więcej osób – wskazuje Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.