Donald Tusk mówił, że od kwietnia najniższa kwota świadczenie pielęgnacyjnego wzrośnie od 620 do 820 złotych. Większe zmiany czekają beneficjentów tych świadczeń od przyszłego roku.
Rząd pracuje nad tym, by od stycznia przez 5 lat jego kwota rosła do wysokości płacy minimalnej, która obecnie wynosi 1600 złotych. Stosowne zmiany w przepisach mają być wypracowane do końca tego roku.
Premier zastrzegł jednak, że państwo będzie bardziej przyglądać się tym, którzy zasiłek otrzymają. Chodzi o to, by trafiał on do osób, które naprawdę tego potrzebują - czyli tych, którzy opiekując się niepełnosprawnymi, rzeczywiście nie mogą w tym czasie podjąć pracy zarobkowej.
Komentarze(42)
Pokaż:
To nie jest zasiłek tylko świadczenie pielęgnacyjne!!!
Nam np jako rodzicom autystycznego chłopca ta kwota nie wystarcza nawet na codzienne przez miesiąc dowożenie dziecka do ośrodka. Stałe wydatki to np.: czesne za ośrodek 400zł. Godzina zajęć ze specjalistą (logopeda, psycholog, pedagog, integracja sensoryczna) +/- 70zł/h
I co? mam rzucić pracę bo 200zł łaskawie rząd dorzucił? Skończcie proszę z tą propagandą sukcesu. Jest nędza!
Redaktorzy! Czytajcie ze zrozumieniem. Nie mylcie zasiłku i świadczenia pielęgnacyjnego. To tak np jak wyprzedzanie i omijanie w prawie o ruchu drogowym - brzmi podobnie a co innego znaczy.
Ustawa z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Tekst jednolity Dz. U. z 2006 r. Nr 139, poz. 992 z późniejszymi zmianami) Roz.3 Art.16
Tylko płakać i liczyć na pomoc innych.Tak dążono do Unii a świadczenia w lesie,jak zawsze najbiedniejsi są ci najsłabsi bo chorzy - pozdrawiam.