Wysokość nowych rent z tytułu niezdolności do pracy będzie zależeć od kwoty kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym w ZUS.

Od 1 stycznia 2009 r. osoby niezdolne do pracy będą otrzymywać nowe renty kapitałowe. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt nowelizacji o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późń. zm.). Trafił wczoraj do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych.
Zakłada, że podstawę obliczenia nowych świadczeń dla osób urodzonych po 1948 roku będzie stanowiła suma zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne i kapitału początkowego zapisanych na koncie ubezpieczonego w ZUS. Z tym że członkowie otwartych funduszy emerytalnych będą mieć podwyższony stan tego konta o kwotę składek, które zostały odprowadzone do II filara.
Resort pracy proponuje też stworzenie specjalnego systemu ochrony dla osób, które ze względu na stan zdrowia nie mogą dalej pracować, a ich staż ubezpieczeniowy jest krótki. W takim przypadku okres stażu zostanie uzupełniony do pełnych 30 lat, a nie tylko do 25 lat, jak ma to miejsce obecnie. Różnica ta wynika z tego, że przy obliczaniu renty według nowej formuły nie uwzględnia się okresów nieskładkowych.
Wysokość renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy obliczona nową metodą będzie równa kwocie uzyskanej przez podzielenie kapitału zapisanego na emerytalnym koncie ubezpieczonego przez dalsze trwanie życia osoby w wieku 60 lat. Natomiast renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy będzie wynosiła 75 proc. tej kwoty.
Resort pracy zaproponował też rewolucyjną zmianę zasad wypłaty świadczeń rencistów, którzy dodatkowo dorabiają. Zgodnie z nią renta z tytułu niezdolności do pracy nie będzie ulegała ani zmniejszeniu ani zawieszaniu ze względu na wysokość przychodów z pracy. Zniesienie tego ograniczenia ma pozwolić na zwiększenie aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych.
BOŻENA WIKTOROWSKA