Sądy rejonowe nakładają niskie grzywny na przedsiębiorców, którzy nie zapłacili składek ubezpieczeniowych do ZUS w terminie bądź popełnili inne wykroczenia, na przykład nie zgłosili pracowników do ubezpieczeń czy nie przesyłali deklaracji rozliczeniowych oraz imiennych raportów miesięcznych w terminie.
Jak ustaliliśmy, w ubiegłym roku średnia grzywna wyniosła 865 zł. We wcześniejszych latach była to podobna kwota, jednak nigdy nie przekroczyła tysiąca złotych. To oznacza, że była pięć razy niższa od maksymalnej kary, czyli 5 tys. zł.
Wnioski pozytywnie rozpatrzone przez sąd / DGP

Niższa skuteczniejsza

Składanie przez ZUS do sądów wniosków o wymierzenie grzywny jest dość skuteczną bronią zakładu. W małych miejscowościach informacja o tym, że jakiś drobny przedsiębiorca jest oskarżony za wykroczenie przeciwko ZUS, jest skutecznym straszakiem na nieuczciwych płatników. Płacą nawet niewielką grzywnę i na ogół starają się nie popełniać znów wykroczenia. Niska kara jest skuteczna także w większych miastach.
– Po prostu dlatego, że ludzi stać na zapłacenie na przykład 600 zł grzywny, ale już nie 5 tys. zł – mówi Witold Polkowski z Pracodawców RP.
ZUS ma też sposób na opornych płatników. Może złożyć do sądu kolejny wniosek o ukaranie grzywną za niezapłacone długi składkowe, inne niż te, których dotyczył pierwszy wniosek. Wtedy sąd może nałożyć wyższą grzywnę, bo będzie orzekał w sprawie dłużnika składkowego – recydywisty.
Płatnik ma możliwość przedstawienia swoich argumentów w trakcie rozprawy sądowej. Ale warto, aby zawalczył o siebie wcześniej, to znaczy w trakcie postępowania w sprawie wykroczenia prowadzonego przez zakład. Halina Kacban, naczelnik wydziału realizacji dochodów w oddziale ZUS w Pile, wskazuje, że płatnik ma możliwość złożenia wyjaśnień zarówno ustnie do protokołu, jak i w formie pisemnej, wskazania przyczyn niedopełnienia określonych w ustawie obowiązków. Zatem płatnik może na przykład przedstawić dokumenty, z których będzie wynikało, że trudności finansowe wystąpiły z przyczyn od niego niezależnych, na przykład nieuregulowania zobowiązań przez kontrahenta, choroby dłużnika lub członków najbliższej rodziny, zdarzeń losowych.

Przesłanki indywidualne

ZUS w uzasadnieniu wniosku sądowego wskaże, jakie konkretnie pozytywne działania podjął przedsiębiorca. Mogą one przyczynić się do wymierzenia niższej grzywny przez sąd. Ten jednak, wydając wyrok, bierze pod uwagę znacznie więcej przesłanek – kwotę długu, winę sprawcy, liczbę i rodzaj innych czynów zabronionych niż niepłacenie składek i ich społeczną szkodliwość.
Osoby, które nie zapłaciły składek, mogą być ukarane tylko raz. Od 31 maja bieżącego roku sąd nałoży na nie grzywnę, ale ZUS nie pobierze już – jak było dotąd – dodatkowej opłaty w wysokości do 100 proc. nieopłaconych składek. Teraz jest możliwe nałożenie tylko jednej kary: albo przez ZUS, albo przez sąd. Taka zmiana wynika z ustawy z 10 maja 2012 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2012 r., poz. 611). Jednakże w przypadku gdy za wcześniej popełniony czyn wymierzenie dodatkowej opłaty nie odniosło oczekiwanego skutku, wówczas sankcją za kolejne przewinienie może być skierowanie do sądu wniosku o ukaranie.
Zdaniem Haliny Kacban decyzja o zastosowaniu sankcji (dodatkowa opłata czy grzywna) poprzedzona jest wnikliwą analizą okoliczności powstania zadłużenia, przyczyn niewywiązania się płatnika z obowiązku opłacania składek oraz jego kondycji finansowej. Decydując się na zastosowanie konkretnej sankcji, bierze się pod uwagę przede wszystkim jej skuteczność.
Toczące się postępowanie egzekucyjne nie ma wpływu na wymierzenie sankcji. To oznacza, że zakład może wobec tej samej osoby prowadzić egzekucję na przykład z rachunku bankowego, pieniędzy, udziałów, papierów wartościowych i jednocześnie złożyć do sądu wniosek o ukaranie jej grzywną. ZUS może także ustanowić hipotekę przymusową na nieruchomości w księdze wieczystej i zastaw na majątku dłużnika, na przykład na samochodach, maszynach czy linii produkcyjnej.