Ruch Palikota ogłosił w czwartek powołanie w swoich strukturach Ruchu Osób Niepełnosprawnych. Inicjatywa ta będzie wprost odpowiadała na najważniejsze potrzeby tego środowiska - zapowiedział rzecznik partii Andrzej Rozenek.

"Witamy na pokładzie Ruchu Palikota. Jestem dumny, że postanowiliście nam zaufać i obiecuję w imieniu całego Ruchu, że dołożymy wszelkich starań, żebyście się na nas nie zawiedli" - powiedział Rozenek zwracając się do obecnych na konferencji prasowej przedstawicieli środowiska niepełnosprawnych.

Odpowiedzialny za tworzenie Ruchu Osób Niepełnosprawnych Adam Ciesielski zapowiedział, że celem inicjatywy będzie działanie na rzecz podniesienia poziomu zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce.

"Jesteśmy przekonani co do tego, że zmiana systemu doprowadzi do postawienia sytuacji z głowy na nogi, do dorównania tak naprawdę w poziomie zatrudnienia, z jakim mamy do czynienia w rozwiniętych krajach Europy Zachodniej, tzn. do poziomu mniej więcej ok. 50-60 proc. co najmniej" - powiedział. Jak zaznaczył, w tym celu środowisko podjęło współpracę z Ruchem Palikota.

Rozenek odwołując się do danych GUS, zaznaczył, że w Polsce jest około 3,4 mln osób niepełnosprawnych, z których 2,1 mln to osoby w wieku produkcyjnym. Jednak - podkreślił - "zatrudnionych z tego jest zaledwie 244 tys. osób, co stanowi 11,6 proc. z tych, które mogłyby pracować".

Dla porównania rzecznik Ruchu Palikota podał, że "w Szwecji współczynnik ten wynosi 67 proc., we Francji - 65 proc., w Austrii - 59 proc., w Wielkiej Brytanii - 49 proc., w Norwegii - 45 proc.". "A w Polsce - 11,6 proc. To jest katastrofa" - stwierdził Rozenek.

Jego zdaniem, system który miał pomagać osobom niepełnosprawnym w zatrudnieniu, działa przeciwko tym osobom.

"Obecny system działa w ten sposób, że znaczący wzrost zatrudnienia osób niepełnosprawnych doprowadziłby do bankructwa PFRON-u (Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - PAP). PFRON przestałby funkcjonować. Straciliby pracę prezesi, księgowe, kierowcy, sekretarki i masa bardzo ważnych urzędników. W związku z tym PFRON robi wszystko, żeby ta rzesza osób niepełnosprawnych pracujących się znacząco nie powiększała" - mówił Rozenek.

Lider Ruchu Janusz Palikot ocenił, że wystarczyłyby tylko pewne zmiany ustawowe dotyczące PFRON-u i "mielibyśmy szansę na skok jakościowy".

Palikot uważa, że problemy osób niepełnosprawnych jak w soczewce pokazują fundamentalne problemy społeczeństwa, a zwłaszcza problem z brakiem pracy. "On jest oczywiście w sposób ekstremalny widoczny wśród tej grupy naszych obywateli" - zaznaczył.

Jego zdaniem, państwo powinno walczyć z bezrobociem "bez taryfy ulgowej". "Walczyć z bezrobociem tak, jak się walczy z talibami, tzn. do zwycięstwa, doprowadzić do sytuacji, w której nie będzie tego problemu" - mówił Palikot. Podkreślił, że państwo powinno być nie tylko "regulatorem", ale aktywnym podmiotem tworzącym miejsca pracy.

Zapewnił, że jednym z najważniejszych zadań politycznych Ruchu Palikota będzie wspieranie zmiany, która zmusi klasę polityczną do corocznego zdania sprawy z tego, czy jest - a jeśli jest, to jaki - postęp w zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Jak mówił Palikot, problemy tej grupy społecznej powinny przejść do centrum politycznej uwagi.

Z kolei Rozenek dodał, że konieczne jest określenie długofalowej polityki państwa wobec osób niepełnosprawnych oraz wprowadzenie nowych, stabilnych i zrozumiałych dla wszystkich rozwiązań, które będą wspierały tworzenie miejsc pracy dla nich. "W tym Ruch Palikota będzie się starał pomagać" - zapowiedział Rozenek.