Rośnie liczba pracujących ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Wyższe są więc wydatki na wsparcie ich zatrudnienia - mówi Agnieszka Kloskowska-Dudzińska, zastępca prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Od 1 kwietnia firmy z chronionego i otwartego rynku pracy będą otrzymywać takie same dofinansowania do pensji niepełnosprawnych pracowników. Początkowo miało to nastąpić od 1 stycznia. Czy budżet Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) nie będzie przez to zagrożony?

Sytuacja finansowa Funduszu jest stabilna. W kwestii zrównania dopłat dla firm mających status zakładów pracy chronionej (ZPChr) i tych, które go nie posiadają, osiągnięty został kompromis pomiędzy tym jak daleko można powstrzymać te zmiany, a wysokością środków, które możemy przeznaczyć na dofinansowania. Na pewno zmiany nie są wynikiem szukania oszczędności, bo to są przesunięcia w dużej mierze wewnętrzne, które powodują, że polityka wspierania zatrudnienia osób niepełnosprawnych staje się bardziej sensowna. Zmiany dostosowują też nasz system do przepisów unijnych regulujących pomoc dla osób niepełnosprawnych. Dla nas najważniejsze jest, aby zatrudnienie znalazła jak największa liczba takich osób i taki systematyczny wzrost jest widoczny zwłaszcza na otwartym rynku pracy.
ZPChr wskazują jednak, że obniżenie im dopłat, bo do tego sprowadza się ich zrównanie dla obydwu rynków spowoduje, że ta forma prowadzenia firmy przestanie być dla nich opłacalna.

Zakłady Pracy Chronionej cały czas mogą korzystać z pomocy przewidzianej w art. 32 ustawy rehabilitacyjnej, a wiele z nich może również sprzedawać produkty i usługi, których nabywcy zyskują ulgi we wpłatach na PFRON. Wprawdzie ta ostatnia możliwość dotyczy nie tylko rynku chronionego, ale warunki, które trzeba spełnić, aby udzielać ulg spełniają głównie te podmioty. Obecnie ok. 600 firm może wystawiać informacje obniżające wpłatę na PFRON. Powoduje to dość znaczące, bo o ok. 0,5 mld, obniżenie kwoty, jaka mogłaby wpływać do budżetu Funduszu. Nasze doświadczenie pokazuje, że rzeczywiście możemy obserwować spadek liczby przedsiębiorstw o statusie zakładów pracy chronionej, ale nie oznacza to masowych zwolnień niepełnosprawnych pracowników. Co więcej, stale wzrasta zatrudnienie osób z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności posiadających jednocześnie schorzenia specjalne.

Jak duży jest to wzrost?

Pod koniec 2013 r. na rynku otwartym było zgłoszonych 9,2 tys. takich osób z umiarkowanym i 3,2 tys. ze znacznym stopniem niepełnosprawności – wobec analogicznych 6,2 tys. i 2,1 tys. 2 lata wcześniej. Na chronionym rynku pracy liczby wyniosły odpowiednio 30 tys. i 3,6 tys. pod koniec 2013 r. w porównaniu do 21,4 tys. i 3,3 tys. pod koniec 2011 r.

Czy podobna tendencja dotyczy też osób z znaczną i umiarkowaną niepełnosprawnością bez schorzeń specjalnych?

Zdecydowanie tak, zarówno na chronionym i otwartym rynku pracy. W ciągu ostatnich dwóch lat na otwartym rynku pracy o 20 proc. (6 tys. osób) wzrosła liczba pracowników z umiarkowanym i o 33 proc. (ponad tysiąc osób) ze znacznym stopniem niepełnosprawności Na chronionym rynku pracy liczba pracowników z umiarkowaną i znaczną niepełnosprawnością wzrosła odpowiednio o 17 i 8 proc. W związku z tym obserwujemy też wzrost wydatków na dofinansowania do wynagrodzeń w tych grupach

Może jednak nie są to nowo zatrudnieni pracownicy, tylko ci, którzy uzyskali nowe orzeczenia podwyższające stopień niepełnosprawności?
Rzeczywiście w dużej mierze wynika to z rekwalifikowania, bo część firm, ze względu na wyższe kwoty kierowane na wsparcie osób z umiarkowaną i znaczną niepełnosprawnością kierowało pracowników po zmianę orzeczenia. Jednak ten proces nie może trwać w nieskończoność i wydaje się, że ten sposób podwyższania dofinansowań został już wykorzystany. Z tego też powodu odnotowywany w statystykach spadek osób z lekkim stopniem niepełnosprawności nie musi być efektem zwolnień wśród tej grupy, ale właśnie wspomnianym procesem.

Jednym z argumentów, który był przywoływany w dyskusji nad zrównaniem dopłat do pensji były niższe od zakładanych wpłaty od pracodawców, którzy nie osiągają wymaganego zatrudnienia niepełnosprawnych. W jakim stopniu te wpływy okazały się mniejsze od zakładanych?

W zeszłym roku faktycznie wpłaty były niższe od zakładanych w planie finansowym.W całym 2013 r. mieliśmy do czynienia z trudną sytuacją na rynku pracy i wzrostem bezrobocia w stosunku do roku 2012, więc wykonanie budżetu w zakresie przychodów utrzymywało się na równomiernym poziomie, jednak nieco niższym niż planowany. Ogółem przychód z tytułu wpłat obowiązkowych wyniósł w roku 2013 3,63 mld zł, przy prognozie ok. 4 mld zł

A jakie są prognozy co do kwot na ten rok?

