Biuro pełnomocnika rządu ds. osób z niepełnosprawnością prowadzi rozmowy z ZUS w sprawie przekazania tej instytucji kompetencji związanych z orzekaniem do celów zatrudnieniowych. Ta zmiana ma być jednym z elementów zapowiadanej reformy tego systemu.
Zdaniem ekspertów wymaga on stopniowego ujednolicenia, ponieważ obecnie jest rozproszony w kilku instytucjach, w których na podstawie odrębnych regulacji różnie definiuje się niepełnosprawność oraz zakres uprawnień do świadczeń.

Więcej wniosków

Zanim jednak powstanie jeden system orzekania, ale przeznaczony dla różnych potrzeb, Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, proponuje wprowadzenie zmian dotyczących działalności powiatowych zespołów, które orzekają o niepełnosprawności lub o jej stopniu do celów pozarentowych.
Na skutek wprowadzonych w ostatnich latach zmian w prawie obserwowany jest w nich stały wzrost zarówno pod względem liczby składanych wniosków, jak i wydawanych orzeczeń. O ile w 2008 r. było ich prawie 700 tys., to w ubiegłym liczba ta sięgnęła 838 tys. Największy wpływ miały na to zliberalizowane trzy lata temu przepisy dotyczące przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego dla zajmujących się niepełnospawnym członkiem rodziny (rząd właśnie ponownie je ograniczył) oraz zmiany związane z wysokością dofinansowań do pensji przysługujących pracodawcom zatrudniającym osoby z dysfunkcjami. W ich przypadku znacznemu obniżeniu uległa wysokość kwoty wypłacanej na osobę z lekkim stopniem niepełnosprawności.
Uzyskiwanie uprawnień związanych z niepełnosprawnością / Dziennik Gazeta Prawna
– Niektórzy pracodawcy celowo wysyłają podwładnych, aby podwyższyli swój stopień niepełnosprawności, bo dzięki temu będą otrzymywać wyższe dotacje – stwierdza Beata Podleśny, przewodnicząca powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności w Rybniku.
Taką tendencję widać zresztą w statystykach Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Wynika z nich, że w ubiegłym roku aż 13 proc. osób z lekką dysfunkcję uzyskało nowe orzeczenie ustalające umiarkowany jej stopień.
Dlatego też przekazanie do ZUS spraw związanych z orzecznictwem na potrzeby związane z zatrudnieniem pozwoliłoby zapobiegać ewentualnym nadużyciom.
– Powiatowy zespół bierze też pod uwagę sferę społecznego funkcjonowania, co powoduje, że ocena jest szersza i rozmyta. Orzeczenie wydane przez ZUS jest bardziej konkretne, stąd moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie – podkreśla Małgorzata Rajczyk, przewodnicząca zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności w powiecie opolskim.
Z kolei Jarosław Iwaszkiewicz, przewodniczący miejskiego zespołu ds. orzekania w Gdańsku, wskazuje, że to właśnie ze względu na innych charakter orzekanie związane z zatrudnieniem zostało wyłączone z ZUS. Dlatego byłby to powrót do rozwiązania, które się wcześniej nie sprawdziło.

Granica 18 lat

Jarosław Duda rekomenduje też wprowadzenie innych zmian w działalności zespołów. Zachowany ma być dotychczasowy model orzekania pod względem kryteriów, czyli naruszenia sprawności organizmu i pełnienia ról społecznych, ale z pogłębieniem diagnozy funkcjonalnej. Zmodyfikowana ma być natomiast definicja niepełnosprawnego dziecka oraz podniesiona górna granica wieku orzekania w ich stosunku z 16 do 18 lat.



– Jest to dobra zmiana z praktycznego punktu widzenia, bo po skończeniu 16 lat wciąż taka osoba musi być reprezentowana przez przedstawiciela ustawowego i nie może np. sama składać dokumentów – uważa Sylwia Majewska, przewodnicząca powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności w Legnicy.
Podobna weryfikacja czeka też definicje poszczególnych stopni niepełnosprawności, które wymagają uwzględnienia procesu starzenia się społeczeństwa.

Dalej po orzeczenie

Kolejne rekomendacje zmian odnoszą się do formy organizacyjno-prawnej powiatowych zespołów. Ma być zwiększony nad nimi nadzór merytoryczny, rozważana jest też rezygnacja z instytucji tzw. przekładania orzeczeń wydawanych przed organy rentowe, np. ZUS na orzeczenia o niepełnosprawności. Ponadto ma zostać zmniejszona liczba zespołów, i to nawet o połowę. Obecnie jest ich 298 (plus 16 jednostek wojewódzkich, które stanowią instancje odwoławczą od ich decyzji).
– Osobom niepełnosprawnym, zwłaszcza tym mieszkającym poza dużymi miastami, będzie trudniej uzyskać odpowiednie dokumenty, bo pewnie tam będą likwidowane zespoły. Może też wydłużyć się czas potrzebny na jego wydanie, który obecnie i tak przekracza ustawowe wymogi – wylicza Grażyna Dąbrowska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych w Krakowie.
Z kolei Andrzej Komisarek, przewodniczący zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności dla powiatów pilskiego i czarnkowsko-trzcianeckiego, przekonuje, że takie działanie ma sens i pozwoli obniżyć koszty stałe związane z funkcjonowaniem zespołów.
– Dłuższy dojazd też nie powinien stanowić większego problemu, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że orzeczenia są w znacznej części wydawane na okres od 3 do 5 lat lub na czas nieokreślony, nie wymaga to więc częstych wizyt w zespole – dodaje.
Również zdaniem Małgorzaty Rajczyk w sytuacji, gdyby orzecznictwo dla celów zatrudnieniowych zostało przekazane do ZUS, zespoły miałyby mniej pracy, a czas oczekiwania na wydanie orzeczenia nie uległby wydłużeniu.