Trzyosobowa rodzina, w której jeden z opiekunów jest wojskowym, wybierając się na wakacje, otrzyma od armii prawie 3 tys. zł gratyfikacji urlopowej. Po ubiegłorocznych podwyżkach świadczenie to wzrosło o 105 zł na członka rodziny.
Mundurowi bez względu na status materialny otrzymują co roku z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej pieniądze na wakacje. Wysokość takiej gratyfikacji dla jednej osoby wylicza się z 35 proc. najniższego uposażenia zasadniczego żołnierza zawodowego. W lipcu 2012 r. szeregowi otrzymali podwyżkę z 2,5 do 2,8 tys. zł. W rezultacie gratyfikacja urlopowa na jednego członka rodziny wojskowej w tym roku jest o 105 zł wyższa. Łącznie kwota ta wynosi 980 zł.
– Poprzednie rozwiązania, obowiązujące przed 2010 r., przewidywały niższą o 5 proc. kwotę, ale dodatkowo zwracano wojskowym wydatki na bilety komunikacyjne związane z dojazdem do miejsca wypoczynku i z powrotem. Teraz takie zwroty już nie przysługują – wyjaśnia płk rezerwy Stanisław Ruman, były szef Zespołu do spraw Profesjonalizacji Sił Zbrojnych.
Tłumaczy, że dochodziło do nieprawidłowości, bo żołnierze przekonywali, że podróżowali np. z Rzeszowa do Świnoujścia, a tak naprawdę przebywali w domu.
Co ważne, pieniądze na wakacje wypłaca się na wniosek wojskowego przed rozpoczęciem urlopu, jeśli wcześniej przedstawi dowód wpłaty za zorganizowaną formę wypoczynku lub korzysta jedynie z urlopu pięciodniowego.
Liczbę osób uwzględnianych przy ustalaniu takiej gratyfikacji określa się na podstawie oświadczenia dołączonego do wniosku, według stanu rodzinnego żołnierza w dniu złożenia tego dokumentu. Świadczenie jest wypłacane po upływie 14 dni od złożeniu pisma. Jeśli żołnierz go nie przekazał, otrzyma pieniądze, ale dopiero na koniec stycznia następnego roku. W takim przypadku powinien przedstawić oświadczenie o liczbie członków rodziny nie wcześniej niż na miesiąc przed upływem roku kalendarzowego.
Szczegółowe zasady naliczania wspomnianych świadczeń określa rozporządzenie ministra obrony narodowej z 14 października 2009 r. w sprawie gratyfikacji urlopowej żołnierzy zawodowych (Dz.U. nr 179, poz. 1392).
Inne rozwiązania dotyczą natomiast pracowników cywilnych.
– Ich obejmuje zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, który może np. przewidywać wczasy pod gruszą. Na takie gratyfikacje mogą jednak najczęściej liczyć tylko osoby z niskim dochodem – wyjaśnia Roman Richert, zastępca przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Pracowników Wojska.
Komentarze (43)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDo wojska chętnych nie brak tyle, że teraz są większe wymagania żeby się dostać!!
Zatem, nie widzę żadnych powodów, dla których mielibyście mieć jakiekolwiek przywileje, tak jak nie widzą ich również narody skandynawskie, czy bliżsi nam Austriacy.
- Powinniście służyć (to wasz dobrowolny wybór) do 68 roku życia, jak każdy z nas, a jak się nie nadajesz, to zmień prace! Kapujesz?
No to się cieszę! /-/+++
38490 podoficerów;
36280 szeregowych;
4500 kandydatów;
oraz 20 000 Narodowych Sił Rezerwowych (NSR).
Razem: 100 000 żołnierzy + 20 000 NSR.
To stan docelowy teraz to PATOLOGIA
Dotyczy to w praktyce szerokiej grupy twórców, do których zalicza się osoby m.in. ze środowisk akademickich, filmowych, aktorskich, autorskich, producenckich, muzyków, plastyków, fotografików, dziennikarzy i tłumaczy.
W 2013 r. w ramach 50 proc. kosztów uzyskania przychodu dziennikarze będą mogli odliczyć od przychodu ponad 42 tys. 764 zł - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa administracji podatkowej w MF Wiesława Dróżdż.
Oznacza to, że limit odliczenia zostanie wyczerpany, jeżeli przychód dziennikarza np. z tytułu praw autorskich przekroczy 85 tys. 528 zł.
Tym samym dziennikarz, który uzyskałby w roku podatkowym przychód z tego tytułu w wysokości np. 100 tys. zł, będzie mógł odliczyć maksymalnie określoną w limicie kwotę 42 tys. 764 zł.
