Samozatrudniony musi dłużej niż etatowiec płacić składkę na Fundusz Pracy. Jeśli przegapi termin zwolnienia, ZUS go o tym nie poinformuje. Może mieć też problemy z odzyskaniem nadpłaty.
Zasady ubiegania się o zwrot nienależnie zapłaconych składek / Dziennik Gazeta Prawna
Do organizacji pracodawców zgłaszają się starsi właściciele firm, którzy nie wiedzą o możliwości zwolnienia z płacenia składek. Wielu z nich niepotrzebnie wpłaca do ZUS aż 54,58 zł miesięcznie. Tyle wynosi minimalna składka na Fundusz Pracy. Co prawda ZUS deklaruje, że informacje o zwolnieniu z opłacania tych składek dostępne są w poradnikach oraz ulotkach dla płatników składek, ale w praktyce różnie z tym bywa.
– Rząd, wprowadzając ulgę w płaceniu tych należności za starszych pracowników, przeprowadził wielką akcję informacyjną. W Polsce nie ma chyba osoby, która by nie wiedziała o tym, że za zatrudnionego nie płaci się składek na Fundusz Pracy, jeśli ukończył on 50 lat. Gorzej jest z informacją o zwolnieniu dla osób prowadzących firmę – wskazuje Dorota Wolicka, dyrektor biura interwencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Znajomość prawa
Seniorzy prowadzący własne firmy mogą bowiem skorzystać ze zwolnienia z płacenia składek na ten fundusz. Zasady określa art. 104b ust. 2 ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 674 z późn. zm.). Nie opłaca się więc daniny na Fundusz Pracy za osoby, które osiągnęły co najmniej 55 (kobiety) i co najmniej 60 (mężczyźni). Jeśli dzieje się to w trakcie miesiąca kalendarzowego, zwolnienie z obowiązku opłacania następuje dopiero od kolejnego miesiąca. Jedynie w przypadku osób, których 55. lub 60. urodziny przypadają pierwszego dnia danego miesiąca, zwolnienie z obowiązku opłacania tych składek przysługuje od razu.
– Tym samym osoby prowadzące działalność gospodarczą są zwolnione z obowiązku opłacania za siebie składek dopiero po osiągnięciu 55 lub 60 lat – wyjaśnia Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS.

Różne daty

Problem w tym, że jak alarmują organizacje pracodawców, w przypadku zwolnienia z opłacania składek na Fundusz Pracy wiele osób ma kłopot z ustaleniem właściwej daty.
– Inny jest bowiem wiek w przypadku pracownika, a inny osoby prowadzącej własną działalność. Jeśli 50-letni samozatrudniony zapyta w ZUS o takie zwolnienie, dowie się, że nie ma do niego prawa. I nic więcej – dodaje Dorota Wolicka.
ZUS potwierdza, że ukończenie 50 lat ma znaczenie jedynie w odniesieniu do osób zatrudnianych w ramach umowy o pracę.
– I dlatego samozatrudnieni powinni się pilnować, aby nie płacić więcej, niż prawo od nich wymaga. Co prawda są przepisy umożliwiające odzyskanie nadpłaty, ale ZUS niechętnie oddaje pieniądze, przeznaczając je na przyszłe składki – denerwuje się Wojciech Zatorski, prezes zarządu Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP.

Pułapka na firmę

– Przepisy są tak skonstruowane, że to na właściciela firmy spada obowiązek prawidłowego ustalania wysokości składek – dodaje Bogusława Nowak-Turowiecka, główny specjalista zespołu oświaty zawodowej i problematyki społecznej Związku Rzemiosła Polskiego.
Dodatkowo czujność starszych właścicieli usypia to, że przedsiębiorcy są zwolnieni z obowiązku składania deklaracji rozliczeniowych i imiennych raportów miesięcznych za kolejny miesiąc, jeżeli nic nie uległo zmianie w stosunku do danych wykazanych w ostatnio złożonej deklaracji. Jak dodaje Karolina Miara, adwokat z Warszawy, zgodnie z ustawą z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 205, poz. 1585 z późn. zm.), to płatnik składek powinien zawiadomić ZUS o wszelkich zmianach w swojej sytuacji.
– Jeśli tego nie zrobi, to będzie płacić za dużo, aż do czasu, kiedy ZUS sam nie stwierdzi nadpłaty – dodaje Dorota Wolicka.
Później będzie mieć pięć lat na odzyskanie pieniędzy. Mogą o nie wystąpić także jego spadkobiercy.