Pracownik otrzymał wynagrodzenie w wysokości o 1 tys. zł wyższej, niż wynika to z jego umowy o pracę. Uznając, że była to nagroda za ciężką pracę, nie zgłosił tego faktu pracodawcy. Po tygodniu zatrudniający odkrył swój błąd. Czy może się domagać od pracownika zwrotu nadwyżki?
Należność otrzymana omyłkowo lub w zawyżonej wysokości jest świadczeniem nienależnym i podlega zwrotowi. Tak wynika z art. 410 w zw. z art. 405 kc. Jeżeli jednak wspomnianym świadczeniem jest wynagrodzenie za pracę lub inne wypłacone przez pracodawcę, egzekucja nadpłaty może się okazać nieskuteczna. Wynika to z tego, że w sferze płacowej zatrudniający na ogół korzysta z wyspecjalizowanych służb, np. zewnętrznych firm kadrowo-płacowych, których zadaniem jest prawidłowe obliczenie i wypłata wynagrodzeń. W takiej sytuacji pracownik ma prawo uważać, że świadczenie wypłacone przez pracodawcę zostało prawidłowo wyliczone, a jego wypłata nastąpiła zgodnie z prawem. W rezultacie zatrudniony, który działa w dobrej wierze, nie musi liczyć się z obowiązkiem zwrotu takiej należności. Stanowisko to potwierdził Sąd Najwyższy w wyrokach z 7 sierpnia 2001 r. (sygn. akt I PKN 408/00) oraz z 9 stycznia 2007 r. (II PK 138/06).
Pracownik może też uznać zawyżoną wypłatę za dodatkowe świadczenie lub podwyżkę. Wynika to z tego, że pracodawca może jednostronnie zwiększyć jego pensję lub przyznać mu np. nagrodę bez jego zgody. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 20 czerwca 2001 r. (sygn. akt I PKN 511/00).
Pracodawca może skutecznie domagać się zwrotu nienależnie wypłaconego świadczenia, jeżeli udowodni, że pracownik przyjął je w złej wierze, a więc miał świadomość tego, że jest ono nienależne. Taka sytuacja będzie miała miejsce np. wtedy, gdy zatrudniony otrzyma wynagrodzenie w wysokości znacznie przekraczającej jego uzgodnione zarobki albo gdy w tytule przelewu widnieje nazwisko innego pracownika.