Dłuższa nieobecność z powodu problemów zdrowotnych nie stanowi podstawy do rozstania z pracownikiem, jeśli ten po wyzdrowieniu stawi się w firmie. Czy w każdym przypadku powrót podwładnego wyklucza rozwiązanie z nim stosunku pracy?
Pracodawca upoważniony jest do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w razie dłuższej usprawiedliwionej nieobecności pracownika, spowodowanej jego niezdolnością do pracy wskutek choroby (art. 53 par. 1 pkt 1 lit. b k.p.). Nie może tego zrobić, jeśli zatrudniony stawi się w firmie w związku z ustaniem przyczyny niezdolności do pracy (art. 53 par. 3 k.p.).
Oznacza to, że uprawnienie do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia ustaje, jeśli pracownik wraca do pracy, będąc zdolnym do jej wykonywania.
Zgodnie z art. 229 par. 4 k.p. pracodawca nie może dopuścić do wykonywania obowiązków osoby, która nie ma aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na danym stanowisku. Przerwanie okresu nieobecności spowodowanej chorobą jest zatem ściśle związane z momentem stawienia się do pracy, ale przypadającym po uzyskaniu przez pracownika takiego orzeczenia.
Zakaz rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia nie ma zastosowania, jeśli pracownik pozostaje nadal niezdolny do wykonywania swoich obowiązków wskutek choroby.
Zgłasza się do zakładu jedynie po to, aby przerwać bieg terminu uprawniającego pracodawcę do niezwłocznego rozwiązania z nim umowy o pracę. Bez znaczenia jest ewentualna deklaracja pracownika, że w firmie pojawił się w celu wykonywania pracy.
Istnienie podobnego zamiaru nie wystarcza bowiem do przyjęcia, że pracownik był w gotowości do pracy, jeżeli nie miał równocześnie psychofizycznej zdolności do urzeczywistnienia tego zamiaru poprzez faktyczną możliwość wykonywania pracy (por. wyr. SN z 16 grudnia 1999 r., sygn. akt I PKN 415/99, OSNAPiUS 2001/10/342).