Gminy wydają mało negatywnych decyzji ze względu na wysoką kwotę progu dochodowego. Niektórzy rodzice sami rezygnują ze składania wniosków o becikowe.
Od ponad dwóch miesięcy otrzymanie jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka, czyli becikowego, jest uzależnione od wysokości dochodów rodziców. Na razie jednak większość z tych, którzy składają wnioski, otrzymuje świadczenia, a gminy sporadycznie wydają decyzje odmowne. Samorządy zwracają zaś uwagę, że znaczna liczba zaświadczeń i oświadczeń, które teraz trzeba przedstawiać, wydłuża czas potrzebny na uzyskanie wsparcia i utrudnia staranie się o tę pomoc.

Efekt odroczony w czasie

Wprowadzając próg dochodowy w wysokości 1922 zł na osobę w rodzinie, rząd chciał ograniczyć prawo do tej formy pomocy osobom najlepiej zarabiającym. Kwota ta jest bowiem powiązana z wysokością pierwszego progu podatkowego i skalkulowana dla rodziny trzyosobowej, czyli posiadającej jedno dziecko. To one stanowią 50 proc. spośród tych, które składają wnioski o to świadczenie.
Takich przypadków, od momentu zmiany w przepisach ustawy z 28 listopada 2003 roku o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 139, poz. 992 z późn. zm.), nie ma jednak zbyt wiele. Na przykład we Wrocławiu, w Opolu, Sopocie, Płocku nie było żadnej decyzji negatywnej spowodowanej wysokością zarobków rodziców. Podobnie w urzędach dzielnic Śródmieście, Wilanów oraz Białołęka w Warszawie. Jedna odmowa została wydana w Polkowicach, a kilka w Krakowie.
Jak po zmianie przepisów ubiegać się o becikowe / DGP
– Były to zarówno sytuacje, w których kryterium dochodowe było znacznie przekroczone, jak i takie, gdzie chodziło o kilka złotych. Rodzice, którzy otrzymali decyzje negatywne, postanowili odwołać się do samorządowego kolegium odwoławczego – informuje Henryka Kiszka, zastępca dyrektora wydziału spraw społecznych Urzędu Miasta w Krakowie.
Dodaje, że żadna z tych spraw nie została jeszcze przez organ odwoławczy rozstrzygnięta.
– Pułap dochodów, który rodzice musieliby osiągnąć, aby przekroczyć kryterium, jest dość wysoki, dlatego spodziewamy się, że negatywne decyzje, jeżeli będą się pojawiać, to rzadko – uważa Barbara Śmiełowska, zastępca dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Raciborzu.
Beata Puławska, dyrektor OPS w Polkowicach, tłumaczy, że te trzyosobowe rodziny, w których tylko jeden z rodziców pracuje i osiąga dochód przekraczający pierwszy próg podatkowy, nie muszą obawiać się, że przekroczą kryterium dochodowe.
– Również w przypadku rodzin z większą liczbą dzieci wysokie dochody nie muszą oznaczać utraty becikowego, bo są one dzielone przez większą liczbę jej członków – dodaje.
Z kolei zdaniem Katarzyny Jureko, kierownika działu świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych MOPS w Sopocie, notowana obecnie mała liczba decyzji odmawiających becikowego może też być uzależniona od innych okoliczności związanych z jego uzyskiwaniem.
– Cały czas wnioski składają jeszcze opiekunowie, których dzieci urodziły się w 2012 roku, a oni, zgodnie z przepisami przejściowymi, są zwolnieni z konieczności spełniania kryterium dochodowego – argumentuje.
Ponadto wniosek o wsparcie można składać w ciągu 12 miesięcy od przyjścia na świat potomka. Część rodziców może więc nie spieszyć się z dopełnieniem formalności.
– To wszystko powoduje, że dopiero za kilka miesięcy będzie można ocenić, na ile wprowadzenie progu przełoży się na liczbę odmów świadczenia – tłumaczy Katarzyna Jureko.



Więcej biurokracji

Gminy podkreślają, że wprowadzenie kryterium dochodowego, nawet jeżeli w większości przypadków nie kończy się odmową becikowego, zdecydowanie skomplikowało rodzicom drogę do uzyskania tego świadczenia.
Wynika to z przyjęcia przez rząd rozwiązania polegającego na tym, że przy obliczaniu wysokości dochodu stosowana jest większość zasad, które obowiązują przy ubieganiu się o zasiłek rodzinny.
Dotyczy to m.in. wymogu podawania dochodów z roku kalendarzowego poprzedzającego okres zasiłkowy, w trakcie którego składany jest wniosek.
Ponieważ obecny rozpoczął się 1 listopada 2012 r. i potrwa do końca października tego roku, to opiekunowie, określając ich wysokość, muszą cofać się aż do 2011 r.
To też spowodowało, że w porównaniu do wcześniej obowiązujących przepisów znacznie wzrosła liczba dokumentów, które zainteresowani wsparciem muszą zgromadzić i dołączyć do wniosku, aby gmina mogła go rozpatrzyć i wydać decyzję.
– Większość rodziców najpierw zgłasza się do nas po konkretne informacje na temat wymaganych zaświadczeń i oświadczeń, pobiera pusty wniosek i wraca dopiero, jak skompletuje druki. Zdarza się też, że muszą pojawić się ponownie, gdy jeszcze któregoś z nich brakuje – wyjaśnia Natalia Siekierka, zastępca kierownika działu świadczeń MOPS we Wrocławiu.
Dodaje, że często są to opiekunowie, którzy nie korzystają z zasiłków na dzieci (ze względu na niskie kryterium dochodowe do nich uprawniające) i dlatego są zdziwieni tak znacznymi wymogami biurokratycznymi.
– Ich zaskoczenie wynika często z tego, że już wcześniej składali wnioski o becikowe na starsze dziecko i wtedy nie były od nich wymagane dokumenty dochodowe – tłumaczy Natalia Siekierka.

Rezygnacja z pomocy

Elżbieta Januszkiewicz, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Lubinie, zwraca uwagę, że niektórzy rodzice po uzyskaniu informacji o zmienionych przepisach sami przeliczają swoje dochody i w ogóle rezygnują ze składania wniosków.
– Część osób może też wychodzić z założenia, że liczba dokumentów i czas poświęcony na ich zebranie oraz wizyty w urzędzie w porównaniu do wysokości świadczenia nie są dla nich opłacalne – dodaje.
Dlatego w konsekwencji można spodziewać się, że liczba wypłaconych świadczeń w porównaniu do liczby narodzonych dzieci będzie jednak spadać w kolejnych miesiącach.