Starzenie się ludności nie jest zagrożeniem; zagrożeniem jest brak zrozumienia, na czym polega ten proces i jakie ma znaczenie dla gospodarki i społeczeństwa - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas II Kongresu Demograficznego w Warszawie.

Zdaniem prezydenta w Polsce konieczna jest odnowa demograficzna "nie tylko z powodów ekonomicznych". "Tu żadne demonstracje nie pomogą, niczego nie rozwiążą referenda" - ocenił.

Komorowski zaznaczył, że kongres odbywa się w szczególnym momencie. "Mamy świadomość, że kongres rozpoczyna się na tle poważnych problemów i poważnych decyzji, które są do podjęcia jako odpowiedź państwa na nieuchronne procesy demograficzne zachodzące w Polsce i w wielu innych krajach w Europie i na świecie" - mówił.

Komorowski podkreślił, że obecne procesy demograficzne stawiają wyzwania i dylematy, na które musimy odpowiedzieć zarówno w wymiarze życia każdego z nas, jak i w wymiarze ogólnospołecznym. "Starzenie się ludności oznacza, że ludzie żyją dłużej, że kolejne pokolenia mają szanse, jakich nie miały poprzednie. Trzeba na to patrzeć jako na wielki sukces cywilizacyjny, który ma miejsce także w Polsce" - zaznaczył Komorowski.

"Często proces starzenia się ludności jest postrzegany jedynie jako zagrożenie dla stabilności systemu zabezpieczenia społecznego czy dla finansów publicznych i rynku pracy. Tymczasem musimy uzmysłowić sobie i innym, że starzenie się ludności nie jest samo w sobie zagrożeniem. Zagrożeniem jest raczej brak zrozumienia, na czym polega ten proces i jakie ma znaczenie da gospodarki narodowej i dla społeczeństwa. Zagrożeniem jest też także brak zrozumienia, jak powinny przebiegać procesy dostosowywania się do tej zmiany demograficznej" - przekonywał prezydent.

Zdaniem Komorowskiego istnieje potrzeba wzmocnienia skutecznej polityki rodzinnej.

"W naszej polityce społecznej przez wiele lat - w moim przekonaniu - zabrakło równowagi międzypokoleniowej, myślenia w tej kategorii. Musimy ją odbudować" - mówił prezydent. Komorowski podkreślił także, że zachodzące zmiany demograficzne sprawiają, że trzeba "rozkładać sprawiedliwie między pokolenia obowiązki i koszty wynikające z niezbędnych dostosowań". Zaznaczył, że należy umacniać poczucie odpowiedzialności międzypokoleniowej.

Poważnym niepokojem jest utrzymująca się niska dzietność, która nie tylko przyspieszy proces starzenia, ale również jest wyznacznikiem kondycji polskich rodzin - powiedział prezydent.

Dlatego, jak mówił, "konieczna jest odnowa demograficzna, wzrost liczby dzieci i ludzi młodych, nie tylko z powodów ekonomicznych". "Tu żadne demonstracje nie pomogą, niczego nie rozwiążą referenda" - ocenił.

Kongres Demograficzny pod hasłem "Polska w Europie - przyszłość demograficzna" rozpoczął się w czwartek w Pałacu Prezydenckim. W dwudniowym spotkaniu biorą udział m.in. marszałek Sejmu Ewa Kopacz i wicepremier Waldemar Pawlak. Zostaną na nim zaprezentowane wyniki spisu powszechnego, który przeprowadzony został w ubiegłym roku.

Dwie kolejne sesje panelowe kongresu, z udziałem demografów z Polski i Europy, odbędą się w czwartek i w piątek w aulach Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. W trakcie Kongresu zostaną wygłoszone referaty dotyczące m.in. doświadczeń krajów Unii Europejskiej w kształtowaniu polityki ludnościowej, stanu zdrowia ludności, migracji zarobkowych, starzenia się ludności Unii Europejskiej, polityki społecznej oraz sytuacji i perspektyw na rynku pracy.