Pracodawcy mogą mieć u siebie bezrobotnych na stażach bez nawiązywania z nimi stosunku pracy i ponoszenia kosztów związanych z wynagrodzeniem. Potem mogą ich zwolnić.

W 2011 roku staże były najczęściej stosowanym przez powiatowe urzędy pracy (PUP) instrumentem aktywizacji. Na praktykach w instytucjach państwowych i firmach prywatnych było 110,5 tysiąca bezrobotnych. Z drugich pod względem popularności szkoleń skorzystało 53,8 tys. osób.

Na stażach firmy nie muszą płacić praktykantowi, bo dostaje on stypendium z urzędu pracy wynoszące obecnie 953,10 zł. Teoretycznie bezrobotni powinni nabywać nowe kwalifikacje. Staż może trwać do pół roku. W przypadku osób, które nie ukończyły 25 lat, praktyka jest wydłużona nawet do roku.

Ale staże świetnie wyglądają tylko na papierze. Bo bezrobotni zazwyczaj nie nabywają na nich nowych umiejętności.

– To fikcja, strata czasu dla osób bez pracy – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku.

Przepisy ustawy z 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 69, poz. 415 z późn. zm.) nie wymagają, aby pracownik miał wykształcenie czy kwalifikacje potwierdzone dyplomem, które dotyczyłyby zadań przez niego wykonywanych na stażu. Efekt jest taki, że np. do zakładu fryzjerskiego trafiają osoby, które nigdy nie miały nic wspólnego ze strzyżeniem. I przez pół roku mogą zamiatać włosy z podłogi.

– Bezrobotni nie muszą praktykować zgodnie ze swoim wykształceniem, więc wysyłamy do prostych prac także ludzi po szkołach średnich lub wyższych – potwierdza Jarosław Sobek z PUP w Tucholi.

Takie osoby wykonują proste prace pomocy biurowej czy asystenta.

W innych urzędach, np. w Człuchowie, Lubaniu, Kwidzynie, Działdowie, Nysie czy Gostyninie, obowiązuje podobna filozofia zatrudniania. Bezrobotni z wyższym wykształceniem kserują i segregują papiery w urzędach skarbowych, oddziałach ZUS, policji czy prywatnych firmach.

Zdarza się, jak w Rykach, że bywają również asystentami nauczycieli, na przykład w przedszkolach.

– Do ich zadań należy codzienne przygotowywanie pomocy dydaktycznych i opieka nad dziećmi – mówi Teresa Wawer, kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej w Powiatowym Urzędzie Pracy w Rykach.

Wyręczają więc nauczycielki w stałym dozorowaniu dzieci, dbają o to, żeby na zajęciach były kreda, pisaki czy książki.

Z kolei w przedsiębiorstwach prywatnych są asystentami malarzy, murarzy lub roznoszą ulotki.

– Prawo nakazuje jedynie, aby na staż trafiła osoba znajdująca się w trudnej sytuacji na rynku pracy i żeby stażysta robił coś nowego – mówi Patrycja Szczęsna z PUP w Lubaniu.

– Jeśli bezrobotny odmówi udziału w stażu, zostanie wykreślony z rejestru – dodaje Elżbieta Sielaczek, kierownik działu instrumentów rynku pracy w PUP w Gostyninie.

Zdarza się, co przyznaje Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie, że urzędy na siłę wysyłają bezrobotnych na praktyki do firm, szczególnie jeśli mają w ciągu roku dodatkowe środki do wydania. Tak jest obecnie, gdy dostały 450 mln zł z resortu pracy.

– Żeby nie zaciągać zobowiązań na przyszły rok, musimy realizować tylko trzymiesięczne staże – dodaje Bartnicki.

Jego zdaniem urzędy lepiej realizowałyby staże, gdyby dostawały na nie odpowiednie środki na początku roku. Wtedy w sposób bardziej przemyślany organizowałyby zajęcia bezrobotnym.

Jak wygląda efektywność tej formy organizowania pomocy?

Do rejestru bezrobotnych w ciągu trzech miesięcy po praktyce wraca co druga osoba.

Niektóre urzędy oferują firmom stażystów, pod warunkiem że zadeklarują one, iż zatrudnią go przez trzy miesiące po skończonej praktyce. Przedsiębiorcy często godzą się na to, bo bezrobotny jest wciąż dla nich atrakcyjny. Przez sześć miesięcy mają go za darmo, a przez kolejne trzy najczęściej za płacę minimalną. Potem mogą go zwolnić i otrzymają kolejnego pracownika.

– Firma, która wywiąże się z obietnicy i zatrudni stażystę, po praktyce ma duże szanse na zyskanie kolejnych bezrobotnych na staż – potwierdza Elżbieta Sielaczek.

Jak zatrudnić stażystę

● przedsiębiorca składa wniosek o stażystę do urzędu,

● dyrektor powiatowego urzędu pracy ma miesiąc na rozpoznanie wniosku i podpisanie z firmą umowy,

● praktykant ma opiekuna w czasie stażu,

● urzędnicy mogą kontrolować zarówno pracodawcę, jak i stażystę,

● firma po zakończeniu każdego miesiąca stażu musi dostarczyć do urzędu listę obecności podpisywaną przez bezrobotnego,

● stażysta musi stawiać się w urzędzie pracy na wezwanie,

● po zakończeniu realizacji programu osoba, która przebywała na stażu, sporządza sprawozdanie, które musi być poświadczone podpisem opiekuna,

● firma najpóźniej w ciągu siedmiu dni po zakończeniu praktyk wydaje stażyście opinię zawierającą informacje o zadaniach realizowanych przez bezrobotnego i pozyskanych umiejętnościach praktycznych.