Zmiana prawa - Ministerstwo Zdrowia przygotowuje własny projekt ustawy, który ma zaostrzyć kary, jakie może wymierzać sąd lekarski. Konkurencyjny projekt przygotowali już posłowie.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom wczoraj nie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o izbach lekarskich. Zdaniem Bolesława Piecha, wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji Zdrowia, odbędzie się ono na kolejnym posiedzeniu parlamentu.
- Do projektu nie została dołączona opinia Ministerstwa Zdrowia. Poza tym resort przygotowuje własny projekt ustawy w tej sprawie - powiedział poseł PiS.
W opinii Damiana Raczkowskiego (PO), zastępcy przewodniczącego sejmowej Komisji Zdrowia, obydwa projekty, poselski i przygotowywany przez resort zdrowia, dotyczą tych samych kwestii i dlatego należałoby je rozpatrywać na jednym posiedzeniu Sejmu.
Poselski projekt nowelizacji ustawy o izbach lekarskich przewiduje przede wszystkim rozszerzenie uprawnień pacjentów, którzy mogą dochodzić swoich praw przed sądem lekarskim.
- Obecnie obowiązujące przepisy ograniczają ich rolę tylko do złożenia skargi na lekarza i występowania jedynie w charakterze świadka w sądzie I instancji - mówi Bolesław Piecha.
Dlatego posłowie proponują, żeby pokrzywdzony miał również prawo powoływania swoich pełnomocników oraz brania udziału w postępowaniu przed sądem lekarskim (obecnie są one jawne tylko dla członków samorządu lekarskiego). Uzyskałby on również prawo odwołania się od orzeczenia sądu lekarskiego do sądu okręgowego (wydział karny). Obecnie orzeczenia wydane przez Naczelny Sąd Lekarski są ostateczne.
Rozszerzony miałby być również katalog kar stosowany przez sąd lekarski. Obecnie ma on możliwość ukarania lekarza upomnieniem, naganą, czasowym zawieszeniem prawa wykonywania zawodu oraz całkowitym pozbawieniem go prawa pracy w zawodzie. W projekcie proponuje się wprowadzenie także kary finansowej. Mogłaby ona wynosić nawet 25 tys. zł. Kolejną nową karą ma być ograniczenie prawa lekarza do wykonywania tylko pewnych czynności medycznych. Lekarz na pewien czas nie mógłby wykonywać tej czynności z zakresu swojej specjalizacji, którą robił źle lub niedbale. O tym, kiedy kara zostałaby cofnięta, decydowałby mentor, czyli inny lekarz tej samej specjalizacji, który nadzorowałby i oceniał pracę ukaranego medyka. Sąd lekarski mógłby również ukarać lekarza, wpisując jego nazwisko do rejestru złych medyków, który byłby następnie publikowany w biuletynach wydawanych przez właściwą okręgową izbę lekarską.