W roku 2014 planowana kwota przychodu z tytułu wpłat obowiązkowych od pracodawców to 3,76 mld zł.

Od ponad roku przepisy wymagają, aby pracodawca, który chce otrzymać dopłatę do wynagrodzenia, przelewał je na konto pracownika. Czy spełnianie tego wymogu jest kontrolowane?

Tak. W ramach rutynowo prowadzanych kontroli sprawdzamy ten warunek i okazuje się, że nie wszyscy pracodawcy się do niego stosują. Nie są to jednak częste przypadki. Mamy ponadto sygnały, że niektóre firmy próbują obejść ten przepis.

Jakie efekty przynosi kontrolowanie firm w kwestii prawidłowości udzielania ulg we wpłatach na PFRON?

Wyniki takich kontroli pokazują, że są one potrzebne. Ostatnio przeprowadziliśmy je u 10 podmiotów, które wystawiają informacje umożliwiające ich kontrahentom obniżenie wpłaty na Fundusz. W 4 z nich wykryte zostały nieprawidłowości. Dotyczyły one np. błędnie zastosowanego algorytmu wyliczenia ulgi, braku uprawnień do wystawiania informacji, głównie z powodu nie osiągania odpowiedniego wskaźnika zatrudnienia. Na 2,5 tys., skontrolowanych informacji, 994 było wystawionych niezgodnie z przepisami. Opiewały one na kwotę ok. 1,5 mln zł z 8,5 mln zł całej skontrolowanej kwoty. To oznacza, że blisko 40 proc. informacji wystawiono nieprawidłowo, kwotowo było to 17 proc. Kontrolerzy pojawili się następnie u nabywców ulg. Do tej pory byli u 23 firm, a u 19 z nich stwierdzono wykorzystanie nieprawidłowych informacji. Przeprowadzanie kontroli w tym zakresie ułatwiają nam też nowe wzory deklaracji składanych przez pracodawców, które zawierają dane o sprzedającym w przypadku, gdy firma wykazuje korzystanie z ulgi.

Czy na ten rok planowane są zmiany w zakresie programów prowadzonych przez Fundusz?

Nie przewidujemy żadnych rewolucji. Najważniejsze modyfikacje wprowadziliśmy do szczegółowych regulacji dotyczących programu Aktywny Samorząd. Dopuścimy np. postulowaną przez powiaty możliwość przesuwania środków między pierwszym a drugim modułem, który jest skierowany do niepełnosprawnych studentów. Zmieniliśmy też zasady udzielania im pomocy, odchodząc od dokładnego określenia sytuacji, w których ryczałtowa kwota na pokrycie zwiększonych kosztów kształcenia może być powiększona w pewnych przypadkach. Chcemy zostawić tu swobodę podejmowania decyzji samorządom, które najlepiej znają swój teren i jego mieszkańców. Zapewniamy jednak kwotę minimalną na poziomie 1 tys. zł dla wszystkich. Studenci będą mogli ponadto uzyskać dodatkowe 200 zł w związku z podjęciem nauki poza miejscem zamieszkania. Ponadto wprowadzamy ograniczenie liczby semestrów, w trakcie których będzie można otrzymać pomoc.

Dlaczego?

Nie chcemy, aby studiowanie stało się sposobem na życie ze względów socjalnych. Zdecydowaliśmy się więc na wprowadzenie ograniczeń nie co do liczby kierunków, ale semestrów nauki. Stąd można otrzymać wsparcie na 20 semestrów

Część studentów narzekała na długie oczekiwanie na wypłacenie pomocy.

W ubiegłym roku po raz pierwszy program Student był realizowany w ramach Aktywnego Samorządu, sami studenci nie byli też przygotowani na zmiany, stąd w trakcie jego realizacji pojawiły się pewne problemy i dlatego w kolejnej edycji staramy się im zapobiegać. Wspomniane kłopoty dotyczyły w szczególności dużych miast akademickich, gdzie była składana większa liczba wniosków. Nie wszędzie też, mimo, że dajemy środki na obsługę tego zadania zostało zwiększone zatrudnienie pracowników.

Niektórzy niepełnosprawni, którzy prowadzą własne firmy zgłaszają też problemy z uzyskaniem refundacji składek. Czy kwestia ta będzie wyjaśniona?

Docierają do nas sygnały o kłopotach, które są związane z wymogiem terminowego i w całości opłacania składek z powodu innych terminów niż te stosowane przez ZUS. Takie problemy trafiają też do biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych i z naszych informacji wynika, że sprawa ta będzie przedmiotem refleksji w procesie nowelizacji ustawy rehabilitacyjnej, która jest obecnie przygotowywana.

Od 2015 r. PFRON ma też stracić osobowość prawną i stać się zwykłym funduszem celowym. Przepisy wprowadzające tę zmianę były już raz odkładane. Czy nie należałoby jednak utrzymać obecnego stanu prawnego na stałe?

Stabilność wypracowanego systemu na pewno sprzyja właściwemu realizowaniu zadań. Kwestia formy prawnej Funduszu jest jednak decyzją rządu i wynika z szerszych przesłanek dotyczących funkcjonowania całego systemu.