Rygorystyczne warunki, które musi spełniać osoba ubiegająca się o specjalny zasiłek opiekuńczy, spowodowały, że tylko niewielka liczba opiekunów uzyskała takie świadczenie. Problemy mają też gminy. Niejasne przepisy powodują, że ich decyzje są często uznaniowe. W konsekwencji osoby niezadowolone odwołują się do samorządowych kolegiów odwoławczych (SKO) i składają skargi do sądów administracyjnych. Te ostatnie wydają sprzeczne wyroki.
Dziennik Gazeta Prawna



Uzyskanie specjalnego zasiłku opiekuńczego jest uzależnione od spełnienia dwóch podstawowych warunków. Pierwszym z nich jest osiąganie dochodów nieprzekraczających ustawowego kryterium. Drugim – rezygnacja z zatrudnienia lub wykonywania innej pracy zarobkowej w związku z koniecznością sprawowania opieki nad niepełnosprawnym członkiem rodzinnym.
– Ponieważ przepisy nie określają tego wymogu jednoznacznie, to zadaniem gminy na podstawie przedstawionych przez stronę dokumentów jest ustalenie, kiedy i z jakiego powodu osoba przestała pracować oraz od jakiego momentu krewny, nad którym deklaruje ona opiekę, jest niepełnosprawny – mówi Edyta Zaleszczak-Dyks, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.
Również zdaniem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej to samorząd ocenia, czy w danej sprawie nastąpiła faktyczna rezygnacja z etatu i czy wynikała ona z konieczności zajęcia się członkiem rodziny. Resort wskazuje też, że żaden przepis nie określa minimalnego okresu zatrudnienia, po którego upływie zwolnienie z pracy skutkowałoby przyznaniem pomocy.
Tymczasem jedna z takich budzących wątpliwości sytuacji dotyczy osób, które w momencie ustalania niepełnosprawności u krewnego od dłuższego czasu pozostawały bez pracy lub były zarejestrowane jako bezrobotne.
– W takim przypadku opiekun powinien otrzymać decyzję odmowną, ponieważ nie spełnia przesłanki związanej z rezygnacją z zatrudnienia – uważa Przemysław Andrysiak, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPR w Zabrzu.

Gotowość do pracy

Jednak część sądów interpretuje przepisy odmiennie niż gminy. Zaskarżoną decyzję samorządu uchylił m.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi w wyroku z 14 sierpnia br. (sygn. akt. II SA/Łd 599/13). Dotyczył on córki, która w marcu tego roku złożyła wniosek o specjalny zasiłek opiekuńczy z powodu opieki nad matką, która od grudnia 2012 r. ma ustalony znaczny stopień niepełnosprawności. Gmina odmówiła jej pomocy, ponieważ okazało się, że kobieta pracowała w okresie od 1 września 2010 r. do 31 sierpnia 2011 r. Potem zarejestrowała się w urzędzie pracy jako bezrobotna.
Zarówno samorząd, jak i SKO uznały, że w tej sytuacji nie można mówić o istnieniu związku przyczynowego i czasowego między ustaniem zatrudnienia a koniecznością opieki. Tym bardziej że stosunek pracy skarżącej ustał w wyniku upływu czasu, na który została zawarta umowa.
Z takim stanowiskiem nie zgodził się WSA w Łodzi, który powołał się na zawartą w ustawie z 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 674) definicję bezrobotnego. Zgodnie z nią jest to osoba zdolna i gotowa do podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy. To oznacza, że taki opiekun w sytuacji powstania konieczności zajęcia się niepełnosprawnym członkiem rodziny rezygnuje z gotowości do pracy, w tym również tej potencjalnej, którą mógłby wykonywać w przypadku otrzymania propozycji zatrudnienia.
Sąd dodał, że potencjalna możliwość podjęcia etatu nie jest wprawdzie tożsama z trwającym zatrudnieniem, z którego osoba ubiegająca się o zasiłek musiałaby zrezygnować, ale nie można uznać z góry, że w przypadku bezrobotnego nie jest spełniona przesłanka wynikająca z art. 16a ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 139, poz. 992 z późn. zm.). WSA podkreślił, że treść wspomnianego przepisu nie wprowadza pojęcia aktualnej czy też obecnej rezygnacji z etatu.

Sprzeczne wyroki

Podobne stanowisko zajął też WSA w Gorzowie Wielkopolskim w dwóch wyrokach, odpowiednio z 25 lipca (sygn. akt II SA/Go 550/13) oraz z 8 sierpnia (sygn. akt II SA/Go 516/13). W tym pierwszym osoba składająca wniosek po raz ostatni pracowała w 1997 r., a niepełnosprawność członka rodziny powstała w październiku 2009 r. Z kolei w drugim przypadku odmowa dotyczyła skarżącego, który był bezrobotny od 2004 r.
Sąd, uzasadniając wyrok w jego sprawie, podkreślił, że gmina w toku postępowania administracyjnego powinna sprawdzić, czy występująca o pomoc osoba znajduje się w takiej sytuacji życiowej, że gdyby nie sprawowała opieki nad niepełnosprawnym, a zostałaby jej zaoferowana praca, byłaby gotowa do jej przyjęcia.
Nie każdy sąd przychyla się jednak do takiej interpretacji przepisów. Na przykład WSA w Olsztynie, rozpatrując 9 lipca br. podobną sprawę, postanowił skargę oddalić (II SA/Ol 498/13). Złożyła ją osoba, która ostatni raz pracowała od maja 2010 r. do sierpnia 2011 r. (jej zakład pracy uległ likwidacji). Sąd podkreślił, że warunek rezygnacji z zatrudnienia nie jest spełniony w przypadku niepodejmowania etatu z powodu konieczności sprawowania opieki nad niepełnosprawnym.
– Gdyby rząd chciał przyznać osobom bezrobotnym prawo do specjalnego zasiłku, to wskazałby taką możliwość bezpośrednio w ustawie – uważa Przemysław Andrysiak.
Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Płocku, dodaje, że jeśli przepisy dotyczące specjalnego zasiłku byłyby interpretowane tak, jak robią to niektóre sądy, oznaczałoby to powrót do świadczenia pielęgnacyjnego w formie, która obowiązywała jeszcze do końca ubiegłego roku.