Gminy wydają mniej decyzji przyznających świadczenia. Listopadowa podwyżka kryterium dochodowego może nie zmienić znacząco tej tendencji
Zasady uzyskiwania świadczeń / Dziennik Gazeta Prawna
W rozpoczętym trzy miesiące temu nowym okresie zasiłkowym spadła liczba dzieci, na które wypłacana jest pomoc. Tak wynika z danych zebranych przez DGP w samorządach. Gminy wskazują, że obserwowana od 2004 r. tendencja zniżkowa utrzymuje się, ale zmienione od poprzedniego okresu kryterium dochodowe spowodowało, że spadki te nie są już tak drastyczne, jak w poprzednich latach. Dodają jednak, że w wyniku kolejnej podwyżki, która nastąpi w listopadzie, nie należy się spodziewać znacznego wzrostu uprawnionych do pomocy.

Negatywna selekcja

Mniejszą liczbę decyzji przyznających zasiłki odnotowano m.in. w Szczecinie, Katowicach i Olsztynie.
– W grudniu 2013 r. wypłaciliśmy świadczenia dla 4781 dzieci. Rok wcześniej w tym samym czasie uprawnionych było 5065 osób – informuje Rafał Kasprzak, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie.
Podobnie jest też w Częstochowie, gdzie w związku z rozpoczęciem nowego okresu zasiłkowego pomoc finansową przyznano dla 9405 dzieci. W analogicznym czasie 2012 r. rodzice otrzymywali ją na 12 207 potomków (spadek o 23 proc.).
Z kolei w Bydgoszczy w porównaniu stanu wypłacanych zasiłków z grudnia 2013 i 2012 roku liczba dzieci wspieranych przez budżet jest niższa o 218. W Krakowie różnica ta wynosi 1251, w Poznaniu – 699, a w Lublinie – 636.
Są jednak i takie gminy, w których nastąpił wzrost uprawnionych. Tak jest np. w Łodzi, gdzie na koniec ostatniego kwartału 2013 r. zasiłek był przyznany dla 19 142 dzieci, podczas gdy w tym samym momencie 2012 r. było ich 17 633 (wzrost o 9 proc.). Niewielki wzrost uprawnionych nastąpił też we Wrocławiu.
Większość samorządów wskazuje, że liczba uprawnionych do wsparcia rośnie zwykle w trakcie okresu zasiłkowego.
– Dotyczy to np. dzieci urodzonych podczas jego trwania. Również niestabilność rynku pracy, utrata zatrudnienia, krótko trwające umowy-zlecenia czy urlopy wychowawcze powodują, że zgłaszają się do nas rodziny, których dochód początkowo nie kwalifikował ich do przyznania świadczeń – tłumaczy Irena Smuda, naczelnik wydziału świadczeń rodzinnych Urzędu Miasta w Zielonej Górze.
Jednak w związku z tym, że w sytuacji rodziny mogą też nastąpić zmiany powodujące utratę świadczeń, niektóre gminy w trakcie okresu zasiłkowego notują odwrotną tendencję, czyli zmniejszenie liczby uprawnionych. Tak było np. w Poznaniu i Sępólnie Krajeńskim.
Spadkowi wypłacanych zasiłków towarzyszy też niższa liczba składanych przez rodziców wniosków o pomoc.
– Na obecny okres zasiłkowy złożone zostały 1702 formularze. Rok wcześniej trafiło ich 2043 – wylicza Anna Prusak, dyrektor OPS we Wrześni.
Z kolei w Krotoszynie różnica między liczbą wniosków złożonych w związku z rozpoczęciem okresu zasiłkowego 2012/13 oraz 2013/14 wyniosła 215. W Myślenicach było o 865 formularzy mniej, a w Opolu – o 497.

Stabilny poziom

Zdaniem Natalii Siekierki, zastępcy kierownika działu świadczeń MOPS we Wrocławiu, dane za ostatni okres zasiłkowy oraz ten rozpoczęty w listopadzie ubiegłego roku wskazują, że liczba dzieci uprawnionych do pomocy ustabilizowała się na podobnym poziomie.
– Na pewno obserwowane przez nas spadki nie są już tak gwałtowne, jak w poprzednich latach – potwierdza Anna Radlak, dyrektor Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.
Wpływ na to miało przede wszystkim podwyższenie kryterium dochodowego po raz pierwszy od 2004 r. Wcześniej ze względu na szukanie oszczędności rządzący dwukrotnie decydowali się na zamrożenie tej wysokości. Natomiast od listopada 2012 r. próg ten wynosi 539 zł na osobę w rodzinie oraz 623 zł.
– W bieżącym okresie zasiłkowym mamy też dużo decyzji z przekroczenia dochodu – wyjaśnia Bogumiła Podgórska, kierownik działu świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych MOPS w Katowicach.
Dodaje, że chodzi o przypadki rodzin, które otrzymują pomoc, choć przekraczają ustawowy próg o niewielką kwotę, nie wyższą niż najniższy zasiłek, a w poprzednich dwunastu miesiącach były uprawnione do świadczeń. Jeśli przed kolejnym okresem zasiłkowym ponownie wykażą wyższe dochody, nie będą mogły już skorzystać z tego mechanizmu.
Z kolei Anna Radlak zwraca uwagę, że nawet gdyby część rodzin mogła otrzymać zasiłek ze względu na zarobki nieprzekraczające kryterium, to i tak go nie uzyskuje ze względu na zmienionym w międzyczasie sposobie liczenia dochodu, który jest mniej korzystny od wcześniej obowiązujących rozwiązań.

Kolejna waloryzacja

W związku z tym, że wcześniejsza podwyżka kryteriów dochodowych nie przełożyła się na wzrost uprawnionych do wsparcia, gminy nie spodziewają się go również przy kolejnej ich zmianie. Rząd, decydując się bowiem na weryfikację progów, postanowił rozbić ją na dwa etapy. W pierwszym progi wzrosły o 35 oraz 40 zł, a od okresu zasiłkowego, który rozpocznie się 1 listopada br., zostaną one podniesione o kolejne 35 i 41 zł. To oznacza, że będą wynosić 574 oraz 664 zł.
– Ta krocząca waloryzacja nie rekompensuje strat poniesionych w okresie zamrożenia progów w wyniku rosnącej inflacji czy choćby wzrastającej płacy minimalnej – podkreśla dr Piotr Broda-Wysocki z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
Dodaje, że podwyżka progu może rzeczywiście zahamować proces wykluczania dzieci z systemu wsparcia, ale tendencja w zakresie liczby uprawnionych będzie nadal zniżkowa. Jest to związane z tym, że choć kryteria wzrosły, to realnie – właśnie ze względu na rosnące koszty utrzymania i pensje – wsparcia nie przybyło.