Ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich powinno być powszechne, ale nie obowiązkowe - uważa minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Jego zdaniem trzeba uprościć system uruchamiania kredytów klęskowych.

Minister wyjaśnił, że powszechność systemu rozumie tak, że jak najwięcej rolników dobrowolnie zawierałoby umowy ubezpieczenia. "Chodzi o to, by docelowo za 5-10 lat 90 proc. rolników ubezpieczało swoje uprawy" - powiedział PAP.

Według danych resortu rolnictwa, na 30 czerwca 2012 r. zawartych było ponad 75,3 tys. takich umów. Ubezpieczone było ponad 1,425 mln hektarów upraw (ok. 15 proc. powierzchni upraw - PAP) i ponad 1 mln zwierząt gospodarskich. W 2011 r. podpisano 138,7 tys. polis, ubezpieczono ok. 3 mln ha upraw i ponad 1 mln 425 tys. zwierząt.

Zdaniem Kalemby ubezpieczenia w rolnictwie są niezwykle istotne i w sprawie upowszechnienia systemu dużą rolę mogą odegrać organizacje rolnicze, które powinny uświadamiać rolnikom konieczność zawierania takich umów. Według ministra niechęć do ubezpieczenia wynika przede wszystkim z wysokości składek, a trochę także z tego, że kiedyś było ono obowiązkowe.

Składki są wysokie, ponieważ produkcję rolną ubezpiecza mało rolników

Obecnie składki są wysokie, ponieważ produkcję rolną ubezpiecza stosunkowo mało rolników, ale gdyby ubezpieczano ją powszechnie, to składka byłaby zdecydowanie niższa - tłumaczył minister.

Przypomina, że przygotowany jest już projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw i zwierząt gospodarskich. Zakłada on m.in., że 50 proc. wysokości składki pokrywa budżet. Państwo nie może jednak więcej dopłacać ze względu na unijne przepisy, a także z powodu ograniczeń budżetowych - dodał.

W 2012 r. na dopłaty do składek jest w budżecie 204 mln zł. W 2011 było na ten cel 200 mln zł.

W ocenie Kalemby jest jednak szansa zwiększenia dopłat do składek z unijnych pieniędzy. "Będę rozmawiał z komisarzem ds. rolnictwa Dacianem Ciolosem, żeby włączyć w jakiejś części finanse unijne" - poinformował minister.

Zdaniem Kalemby należałoby uprościć system pomocy w przypadku wystąpienia klęski żywiołowej i przyspieszyć proces uzyskiwania takiego kredytu.

Kalemba podkreślił, że warunkiem otrzymania takiego kredytu jest wykazanie, że w gospodarstwie poniesiono 30 proc. strat, co w opinii szefa resortu rolnictwa - jest niemal niemożliwe, zwłaszcza w tych gospodarstwach, gdzie jest prowadzona produkcja zwierzęca. Zdaniem ministra te kryteria trzeba zmienić.

Przygotowany przez resort projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw i zwierząt zakłada zwieranie tzw. umów pakietowych, obejmujących co najmniej trzy ryzyka. Obecnie projekt jest w konsultacjach międzyresortowych i społecznych. Resort chce, by projekt jeszcze w tym roku uchwalił Sejm i nowe przepisy weszły w życie od 1 stycznia 2013 r.