Europosłowie zarabiają ponad 30 tysięcy złotych miesięcznie, to jeszcze każdy rok pełnienia mandatu w Parlamencie Europejskim to dla nich aż 1140 zł do europejskiej emerytury.
Po pełnej kadencji polski europoseł ma zagwarantowane świadczenie w wysokości 5700 zł!
Ale okazuje się, że zapewnią sobie także kolosalne pieniądze na starość!
I to nie muszą czekać do ukończenia 67. roku życia!
- Po ukończeniu 63. roku życia posłowie mają prawo do emerytury.
Wysokość emerytury będzie równa 3,5 proc. wynagrodzenia za każdy pełny rok wykonywania mandatu, ale nie może przekraczać ogółem 70 proc. wynagrodzenia.
Emerytury wypłacane będą z budżetu PE - informuje nas biuro prasowe PE.
A to oznacza, że zaledwie 5 lat pracy polskiego europosła to miesięczna emerytura w wysokości 5700 zł!
Ponadto do europejskiej emerytury dojdzie im jeszcze świadczenie polskie.
W pierwszej kolejności można zajrzeć do Biuletynu Informacji Publicznej MON aby dowiedzieć się,ze liczba świadczeniobiorców wojskowych organów emerytalno-rentowych ogółem to 163 389 osób, a w tym:
- emerytury 108,242
- renty inwalidzkie 16,303
- renty rodzinne 38 845
Przeciętne świadczenie to 2 958zł
Trzeba także zrozumieć, że służba wojskowa to nie to samo co praca na podstawie umowy o pracę !
Należy również zauważyć, że żołnierz nie otrzymuje wynagrodzenia za pracę gdyż nie pracuje tylko pełni służbę.
Obowiązuje go zadaniowy czas zajęć służbowych z uwzględnieniem prawa od odpoczynku.
W związku z tym otrzymuje on uposażenie płatne z góry z miesiąc i ma wykonywać obowiązki służbowe wg. potrzeb.
Większość żołnierzy jest zainteresowana objęciem ich regulacjami ustawy - Kodeks pracy, ale państwo jako ich pracodawca nie dopuszcza takiej możliwości.
Przecież gdyby państwo musiało płacić im wynagrodzenie za godziny nadliczbowe i do tego ubruttowione składki na ubezpieczenie społeczne to okazało by się wtedy ile więcej to kosztuje polskiego podatnika.
Natomiast emerytura przysługuje żołnierzowi zwolnionemu ze służby, który w dniu zwolnienia posiada ukończone 55 lat życia i co najmniej 25 lat służby w...
Najczęściej do służby zgłaszają się absolwenci szkół średnich w wieku 19 lat.
Czyli do uzyskania uprawnień emerytalnych w 55 roku życia faktycznie muszą pełnić służbę przez 36 lat.
Jeden rok służby żołnierza ("służba na cały zegar") bez wynagrodzenia za godziny nadliczbowe to mniej więcej 18 miesięcy pracy np. dziennikarza korzystającego z przywileju 50% uzysku.
Po tych 36 latach służby żołnierz w przeliczeniu na pracę będzie miał staż wynoszący 54 lata pracy na podstawie umowy o pracę !!!
Zaś ze statystyk wynika, ze średnia długość życia żołnierza wynosi 64 lata i kilka miesięcy.
Do tego dochodzi konieczność "życia na dwa domy", gdyż oficer obejmuje stanowisko na 3-letnią kadencję we wskazanym garnizonie, a rodzina pozostaje w innym garnizonie itd.
06 lipca 2010 r. Rada Ministrów przyjęła projekt wedle którego docelowy stan docelowy SZ RP na 2012.01.01 to:
23 500 oficerów;
44 000 podoficerów;
48 000 szeregowych zawodowych;
4 500 kandydatów.
Razem: 120 000 żołnierzy (w tym NSR).
Nieporozumieniem jest uwzględnianie szeregowych do wyliczania uśrednionej wysługi emerytalnej dla wszystkich żołnierzy odchodzących ze służby wojskowej, gdyż szeregowi służą do 12 lat i zwalniani są z Sił Zbrojnych bez uprawnień do emerytury wojskowej.
Średnią wysługę emerytalną można wyliczyć dla oficerów i podoficerów, którzy muszą służyć 36 lat aby nabyć uprawnienia do pełnej emerytury wojskowej w wymiarze 75% uposażenia z dziesięciu lat.