Przeprowadzenie w pierwotnie wyznaczonym terminie rozprawy nie zawsze jest możliwe. Przepisy procedury cywilnej przewidują więc możliwość jej odroczenia.

Może to jednak nastąpić tylko z ważnych przyczyn, nawet gdy obie strony o to zgodnie wnoszą. Chodzi o zapobieżenie przewlekłości postępowania. Przykładowo więc wniosek pozwanego, który mimo doręczenia mu w terminie odpisu pozwu nie wniósł odpowiedzi na pozew, o wyznaczenie dodatkowego terminu do zajęcia stanowiska w sprawie na piśmie, nie może stanowić wyłącznej podstawy odroczenia rozprawy, chyba że jest to uzasadnione szczególnymi okolicznościami.
Są jednak przypadki, kiedy odroczenie rozprawy jest konieczne. Jest tak np. gdy na rozprawie nieobecny jest pozwany, a powód zmienia swoje pierwotne żądanie tj. występuje z nowym roszczeniem zamiast lub obok roszczenia pierwotnego. Przyczynę odroczenia rozprawy może też stanowić śmierć pełnomocnika procesowego (np. gdy strona dopiero na rozprawie dowiedziała się o tym fakcie i ma zamiar udzielić pełnomocnictwa innej osobie). Podobnie jest gdy osoby, które przystąpiły do sprawy (jako powodowie lub pozwani), przy pierwszej czynności procesowej zgłoszą żądanie powtórzenia dotychczasowego postępowania w całości lub w części lub jeśli strona dopiero na rozprawie złożyła wniosek o zwolnienie od kosztów i stanowienie pełnomocnika z urzędu.
Ważną przyczyną przemawiająca za odroczeniem rozprawy jest dopuszczenie przez sąd dodatkowych dowodów lub brak możliwości przeprowadzenie takich dowodów, np. wskutek niestawiennictwa świadków. Odroczenie jest również uzasadnione, gdy wezwanie do wzięcia udziału w sprawie lub zawiadomienie o toczącym się procesie osób, które dotychczas w postępowaniu nie występowały w charakterze powodów lub pozwanych, stwierdzenie przez sąd nieprawidłowość w doręczeniu wezwania stronie lub jej pełnomocnikowi albo nieobecność strony wywołana została nadzwyczajnym wydarzeniem lub inną znaną sądowi przeszkodą, której nie można przezwyciężyć. Takim nadzwyczajnym wydarzeniem może być klęska żywiołowa lub przerwa w komunikacji spowodowana np. blokadą dróg dojazdowych do siedziby sądu przez protestujących rolników (zob. wyrok SA w Gdańsku z 24 sierpnia 1999 r., I ACa 412/99, OSA 2002/2/15).
Choroba strony wykazana zaświadczeniem lekarskim i uniemożliwiająca stawienie się w sądzie, w każdym wypadku pociąga za sobą konieczność odroczenia rozprawy, tym bardziej, jeśli strona nie jest reprezentowana w procesie przez pełnomocnika. Wydanie w takiej sytuacji orzeczenia powoduje nieważność postępowania z powodu pozbawienia strony możności obrony jej praw (tak SN w wyroku z 28 listopada 1997 r., I CKU 175/97, Prok.i Pr. 1998/5/36). Jednak leczenie uzdrowiskowe, którego termin zwykle jest znany wcześniej, nie może być uznane za przeszkodę niemożliwą do przezwyciężenia, a więc nie stanowi podstawy do odroczenia rozprawy. W konsekwencji nieuwzględnienie wniosku strony o odroczenie rozprawy z uwagi na pobyt jej pełnomocnika w szpitalu uzdrowiskowym nie powoduje nieważności postępowania wskutek pozbawienia możności obrony jej praw (por. wyrok SN z 19 marca 2003 r., II UK 172/02, Prok.i Pr. 2003/9/38). Również choroba pełnomocnika procesowego (adwokata lub radcy prawnego) nie zawsze jest nadzwyczajnym wydarzeniem. Uzasadnia ona odroczenie rozprawy, tylko jeśli wystąpiła nagle, bezpośrednio przed rozprawą, uniemożliwiając tym samym ustanowienie pełnomocnika substytucyjnego. Nieobecność pełnomocnika strony spowodowana jego urlopem wypoczynkowym nie jest nadzwyczajnym wydarzeniem, którego nie można przezwyciężyć (wyrok SN z 24 marca 2000 r., I PKN 546/99, OSNP 2001/15/482).
Przy odroczeniu terminu rozprawy sąd z reguły podaje osobom obecnym następny jej termin, chyba że ze względu na przyczynę odroczenia (np. konieczność sporządzenia opinii przez biegłych) nie jest to możliwe. Przy ogłoszeniu nowego terminu sąd informuje osoby obecne (np. świadków), czy mają obowiązek stawić się na kolejną rozprawę bez oddzielnych wezwań oraz o skutkach ewentualnego niestawiennictwa.
ANDRZEJ MAREK
sędzia Sądu Okręgowego w Legnicy
Andrzej Marek, sędzia Sądu Okręgowego w Legnicy / DGP