ZMIANA PRAWA Rząd chce przyznać samozatrudnionym prawo do przerw w prowadzeniu firmy na czas wychowywania dziecka Budżet państwa będzie opłacał składkę emerytalną i rentową osobom prowadzącym firmy W okresie przerwy w działalności będą mogły otrzymać dodatek do zasiłku rodzinnego w wysokości 400 zł miesięcznie

  •  ZMIANA PRAWA Rząd chce przyznać samozatrudnionym prawo do przerw w prowadzeniu firmy na czas wychowywania dziecka
  •  Budżet państwa będzie opłacał składkę emerytalną i rentową osobom prowadzącym firmy
  •  W okresie przerwy w działalności będą mogły otrzymać dodatek do zasiłku rodzinnego w wysokości 400 zł miesięcznie
Osoby prowadzące działalność gospodarczą, tak jak pracownicy posiadający prawo do urlopu wychowawczego, będą mogły skorzystać z przerwy w prowadzeniu firmy na okres wychowywania dziecka. Propozycja taka znalazła się w przygotowanej przez wiceminister resortu pracy Joannę Kluzik-Rostkowską ustawie rodzinnej, realizującej część rządowego programu polityki rodzinnej. Na początku lipca zakończą się uzgodnienia międzyresortowe.
- Przepisy nie mogą dyskryminować osób prowadzących firmy. Podobnie jak pracownicy, także oni powinni mieć ułatwienia w wychowaniu dzieci - podkreśla Joanna Kluzik-Rostkowska.
Jej zdaniem w okresie zmian zachodzących na rynku pracy, globalizacji oraz postępu technicznego, państwo powinno promować tzw. elastyczne formy zatrudnienia pozwalające na łatwiejsze godzenie ról zawodowych i rodzinnych.
Jeśli zaproponowane zmiany wejdą w życie, samozatrudnieni będą mogli zaprzestać prowadzenia działalności na okres sprawowania opieki nad dzieckiem. W tym czasie nie będą musieli opłacać składek do ZUS. Będą mieć prawo do opłacania przez budżet państwa składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i zdrowotne. Ponadto będą mogli otrzymać dodatek do zasiłku rodzinnego w wysokości 400 zł miesięcznie.
Dyskryminacja z PRL
Obecnie urlop wychowawczy jest zarezerwowany wyłącznie dla pracowników.
- Takie rozwiązanie nie zachęca do podejmowania działalności gospodarczej przez młode kobiety, które chcą w przyszłości urodzić dzieci - zauważa Mieczysław Bąk z Krajowej Izby Gospodarczej.
Wyjaśnia, że obecne przepisy dyskryminują samozatrudnionych i inne osoby niepracujące na etacie. Jego zdaniem państwo powinno promować elastyczne formy zatrudnienia, a nie zniechęcać do nich. Bardziej dosadnie mówi o obecnych rozwiązaniach Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego.
- To relikt przeszłości - podkreśla.
Według niego przepisy dyskryminujące osoby prowadzące firmy powstawały w czasach PRL, gdy niemal wszyscy pracowali na etatach, a tzw. prywaciarze nie byli przez władze specjalnie hołubieni.
Nielubiani właściciele
Osoby prowadzące firmy, nie mając prawa do urlopu wychowawczego, nie mogą też otrzymać dodatku do zasiłku rodzinnego (400 zł miesięcznie). Ponadto budżet państwa nie opłaca za nie składek emerytalno-rentowych. Robi to tylko i wyłącznie za pracowników, mimo że podatki i składki opłacają wszyscy pracujący.
Ponadto, jeśli osoba prowadząca firmę zdecyduje się na pozostanie przez jakiś czas z dzieckiem w domu, tego okresu nie zalicza się do jej stażu ubezpieczeniowego. Może więc nie wypracować w nowym systemie emerytalnym stażu koniecznego do otrzymania minimalnej emerytury. Wynosi on 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn.
Z kolei w starym okres urlopu wychowawczego jest zaliczany do tzw. okresów nieskładkowych, które wpływają nie tylko na możliwość uzyskania emerytury, ale także na ich wysokość.
Może się też zdarzyć, że osoba, która wyrejestruje się z ubezpieczeń w ZUS i przestanie odprowadzać składki, bo opiekuje się dzieckiem w domu, będzie wezwana po latach przez Zakład do opłacania zaległych składek. ZUS może uznać, że przerwy w opłacaniu były fikcyjne.
Osobista opieka
Rząd chce, aby na równi z osobami przebywającymi na urlopach wychowawczych traktowane były osoby prowadzące działalność gospodarczą. Będą musiały złożyć tylko oświadczenie, że zaprzestają jej prowadzenia w związku z osobistą opieką nad dzieckiem. Takie zaprzestanie - na wzór urlopu wychowawczego - będzie obejmować okres do trzech lat pod warunkiem sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem, nie dłużej niż do ukończenia przez nie czterech lat. Wyjątkiem od tej reguły będzie sytuacja, w której samozatrudniony opiekuje się dzieckiem niepełnosprawnym. Wtedy jego przerwy w prowadzeniu firmy też będą mogły wynosić do trzech lat, ale do ukończenia przez dziecko osiemnastu lat.
Za osoby, które zaprzestaną prowadzenia działalności, składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - tak jak za pracowników na urlopach wychowawczych - będzie finansować budżet państwa. Podstawę ich naliczania będzie stanowić kwota 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Obecnie (za czerwiec, lipiec i sierpień) wynosi ona 1625,48 zł. Na konta emerytalne do ZUS i OFE osób prowadzących firmy i zajmujących się dziećmi wpłynie więc miesięcznie 317,3 zł. Składka rentowa za te osoby wyniesie 97 zł (uwzględniając stawkę wynoszącą 6 proc.). Osoby te otrzymają też prawo do opłacanej przez budżet składki zdrowotnej.
Rząd chce też, aby osoby prowadzące firmy miały prawo do zasiłku rodzinnego z tytułu urlopu wychowawczego. Wynosi on 400 zł miesięcznie i obecnie jest zarezerwowany wyłącznie dla pracowników.
Elastyczniej na rynku pracy
- To zmiany w dobrym kierunku - zauważa Jerzy Bartnik.
Dodaje, że od dziesięciu lat walczy o zniesienie dyskryminacji osób prowadzących firmy.
Prezes dodaje jednak, że wolałby, aby jak najszybciej uchwalić przepisy regulujące tzw. zawieszanie działalności gospodarczej. Wtedy można by w sposób systemowy uregulować przerwy w prowadzeniu firmy, a nie tylko na potrzeby sprawowania opieki nad dzieckiem.
Problem ten dostrzegają też eksperci. Gertruda Uściska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych uważa, że pracujący na etatach są traktowani przez przepisy emerytalne i ubezpieczeniowe w sposób uprzywilejowany. Równocześnie podkreśla, że ciągle rośnie liczba osób pracujących nie tylko na etatach, a w związku z bezrobociem, pogarszającą się sytuacją demograficzną i wyzwaniami współczesnej gospodarki trzeba promować inne formy pracy, np. samozatrudnienie czy pracę tymczasową.
- Przepisy nie powinny preferować tylko i wyłącznie pracowników, jeśli chodzi o możliwość korzystania z urlopu wychowawczego - podkreśla Gertruda Uściska.
Bartosz Marczuk
Ułatwienia dla  samozatrudnionych wychowujących dzieci / DGP