Firmy zatrudniające uczniów na umowę-zlecenie nie muszą za nich płacić żadnych składek, jeśli nie przerwali oni nauki.
Przedsiębiorcy decydujący się na współpracę z osobami studiującymi muszą dokładnie znać status osoby zatrudnianej. Powodem jest stanowisko ZUS, który nakazuje opłacanie składek ubezpieczeniowych i zdrowotnych za okres między ukończeniem studiów I stopnia a datą wstąpienia w poczet kształcących się na studiach II stopnia, ale nie dłużej niż do 30 września. Zasada ta jest stosowana mimo tego, że osoba, która ukończyła studia pierwszego stopnia, zachowuje prawa studenta do 31 października.
Z kolei w pozostałych przypadkach uczniowie i studenci, którzy nie ukończyli 26. roku życia, mogą pracować na podstawie umów-zleceń, a zatrudniający z tego tytułu nie ponoszą żadnych dodatkowych obciążeń. Zasada ta wynika z art. 6 pkt 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2009 r. nr 205, poz. 1585 z późn. zm.). Natomiast wpłaty takie muszą być dokonywane za uczestników studiów doktoranckich.
– Taki sam obowiązek spoczywa na firmach zatrudniających młodocianych pracowników, do których mają zastosowanie przepisy Kodeksu pracy – wyjaśnia Małgorzata Hasiewicz, radca prawny z Wrocławia.
Młodociani to osoby, które skończyły 16. rok życia, ale nie mają jeszcze 18 lat. Aby być legalnie zatrudnionym, muszą ukończyć co najmniej szkołę gimnazjalną i dysponować zaświadczeniem lekarskim stwierdzającym brak przeciwwskazań do podjęcia obowiązków na danym stanowisku.
Do końca sierpnia za osoby uczące się np. w drugiej klasie szkoły ponadgimnazjalnej podstawa do opłacania składek wynosi 224,40 zł, a łączna kwota obowiązkowych wpłat na ubezpieczenie społeczne wynosi 67,26 zł.