Jeśli ojciec lub matka skutecznie uchylają się od utrzymywania dziecka, są niewypłacalni lub nie żyją, obowiązek ten spada na dalszych krewnych. Z odpowiedzialnością muszą liczyć się ci, którym pozwalają na to możliwości finansowe.

Kiedy dziadkowie zapłacą zamiast rodziców

Ojciec nie żyje, a w momencie śmierci nie spełniał wymogów, aby dziecko mogło otrzymać rentę rodzinną. Matka utrzymuje się z niewielkiej renty, stan zdrowia nie pozwala jej dodatkowo pracować. Z kolei rodzice zmarłego ojca prowadzą dobrze prosperującą firmę i mają duży majątek, nie chcą jednak pomagać wnukowi. Czy matka może w imieniu małoletniego wystąpić o zasądzenie alimentów od jego dziadków?
Wprawdzie obowiązek utrzymania i wychowania dzieci obciąża przede wszystkim jego rodziców, co oznacza, że skoro jedno z nich nie żyje, to spoczywa on w zasadzie na drugim, lecz gdy pozostały przy życiu nie jest w stanie sprostać wydatkom i z tego powodu dziecko mogłoby się znaleźć w niedostatku, to wówczas w grę wchodzi subsydiarny obowiązek dalszych krewnych. Takie stanowisko prezentuje także w swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy (np. w wyroku z 24 maja 1966 r. w sprawie sygn. akt CR 89/66 )
W opisanym przypadku obowiązek alimentacyjny będzie ciążył na dziadkach, skoro wdowa nie jest w stanie utrzymać dziecka.
Pojęcie niedostatku zdefiniował Sąd Najwyższy w uzasadnieniu trzeciej uchwały z 1987 r. podjętej w sprawach alimentacyjnych. Wyjaśnił wówczas, że niedostatek występuje wtedy, gdy uprawniony nie może w pełni własnymi siłami i z własnych środków zaspokoić własnych usprawiedliwionych potrzeb. Jego zdaniem pozostawanie w niedostatku uprawnionego dziecka, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, stanowi przesłankę obowiązku alimentacyjnego ciążącego na osobach innych niż rodzice i zobowiązanych przez przepisy do alimentacji.
Zobowiązanie dziadków wynika z dwóch przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: art. 129 i 132. Stanowią one, że obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych przed wstępnymi, a wstępnych przed rodzeństwem. Jeżeli zaś jest kilku wstępnych lub zstępnych, to wówczas ciąży na bliższych stopniem przed dalszymi. Jednak obowiązek zobowiązanego w dalszej kolejności powstaje dopiero wtedy, gdy nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności bądź nie jest ona w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków. Z kolei trzeci przypadek, który uzasadnia skierowanie roszczenia do zobowiązanego w dalszej kolejności, ma miejsce wówczas, gdy uzyskanie od osoby znajdującej się w bliższej kolejności środków utrzymania potrzebnych uprawnionemu jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami.
Gdy sąd zdecyduje się zasądzić alimenty od dziadków, to nie musi zobowiązać ich do płacenia takiej samej kwoty, jaką miał uiszczać ojciec. Określając wysokość alimentów, musi uwzględnić ich możliwości płatnicze. Dziecko kierujące roszczenie do dziadków powinno wykazać, że znajduje się w niedostatku.
Musi więc przedstawić na tę okoliczność dowody, mimo że takiego obowiązku nie ma, dochodząc alimentów od rodziców. Dziecko musi też wykazać, że zobowiązany w bliższej kolejności (czyli rodzic) nie jest w stanie zaspokoić jego potrzeb.
Podstawa prawna
Art. 129, 132 i 133 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59).

Czy ojciec musi oddać pieniądze dziadkom

Dziadkowie przez kilka lat alimentowali wnuka, ponieważ ich syn wyjechał za granicę i nie przysyłał dziecku pieniędzy, więc sąd zobowiązał ich do płacenia. Teraz syn powrócił, otworzył firmę i zaczął wreszcie zarabiać. Czy dziadkowie mogą się domagać, aby zwrócił im pieniądze, które wydali na alimenty dla jego dziecka?
Gdy powstał obowiązek alimentacyjny dziadków zobowiązanych do płacenia w dalszej kolejności, to wówczas przyjmuje się, że jest to ich własne zobowiązanie i odpowiadają za nie, a nie za dług osoby, która ich wyprzedza w kolejności (w tym przypadku chodziłoby o ich syna, czyli ojca dziecka).
Skoro ojciec dziecka powrócił do kraju i sam osiąga duże dochody, to sam może zaspokajać zobowiązania alimentacyjne, co oznacza, że obowiązki dziadków (czyli zobowiązanych w dalszej kolejności do płacenia) ustają. Powinni więc wystąpić do sądu o zwolnienie ich z tego obowiązku. Natomiast nie mogą wystąpić z pozwem przeciwko synowi o zapłatę kwoty, którą przeznaczyli na alimenty dla jego dziecka.
W doktrynie funkcjonuje pogląd, że wyjątek od tej zasady ma miejsce wówczas, gdy zobowiązany w bliższej kolejności wprawdzie dysponował możliwościami płatniczymi, ale wyegzekwowanie od niego na czas pieniędzy na utrzymanie dziecka było niemożliwe albo połączone z nadmiernymi trudnościami.
Podstawa prawna
Art. 132 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59).

