Umowa przedwstępna została uregulowana w kodeksie cywilnym (art. 389 i 390). Na jej podstawie jedna lub dwie strony zobowiązują się do zawarcia umowy przyrzeczonej. Powinna ona określać istotne postanowienia kontraktu, który ma zostać zawarty w przyszłości.
W przypadku umowy o pracę powinny być to rodzaj pracy, miejsce jej wykonywania, wynagrodzenie, wymiar czasu pracy i data jej rozpoczęcia. Uzasadnieniem dla zawarcia kontraktu przedwstępnego może być w szczególności to, że kandydat jest wciąż jeszcze związany innym stosunkiem prawnym, a pracodawca chce mieć pewność, iż dana osoba dołączy do jego zespołu pracowników.
Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego zawarcie umowy przedwstępnej, w której strony zobowiązują się do zawarcia oznaczonej umowy o pracę, jest dopuszczalne (por. wyrok SN z 6 stycznia 2009 r., I PK 117/08). Wprawdzie kodeks pracy nie przewiduje wprost takiej możliwości, ale nie jest ona wykluczona. Zgodnie z art. 300 k.p. w sprawach nieunormowanych jego przepisami stosuje się odpowiednio przepisy k.c., jeśli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy. Umowa przedwstępna jest przykładem zastosowania tego przepisu.
W przypadku kiedy jedna ze stron – przykładowo pracodawca – uchyla się od zawarcia kontraktu przyrzeczonego, wówczas pracownik na podstawie art. 390 par. 1 k.c. w związku z powołanym wyżej art. 300 k.p. ma prawo żądać naprawienia szkody. Może ona polegać w szczególności na utracie wynagrodzenia uzyskiwanego w stosunku pracy, który został przez zatrudnionego rozwiązany dlatego, że liczył on na zawarcie umowy przyrzeczonej. Zgodnie z poglądem wyrażonym przez SN (wyrok z 6 stycznia 2009 r., I PK 117/08) rekompensata nie obejmuje natomiast szkody polegającej na utracie pensji, którą pracownik miał otrzymywać od przyszłego pracodawcy.
W umowie przedwstępnej strony mogą jednak uregulować inaczej kwestię odpowiedzialności za niezawarcie tej przyrzeczonej, na przykład poprzez wprowadzenie zapisów o karze umownej.