Trybunał Konstytucyjny nie wydał w czwartek wyroku ws. przepisu umożliwiającego zatrzymanie prawa jazdy dłużnikom alimentacyjnym. Sędziowie chcą, by sprawa - wniesiona przez prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta - była zbadana w pełnym składzie sędziowskim.

Sędziowie chcą rozpatrzenia sprawy w pełnym składzie Trybunału wobec wątpliwości, czy przepis ustawy z września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów jest zgodny z konstytucyjną zasadą państwa prawa - zasadą proporcjonalności. Kwestionowany przepis pozwala gminie na wystąpienie do starosty o zatrzymanie dłużnikowi alimentacyjnemu prawa jazdy.

W imieniu prokuratora generalnego prok. Barbara Długołęcka przekonywała w czwartek, że zasada proporcjonalności oznacza zachowanie adekwatności stosowanego przez państwo środka - do celu, który chce się osiągnąć. W ocenie prokuratora zatrzymanie prawa jazdy osobie, która nie płaci alimentów, nie spełnia takiej zasady.

"Zatrzymanie prawa jazdy i jego zwrot to procedura wydłużona w czasie. Nie można wykluczyć, że ten brak prawa jazdy - jeśli to uprawnienie do pracy zawodowej - nie będzie służył wywiązaniu się ze zobowiązania alimentacyjnego, ale będzie to utrudniał" - mówiła w postępowaniu przed Trybunałem prok. Długołęcka.

Przepisu ustawy bronił poseł Stanisław Piotrowicz (PiS). Przekonywał, że taki przepis, jak i cała ustawa, miała skłonić dłużników alimentacyjnych do współpracy z gminą w celu spłaty swoich zobowiązań, podjęcia prac interwencyjnych. W jego ocenie zatrzymanie prawa jazdy nie musi trwać aż do momentu spłaty zadłużenia. "Ustawa nie mówi o tym, zatrzymanie można cofnąć, jeśli dłużnik podejmie współpracę z gminą" - mówił.

Długołęcka replikowała, że cel nie może usprawiedliwiać nieadekwatnych do niego środków. Przypomniała też, że w praktyce cała procedura zatrzymania prawa jazdy dłużnikom prowadzi w niewielkim procencie przypadków do uregulowania zadłużenia. Według Piotrowicza statystyka nie musi pokazywać całej skuteczności przepisów, ponieważ nie uwzględnia tych, którzy w obawie o utratę prawa jazdy płacą alimenty.

O rozpatrzeniu sprawy w pełnym składzie zdecyduje prezes TK, do którego sędziowie skierowali taki wniosek.