PFRON wydaje więcej na dopłaty do pensji, bo niektóre firmy naciskają na pracowników, aby podwyższali swój stopień niepełnosprawności.
Po pierwszej połowie tego roku do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) wpłynęło mniej pieniędzy, niż zakładał plan finansowy.
– W skali całego roku może to być kwota sięgająca 150 – 200 mln zł – podkreśla Maciej Dudek, przedstawiciel Pracodawców RP w radzie nadzorczej funduszu.
Jak zapewnia Ewa Balicka-Sawiak, rzecznik PFRON, nie ma obawy, że niższe wpływy spowodują konieczność zmniejszenia wydatków na realizowane w tym roku zadania.
Jeżeli jednak ta tendencja będzie się utrzymywać, większe problemy finansowe mogą pojawić się w przyszłym roku. Dlatego Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, zapowiada, że trzeba będzie odłożyć termin zrównania dopłat do pensji na chronionym i otwartym rynku pracy.

Bezprawne ulgi

Niższe od planowanych wpływy do budżetu funduszu są spowodowane m.in. tym, że pracodawcy zwrócili mniej niewykorzystanych pieniędzy z zakładowego funduszu rehabilitacji oraz wzrostem kwot ulg w obowiązkowych wpłatach na PFRON, które zakłady pracy chronionej udzielają kontrahentom kupującym od nich usługi. Dzieje się tak, mimo że przepisy dotyczące warunków ich udzielania zostały od 1 stycznia 2011 r. zaostrzone w ten sposób, że takie prawo zachowały tylko te ZPChr, które osiągają 30-proc. wskaźnik zatrudnienia niepełnosprawnych ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub zaliczonych do umiarkowanego ze schorzeniami specjalnymi.
Wydatki na rehabilitację społeczną i zawodową niepełnosprawnych / DGP
W konsekwencji, o ile w 2010 roku łączna kwota ulg wyniosła ponad 550,9 mln zł (45,9 mln zł miesięcznie), to w ubiegłym roku spadła do 371,7 zł, czyli 30,9 mln zł przeciętnie w każdym miesiącu. W 2012 r. wysokość ulg znów zaczęła jednak rosnąć.
– W okresie styczeń-czerwiec tego roku firmy udzieliły ich już na kwotę 208,641 mln zł, co daje 43,7 mln zł miesięcznie – informuje Ewa Balicka-Sawiak.
Marek Plura, poseł PO i przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. osób niepełnosprawnych, dodaje, że wiele z tych ulg jest udzielanych bezprawnie, np. przez firmy z branży ochrony i sprzątania, które szukają luk w przepisach, aby nie tracić kontrahentów.
– Jednocześnie wzrastają wydatki funduszu na dopłaty do pensji, bo zmienia się struktura zatrudnienia niepełnosprawnych – stwierdza Maciej Dudek.
Przybywa bowiem tych z orzeczeniami o znacznym i umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Ze statystyk PFRON wynika, że w grudniu 2010 roku takich osób było odpowiednio 10,8 tys. oraz 115,7 tys. W maju tego roku – 15 tys. i 131,2 tys.
W związku z tym, że równocześnie nie wzrasta liczba zatrudnionych niepełnosprawnych, powstaje podejrzenie, że pracodawcy, którzy otrzymują niższe dofinansowania w związku z systematycznym obniżaniem dopłat, zwłaszcza do pensji pracowników z lekkim stopniem niepełnosprawności, teraz celowo wysyłają ich do zespołów orzekania o niepełnosprawności, aby ci podnosili jej stopień.



Dopłaty dalej różne

Marek Plura zwraca uwagę, że znaczną część tych nieprawidłowości pozwoli zmniejszyć uchwalona właśnie przez Sejm nowelizacja ustawy rehabilitacyjnej. Zakłada ona większy nadzór nad udzielaniem ulg i systemem orzekania.
Zmiany mogą jednak okazać się zbyt małe, a problemy finansowe funduszu pogłębią się w 2013 roku. Wtedy bowiem wzrośnie podstawa dofinansowań do pensji, którą będzie stanowiła kwota minimalnej pensji z tego roku, czyli 1,5 tys. zł (teraz jest to 1276 zł, od września 1386 zł). Sytuację może też pogorszyć zakończenie okresu zróżnicowania w wysokości dopłat na otwartym i chronionym rynku pracy.
– Cały czas analizujemy sytuację, ale wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli wydłużyć obowiązywanie obecnego zróżnicowania. W budżecie PFRON na przyszły rok trudno bowiem będzie znaleźć dodatkowe 200 mln zł, a tyle będzie potrzebne na wyrównanie dopłat – tłumaczy Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.
Takie rozwiązanie ma pozwolić uniknąć sytuacji, która miała miejsce dwa lata temu. Wtedy trzeba było szybko nowelizować ustawę rehabilitacyjną, bo coraz wyższe wydatki na obowiązkowe dopłaty do pensji powodowały, że brakowało pieniędzy na inne zadania realizowane z pieniędzy PFRON przez powiaty i organizacje pozarządowe. Wtedy właśnie posłowie ograniczyli zasady udzielania ulg, znieśli dopłaty do pracujących emerytów z wyjątkiem tych ze znacznym stopniem niepełnosprawności.

Badanie przed ustawą

Konieczność ciągłego nowelizowania przepisów, które mają ratować budżet PFRON, jest spowodowana obowiązującym obecnie modelem wspierania rehabilitacji społecznej i zawodowej niepełnosprawnych. Polega on na tym, że im więcej niepełnosprawnych pracuje, tym wyższe są wydatki funduszu, ale niższe do niego wpływy, bo firmy płacą mniejsze kary z tytułu niezatrudniania takich pracowników.
Dlatego zarówno pracodawcy, jak i eksperci wskazują na konieczność uchwalenia zupełnie nowej ustawy rehabilitacyjnej. Prace nad nią rozpoczęły się w biurze pełnomocnika.
– Jej pierwszym etapem jest przygotowanie badania, które ma służyć dokładnemu określeniu sytuacji osób niepełnosprawnych i ich oczekiwań – wyjaśnia Jarosław Duda.
Dodaje, że w nowej ustawie konieczne będzie pogodzenie oczekiwań pracodawców, samorządów oraz organizacji pozarządowych, ale najważniejszym jej celem ma być indywidualizacja wsparcia dla osób niepełnosprawnych w zależności od ich konkretnych potrzeb.
Na nową ustawę trzeba też będzie poczekać nie tylko ze względu na wczesny etap prac nad nią, lecz także z powodu rozpoczętych właśnie przez Komisję Europejską konsultacji nad zmianami w rozporządzeniu w sprawie udzielania pomocy publicznej.