Dziś ma zostać zaprezentowana rządowi, jutro - sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Ustawa o świadczeniach pielęgnacyjnych, na które czekają rodzice niepełnosprawnych dzieci protestujący w Sejmie - choć niezgodna z ich oczekiwaniami - w środę trafi do dalszych prac w parlamencie, gdzie dalej może być dopracowywana.

Od maja tego roku rodzice niepełnosprawnych dzieci mieliby otrzymać po 1000 złotych netto, od przyszłego roku 1200 złotych na rękę, a od 2016 roku - świadczenie w docelowej wysokości około 1300 złotych netto, czyli w kwocie odpowiadającej płacy minimalnej. Taka jest propozycja premiera - odrzucona przez protestujących opiekunów dzieci niepełnosprawnych. Oni domagają się świadczenia pielęgnacyjnego w wysokości płacy minimalnej, natychmiast.

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak Kamysz zapowiada, że rząd ma przesunąć fundusze z budowy dróg lokalnych, aby zapewnić środki na wypłatę świadczeń w proponowanej przez premiera wysokości - najpierw na ten rok.

Projekt oparty na deklaracji premiera, ma trafić bezpośrednio do komisji po to, by prace nad ustawą przyspieszyć, pomijając etap rządowy.

Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski zapowiada, że zmierza od razu wnieść poprawkę wprowadzającą natychmiastowy, a nie stopniowy wzrost świadczenia do kwoty płacy minimalnej.

Rząd zajmie się też projektem nowelizacji przywracającej utracone zasiłki opiekunom dorosłych osób niepełnosprawnych i niesamodzielnych. Bliscy, nie spełniający ostrego kryterium dochodowego, stracili prawo do świadczeń w lipcu ubiegłego roku, ale Trybunał Konstytucyjny uznał wygaszenie świadczenia za niezgodne z konstytucją. Zasiłki w wysokości 520 złotych mają być przywrócone, a zaległości wypłacone. Nie stanie się to jednak automatycznie, ale na wniosek osoby zainteresowanej. Zgodnie z projektem, z wnioskiem trzeba będzie wystąpić w ciągu czterech miesięcy od wejścia w życie przepisów, w przeciwnym razie świadczenie przepadnie.