Sędziowie zajmowali się tą sprawą na wniosek Prokuratora Generalnego. Uważał on, że zabieranie przez starostów prawa jazdy rodzicom niepłacącym na dzieci nie przyczynia się do zwiększenia ściągalności alimentów. Co więcej, zatrzymanie dokumentu często odnosi wręcz przeciwny skutek, bo utrudnia znalezienie pracy i uzyskanie wynagrodzenia, które umożliwiłoby rodzicowi płacenia na utrzymanie dzieci.
Z tym argumentami nie zgodził się Trybunał. Podkreślił, że zatrzymanie prawa jazdy nie stoi w sprzeczności z celem polegającym na poprawie skuteczności egzekucji alimentów. Ponadto pełni ono też funkcję prewencyjną, bo mobilizuje dłużnika do współpracy z gminą, zanim jeszcze będzie zagrożony utratą tego dokumentu.
Wyrok TK oznacza, że gmina tak jak do tej pory będzie mogła wnioskować do starosty o zatrzymanie dłużnikowi prawa jazdy.
Komentarze(6)
Pokaż:
W dniu 12 biega kobieta po klatkach schodowych bloku z kartkami w ręce zwanymi zawiadomieniem o liście poleconym, nie ma przy sobie żadnego listu i wrzuca te zawiadomienia ludziom do skrzynek pocztowych, ale z tych zawiadomień wynika, że zrobiła to w dniu 11.
InPost wpisuje sobie że zostawiło ponowne zawiadomienie (awizo), ale żadnego powtórnego zawiadomienia (awiza) nie było.
Na zawiadomieniach są wpisywane ręcznie błędne numery oznaczenia listów poleconych.
O nieprawidłowościach InPost i jego listach poleconych którymi zajmuje się w praworządnym Państwie prawa można jeszcze pisać i pisać. Można by o tym książkę napisać, tylko pytanie kto chciałby to wszystko czytać.
Czy naprawdę w Państwie prawa nie ma żadnej kary za to co wyprawia z listami poleconymi ten InPost.