Czy matka dziecka musi udowodnić niewypłacalność ojca

Ojciec dziecka odmówił płacenia alimentów i twierdzi, że jest niewypłacalny, nie uzyskuje wynagrodzenia za pracę i nie ma majątku. Prowadzi jednak wystawny tryb życia, a samochód, którym jeździ, zarejestrowany jest na firmę. W dodatku jest zatrudniony u swoich rodziców, którzy tłumaczą, że pomaga im w firmie za darmo. Czy domagając się od teściów alimentów na swoje małoletnie dziecko, matka musi wykazać, że egzekucja skierowana przeciwko jej mężowi nie przyniosła wyników?
Należy tylko wykazać, że ojciec nie jest w stanie zaspokoić uzasadnionych potrzeb dziecka. W tym celu matka może przedstawić sądowi różne dowody przewidziane w procedurze cywilnej (np. odpowiedź od męża, że nie będzie płacił, bo nie ma na to środków, informacja od teściów, że syn pracuje u nich za darmo). Niekoniecznie musi to być wyrok sądu oddalający powództwo o alimenty przeciwko ojcu dziecka albo powołanie się na bezskuteczność egzekucji wszczętej przeciwko niemu. Matka może też udowodnić, że teściowie jednak zatrudniają syna odpłatnie, lecz robią to w ramach szarej strefy, nie zamieszczając go na liście pracowników i nie odprowadzając za niego składek na ZUS i podatków (np. zawnioskować dowód ze świadków i domagać się przesłuchania ich na tę okoliczność na rozprawie).
Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 20 lutego 1974 r. (sygn. akt III CRN 388/73) stwierdził, że dopuszczalne jest powództwo o alimenty przeciwko dziadkom, czyli zobowiązanym w dalszej kolejności do płacenia, wówczas gdy zatrudniają syna będącego ojcem dziecka i twierdzą, że pracuje u nich nieodpłatnie. Sąd uznał, że obecność w obrocie podmiotów wywodzących się z kręgu rodzinnego sprzyja ukrywaniu rzeczywistych dochodów osób zobowiązanych do alimentacji.
Podstawa prawna
Art. 132 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59).

Czy dziadkowie zapłacą, zanim sąd ustali ojcostwo

W procesie o ustalenie ojcostwa matka dziecka domaga się alimentów od pozwanego i jego rodziców, którzy są od niego znacznie bogatsi, więc mogą zapłacić więcej. Czy sąd może ich zmusić do płacenia, skoro jeszcze nie wiadomo, że ich syn jest rzeczywiście ojcem dziecka?
Zdaniem Sądu Najwyższego w procesie o ustalenie ojcostwa wyłączone jest współuczestnictwo osób, które w dalszej kolejności niż domniemany ojciec mogłyby zostać zobowiązane do płacenia alimentów na dziecko. Przepisy prawa rodzinnego i opiekuńczego wskazują bowiem na ściśle określony krąg osób, które mogą być stronami w procesie w sprawach o ustalenie pochodzenia dziecka. Po stronie powodowej jest to matka dziecka, po stronie pozwanej domniemany ojciec, a gdy np. nie żyje, to kurator ustanowiony przez sąd opiekuńczy. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z 18 czerwca 1968 r. w sprawie sygn. akt IIICZP 60/ 67. Po stronie pozwanej nie mogą więc występować rodzice domniemanego ojca. Jednak zanim mężczyzna zostanie uznany za ojca, to matka może z roszczeniami majątkowymi występować, tylko jednocześnie z wnioskiem o ustalenie ojcostwa, pod warunkiem że dziecko urodziło się żywe.
Na taką interpretację przepisów nie mają żadnego wpływu dodatkowe okoliczności, np. udowodnienie przez matkę, że domniemany ojciec nie ma możliwości płacenia, z powodu utraty zdolności do pracy wywołanej chorobą lub niskich zarobków, przez co alimentowanie dziecka staje się z jego strony niemożliwe. Nie ma on innych środków majątkowych, które mogłyby służyć zaspokojeniu potrzeb dziecka, a jego rodzice zaś są bogaci i z łatwością mogą sfinansować koszty utrzymania dziecka aż do rozstrzygnięcia przez sąd, kto rzeczywiście jest ojcem, albo mają możliwość zapłacenia wyższej kwoty niż domniemany ojciec.
Z kolei już po uprawomocnieniu się orzeczenia ustalającego ojcostwo, matka może wystąpić o alimenty przeciwko dziadkom, wówczas gdy nadal będą występowały przesłanki zobowiązujące ich do alimentowania wnuka, mimo że znajdują się w dalszej kolejności niż ojciec dziecka. Musi jednak udowodnić, że dziecko znajduje się w niedostatku.
Podstawa prawna
Art. 132 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59).

Czy na rodzeństwie ciąży obowiązek alimentacji

Rodzeństwo małoletniego dziecka już dawno usamodzielniło się i pracuje. Czy można się domagać, aby alimentowali najmłodszego brata?
Na rodzeństwie ciąży wprawdzie obowiązek alimentacji, ale tylko wówczas gdy nie ma innych bliższych krewnych zobowiązanych do płacenia. Obowiązek alimentacyjny obciąży przed nimi rodziców i dziadków dziecka. Dopiero wówczas gdy żaden z rodziców i wstępnych odpowiedzialnych w drugiej kolejności nie jest w stanie zaspokoić potrzeb dziecka, może ono wystąpić z roszczeniem do swojego rodzeństwa. Musi jednak dostarczyć sądowi dowody na to, że znajduje się w niedostatku. W dodatku sąd może zobowiązać rodzeństwo do płacenia różnych kwot, a nawet niektórych zwolnić od obowiązku alimentacyjnego, ponieważ bierze pod uwagę możliwości zarobkowe i majątkowe każdego z nich. Przyjmuje się wprawdzie, że każdy z krewnych tego samego stopnia jest zobowiązany wobec uprawnionego, ale tylko stosownie do swoich możliwości, a nie w takich samych częściach.
Podstawa prawna
Art. 129 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59).