Unijne kredyty na działalność wyprą bezzwrotną pomoc. Od 2014 r. również urzędy pracy będą udzielać wsparcia, które będzie trzeba spłacić.
Aktywizacja bezrobotnych / Dziennik Gazeta Prawna
Oficjalnie rząd, wprowadzając pożyczki dla poszukujących zatrudnienia, nie zamierza rezygnować z dotacji przyznawanych przez pośredniaki na uruchomienie działalności. Niewykluczone jednak, że na wzór rozwiązań unijnych ta forma wsparcia może być powoli wypierana przez zwrotne wsparcie udzielane z Funduszu Pracy oraz poręczenia zobowiązań przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Trend z Unii

O dotacje i pożyczki finansowane z funduszy europejskich można się ubiegać m.in. na projekty wspierające przedsiębiorczość. Unia zmierza jednak ostatnio do powolnego odchodzenia od instrumentów bezzwrotnych na rzecz takich, które będą zobowiązywać beneficjentów do oddawania środków pomocowych w późniejszym terminie. Zamiast na dotacje większy nacisk ma być kładziony na kredytowanie przedsięwzięć.
– Rzeczywiście można zaobserwować taką tendencję. Z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego płyną sygnały, by w działaniach finansowanych z funduszy unijnych wprowadzać więcej instrumentów zwrotnych i częściej je wybierać – potwierdza Lidia Krawczyk z Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych.

Trudne pieniądze

Mikropożyczki z unijnych pieniędzy obowiązują od 2012 r. Wdrażane są w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki w ramach działania 6.2 („Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia”) jako projekt pilotażowy. W wielu regionach jego realizacja nie wyszła jeszcze z fazy poszukiwania instytucji, które miałyby ich udzielać, a mimo to już na tym etapie urzędy zgłaszają trudności w realizacji programu. Duże problemy w znalezieniu instytucji, która będzie pośredniczyć w finansowaniu i rozpatrywać wnioski beneficjentów ostatecznych, ma m.in. Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego. Do działania w tym charakterze zgłosiły się tam tylko dwa podmioty.
Maksymalna kwota przyznawanej pożyczki to 50 tys. zł z oprocentowaniem 4 proc. W takim kształcie nie mogą konkurować z pomocą bezzwrotną. Dotacje na działalność gospodarczą udzielane są bowiem do kwoty 40 tys. zł. Poza tą pulą nowy przedsiębiorca otrzymuje też wsparcie merytoryczne w postaci pakietu szkoleń oraz pomostowe – czyli dodatkowe dotacje podzielone na okresy miesięczne w wysokości około 1200 zł. Pieniądze te może wykorzystać na pokrycie czynszu najmu lokalu i składek na ubezpieczenia społeczne.

Propozycje rządu

Rozwiązania unijne odbijają się echem w propozycjach resortu pracy. Zgodnie z projektem założeń do nowelizacji ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 69, poz. 415 z późn. zm.) nisko oprocentowane pożyczki na wsparcie działalności gospodarczej mają zacząć funkcjonować od 2014 r. obok przyznawanych dotąd dotacji. Prace nad projektem aktu zmieniającego ustawę wciąż toczą się w resorcie pracy.
Słabością krajowego modelu pożyczki, w porównaniu do jej unijnego odpowiednika, jest jednak to, że nie przewiduje on żadnego wsparcia szkoleniowego. Oprócz pożyczki dla bezrobotnych wsparcie takie będzie oferowane także istniejącym firmom, które dodatkowe środki przeznaczą na stworzenie nowego stanowiska pracy. Pomocy finansowej będzie udzielał Bank Gospodarstwa Krajowego, który będzie także zarządzał spłatą należności przez dłużników i monitorował jej przebieg.
Nie wiadomo jeszcze, czy do pośrednictwa w udzielaniu pożyczek będą powołane dodatkowe instytucje oraz czy i w jakim zakresie w obsłudze pożyczek będą brały udział urzędy pracy. Ta druga możliwość nie wzbudza jednak pozytywnych opinii.
– Powątpiewam w jakość usług pożyczkowych świadczonych przez urzędy pracy – stwierdza Marek Mika, prezes zarządu Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych.
Jego zdaniem mogą sobie nie poradzić z doradztwem, monitorowaniem i windykowaniem należności.



Wątpliwy sukces

Przewaga dotacji nad pożyczkami, jeśli chodzi o ich atrakcyjność dla bezrobotnych, nie pozostawia wątpliwości.
– Dlatego zwrotne wsparcie zapewne będzie instrumentem mniej popularnym wśród klientów urzędów pracy – stwierdza Andżelika Bilska, naczelnik Wydziału Instrumentów Rynku Pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Tarnowie.
Dodaje, że bezrobotny będzie musiał zwrócić całą kwotę otrzymaną na założenie firmy, a to oczywisty minus w porównaniu z bezzwrotną pomocą.
Powyższe obawy potwierdzają przedstawiciele związków zawodowych. OPZZ w opinii do projektu założeń nowelizacji wskazuje, że proponowanie poszukującym pracy pieniędzy do zwrotu to chybiony pomysł, z którego niewielu będzie korzystać.
– To nie jest dobra opcja dla osób bezrobotnych. Większość z nich nie powinna zostawać przedsiębiorcami, bo zwyczajnie nie posiada predyspozycji ani kompetencji do prowadzenia działalności – potwierdza Dominika Staniewicz, ekspert rynku pracy z Business Centre Club.
Wśród urzędników i ekspertów jest jednak wielu, którym propozycja ministerstwa przypadła do gustu. Ich zdaniem kredytowanie gwarantuje, że pomysły na biznes będą bardziej racjonalne, a korzystający z pomocy będą lepiej nimi gospodarować.
– Bezrobotni będą bardziej rozważnie podejmować decyzję o założeniu firmy – argumentuje prof. Elżbieta Kryńska, ekspert rynku pracy z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jerzy Stupnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Ostrowcu Świętokrzyskim, zwraca uwagę, że środki pożyczone pracują na siebie dłużej, a ponadto w pewnych przypadkach mogą zostać umorzone. W możliwość tę nie wierzy jednak Dominika Staniewicz z BCC.
– Umorzenia będą stosowane w drodze wyjątku, a regułą będzie ściąganie długów – wskazuje.

Dwie formy wsparcia

Resort pracy zastrzega, że nie planuje rezygnować z dotacji, a instrument pożyczkowy od przyszłego roku ma zastąpić wyłącznie dotychczasową możliwość wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy.
– Na razie nie musimy obawiać się, że pożyczki zastąpią dotacje, bo do tego potrzeba zmian ustawowych – stwierdza prof. Elżbieta Kryńska.
Jednak nowelizacja przepisów wcale nie musi być koniecznością, by ograniczać rolę pieniędzy z dotacji. Zmniejszenie kwoty środków na jednorazowe dofinansowania działalności gospodarczej może bowiem nastąpić w ramach planu finansowego Funduszu Pracy, który ustalany jest corocznie jako część budżetu państwa.
Teoretycznie możliwe jest więc ustalenie niższych kwot na dotowanie przedsiębiorczości w ustawie budżetowej. Jaka będzie proporcja środków na pożyczki i dotacje w przyszłej ustawie budżetowej trudno jednak przewidzieć.

Etap legislacyjny
Projekt założeń do projektu ustawy

Sprawdź teraz swojego kontrahenta! Później może być już za późno.