Oskładkowanie wszystkich kontraktów cywilnoprawnych spowoduje, że korzystający z nich będą płacić podobne obciążenia do ZUS, tak jak zatrudnieni na umowie o pracę. W zamian nie zyskają bezpieczeństwa.
Związkowy projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych zawiera wiele istotnych zmian. Zawarte w nim przepisy prowadzą do objęcia obowiązkowymi składkami wszystkich umów-zleceń oraz umów o dzieło.
Propozycja NSZZ „Solidarność” zakłada również konieczność uiszczania należności do ZUS od wynagrodzeń członków rad nadzorczych, o ile nie podlegają oni ubezpieczeniom z innego tytułu.

Mniejsze obciążenia

Obecnie umowy-zlecenia z zasady podlegają obowiązkowym składom ZUS. Niemniej osoba, która ma kilka stosunków pracy, z tytułu których jest potencjalnie objęta ubezpieczeniem (np. kilka umów-zleceń, umowę-zlecenie oraz pozarolniczą działalność gospodarczą, umowę o pracę i zlecenie), korzysta ze zbiegu tytułów ubezpieczeń.
W praktyce oznacza to, że jej zarobki są obciążane składkami tylko z jednego stosunku (np. wskazana przez ubezpieczonego umowa-zlecenie). Z kolei z pozostałych odprowadzana jest jedynie składka zdrowotna.

Przyjęcie zmian obniży atrakcyjność umów cywilnoprawnych

Skorzystanie ze zbiegu tytułów nie jest możliwe, jeśli ubezpieczony jest stroną kilku umów o pracę. Wówczas wynagrodzenie z każdego kontraktu podlega obligatoryjnie ozusowaniu.
Powyższe zasady oznaczają w praktyce, że osoby, które zawierają np. kilka zleceń są obciążane składkami ZUS w dużo niższym stopniu niż osoby, które pracują na umowie o pracę lub w jednym miejscu. Z kolei umowy o dzieło nie podlegają obciążeniom z tytułu składek ZUS (nie są obciążane też składkami zdrowotnymi).
Należy również przypomnieć, że składki emerytalne i rentowe stanowiące najistotniejszą część obciążeń odprowadzanych do ZUS są naliczane od podstawy nie wyższej w danym roku niż obecnie 111 390 zł (kwota ta ulega corocznie zmianom).



Wyższe koszty

Proponowane w projekcie zmiany likwidują zbieg tytułów ubezpieczeń oraz wprowadzają zasadę, że umowy o dzieło podlegają składkom ZUS na zasadach właściwych zleceniom. Wejście ich w życie będzie oznaczać, że osoba, która dotąd korzysta z takich zbiegów poniesie wyższe obciążenia z tytułu składek ZUS. Te będą jedynie w niewielkim stopniu kompensowane niższym podatkiem, gdyż należności ubezpieczeniowe są odliczane od podstawy opodatkowania.
Wyższe obciążenia dotkną również zleceniodawcę, gdyż składki ZUS są ponoszone w określonych częściach przez obie strony zleceń.
Przykładowo obciążenia osoby, która dotąd współpracowała z trzema zleceniodawcami, zarabiając z każdej umowy 5 tys. zł miesięcznie brutto, przedstawiają się następująco:
● składki ZUS (wraz ze zdrowotną) płacone od pierwszej umowy-zlecenia ponoszone przez osobę fizyczną – około 1080 zł,
● zaliczka na podatek dochodowy od wynagrodzenia – około 290 zł,
● składki płacone przez zleceniodawcę od wynagrodzenia – około 1040 zł.
Obciążenia od dwóch kolejnych umów-zleceń to (łącznie):
● miesięczna zaliczka na podatek – około 660 zł,
● miesięczne składki zdrowotne (ponoszone przez osobę fizyczną) – około 900 zł,
● składki płacone przez zleceniodawcę – 0 zł.
Powyższe oznacza, że miesięczne wynagrodzenie netto osoby fizycznej wynosi około 12 070 zł.
Po wprowadzeniu proponowanych przez NSZZ zmian, obciążenia będą przedstawiały się następująco (kwoty podane łącznie na trzy umowy-zlecenia):
● składki zdrowotne – około 2060 zł,
● zaliczki na podatek dochodowy – około 860 zł,
● składki płacone przez zleceniodawcę od pierwszej umowy-zlecenia – około 3110 zł.
Tym samym miesięczne wynagrodzenie netto osoby fizycznej wyniosłoby około 10 920 zł, czyli o 1150 zł mniej niż obecnie. Na uwagę zasługuje również wzrost łącznych obciążeń zleceniodawców z tytułu składek ZUS z 1037 zł miesięcznie obecnie do 3111 zł.
Należy również wziąć pod uwagę, że podstawa naliczenia składek w analizowanym przypadku osiągnie w trakcie roku kwotę limitu (obecnie 111 390 zł). Po jej przekroczeniu (w podanym przykładzie nastąpi to w sierpniu) wynagrodzenie miesięczne netto wyniesie około 12 340 zł. Powyższe wyliczenia nie uwzględniają podatku do dopłaty po zakończeniu roku.

Korzystny ogranicznik

Propozycja związkowców została zaakceptowana w trakcie posiedzenia komisji trójstronnej. Nie oznacza to jednak, że zmiany są już przesądzone. Z pewnością jednak przyjęcie opisanych zmian obniży atrakcyjność umów-zleceń. Z punktu widzenia osoby fizycznej będzie to bowiem forma, która charakteryzuje się podobnymi obciążeniami publicznoprawnymi co umowa o pracę, lecz która nie oferuje ochrony wynikającej z prawa pracy.
W tym kontekście ciekawa i zasadna wydaje się propozycja zgłoszona przez Ministerstwo Pracy, która wskazuje, że jedynie część wynagrodzenia z umowy-zlecenia, w wysokości płacy minimalnej, będzie podstawą naliczania składek z każdej umowy-zlecenia.

Bartosz Matusik, doradca podatkowy w DLA Piper Wiater sp.k.