Zatrudniony został odwołany z funkcji członka zarządu i jednocześnie otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę na czas nieokreślony. Wniósł jednak powództwo o przywrócenie do pracy. Czy takie roszczenie jest dopuszczalne w przypadku odwołanego członka zarządu?
16 maja 2012 r. podjęta została uchwała Sądu Najwyższego (III PZP 3/2012), która przesądziła, że w przypadku rozwiązania umowy o pracę z członkiem zarządu z naruszeniem prawa zatrudnionemu przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy. Do tej pory kwestia ta była sporna.
W uchwale podkreślono, że przepisy kodeksu spółek handlowych gwarantujące właściwym organom prawo odwołania członka zarządu w każdym czasie nie mają wpływu na zakres uprawnień pracowniczych takiej osoby. W sytuacji gdy członek zarządu jest jednocześnie pracownikiem spółki, strony łączą dwa węzły obligacyjne: stosunek korporacyjny członkostwa w zarządzie i stosunek pracy. Jakkolwiek dwa te obszary współpracy są z sobą ściśle powiązane, to jednak są one odrębne i rządzą się odmiennymi zasadami. Zatem korporacyjne prawo odwołania członka zarządu nie stoi na przeszkodzie temu, by on następnie żądał przywrócenia do pracy, odwołując się od złożonego mu wypowiedzenia.
W uzasadnieniu uchwały zawarto jednak praktyczne wskazówki, które łagodzą ostre podejście prezentowane w jej tezie. Wskazano bowiem, że zasadniczo sądy mają możliwość zmiany roszczenia i zasądzenia odszkodowania, jeżeli stwierdzą, że przywrócenie do pracy byłoby niecelowe lub niemożliwe. Sprawa odwołanego członka zarządu, który po przywróceniu byłby pozbawiony faktycznej możliwości wykonywania swoich obowiązków, może posłużyć za sztandarowy tego przykład. Większy problem pojawi się w przypadku zatrudnionych podlegających szczególnej ochronie, ale i tu spółka może się bronić, podnosząc, że ubieganie się o przywrócenie do pracy jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Z uwagi na orzeczenie SN, decydując się w przyszłości na zawieranie kolejnych umów, warto rozważyć alternatywne rozwiązania. Współpraca może być na przykład oparta na kontrakcie cywilnoprawnym lub angażu terminowym, a nie umowie na czas nieokreślony.