Zakład Ubezpieczeń Społecznych coraz lepiej radzi sobie z egzekucją składek i coraz rzadziej umarza firmom długi. Uzasadnia to sytuacja ekonomiczna. Spowolnienie gospodarcze ostatnich lat zakończyło się, więc firmy nie mają już tak dużych problemów z płaceniem należności w terminie. A ZUS musi dbać o nadwyrężoną kondycję finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS).
Takie działania są jednak często dobrą wiadomością dla podatników, bo to oni tak naprawdę zapłacą za każdą darowaną składkę. FUS jest bowiem dotowany z budżetu państwa, bo jego wpływy nie wystarczają na bieżącą wypłatę świadczeń. W tym roku z kasy państwa do organu rentowego trafi prawie 50 mld zł.
Zakład nie powinien jednak, jak podkreślają eksperci, stać się grabarzem polskich firm. Lepiej rozłożyć ich należności na raty lub odroczyć termin płatności czy nawet umorzyć, niż doprowadzić je do bankructwa. Wtedy ani do ZUS, ani do budżetu nie wpłynie nawet złotówka.
Należności firm wobec ZUS / DGP

Niewiele umorzeń

W poprzednim roku liczba umorzeń długów zmniejszyła się niemal dziesięciokrotnie w porównaniu z 2010 rokiem. Było to odpowiednio 3,2 tys. i 29,2 tys. przypadków. ZUS tłumaczy, że daruje długi tylko tym płatnikom, którzy spełniają warunki przewidziane przez prawo. Z przepisów ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 nr 205, poz. 1585 z poźn. zm.) wynika, iż zakład tylko w wyjątkowych sytuacjach zgadza się, aby płatnik nie płacił składek za pewien okres działalności.
Umorzenie może nastąpić w przypadku stwierdzenia całkowitej nieściągalności należności publicznych. A w przypadku ubezpieczonych będących jednocześnie płatnikami składek na własne ubezpieczenia – dodatkowo ze względu na ważny interes tych osób. Całkowita nieściągalność należności zachodzi m.in., gdy dłużnik zmarł, nie pozostawiając żadnego majątku lub ruchomości niepodlegających egzekucji.
Z kolei przez ważny interes osoby zobowiązanej należy rozumieć wystąpienie okoliczności, które uniemożliwiają spłatę zadłużenia, a w szczególności ubóstwo, chorobę zobowiązanego (lub członków jego najbliższej rodziny), zdarzenia losowe i klęski żywiołowe.
– Rozstrzygnięcie, czy w konkretnej sprawie zachodzą przesłanki przemawiające za umorzeniem należności, jest uzależnione od udowodnienia przez zobowiązanego, że ze względu na jego sytuację materialną i rodzinną uregulowanie zaległości spowodowałoby zbyt ciężkie skutki dla niego i jego rodziny – mówi Paweł Pelc, radca prawny prowadzący własną kancelarię.
Zdaniem Witolda Polkowskiego, eksperta Pracodawców RP, o tym, iż spadła liczba umorzeń, decyduje także rosnąca świadomość osób zarządzających firmami. Wolą one, jego zdaniem, zgłosić upadłość firmy w odpowiednim momencie, czyli wtedy, gdy zaczyna ona mieć kłopoty finansowe, niż ponosić osobistą odpowiedzialność za jej długi, w razie gdyby zwlekali z tą decyzją. Kiedy dochodzi do postępowania upadłościowego, ZUS występuje w nim jako wierzyciel.



Odroczenia należności

ZUS może też odroczyć płatność składek, których termin zapłaty jeszcze nie upłynął, nawet o sześć miesięcy. W tym czasie firma musi jednak na bieżąco regulować składki. Zakład rzadko jednak zgadza się na przesunięcie terminu płatności. Nie przekonuje go argument, często przedstawiany przez przedsiębiorców, że nie będą mieć pieniędzy, żeby zapłacić składki, bo kontrahent nie zapłacił im za usługę czy towar.
Ci nieliczni przedsiębiorcy, którzy otrzymali odroczenie, mogą uzyskać w ZUS zaświadczenie o niezaleganiu z opłacaniem składek. Jest ono warunkiem wzięcia udziału przez firmę w przetargu publicznym (takiego zaświadczenia wymaga także bank np. w razie ubiegania się o kredyt). Z danych z ZUS wynika, że liczba odroczeń w ubiegłym roku znacznie spadła w porównaniu z 2010 r. Było ich odpowiednio 125 i 172.
– To świadczy o tym, iż sytuacja gospodarcza firm poprawia się, coraz mniej z nich ma problem z regulowaniem bieżących płatności na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – mówi Maciej Bukowski z Instytutu Badań Strukturalnych.
Systematycznie spada też zadłużenie pracodawców wobec ZUS z tytułu niezapłaconych składek. W 2009 r. wynosiło ono 47 mld zł, dwa lata później o 20 mld zł mniej. Decyduje o tym kilka czynników. Przede wszystkim skuteczność zakładu w odzyskiwaniu należności oraz przedawnienie długu, którego zakład nie może już dochodzić.

Płacenie na raty

Od ubiegłego roku coraz więcej firm może też spłacać długi wobec ZUS na raty.
Mogą o nie ubiegać się firmy, które mają przejściowe kłopoty finansowe – udzielenie im pomocy daje nadzieję, że odzyskają płynność. Taką pozytywną ocenę w 2011 r. ZUS dał 11,7 tys. firm. Rok wcześniej układów było mniej – 9,9 tys. To zdaniem Witolda Polkowskiego świadczy o poprawiającej się sytuacji gospodarczej. Żeby przedsiębiorca mógł ubiegać się w ZUS o rozłożenie długu na raty, najpierw musi na bieżąco odprowadzać składki za pracowników, tj. połowę składki emerytalnej, część składki rentowej i składkę wypadkową, a także składki do Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Inaczej jest z osobami indywidualnie prowadzącymi działalność gospodarczą. One same płacą składki, więc mogą ubiegać się o rozłożenie na raty wszystkich należności.
– Jednak opłacenie składek za pracowników nie oznacza, że firma zostanie objęta układem ratalnym. ZUS powinien częściej dawać im takie wsparcie, bo wtedy zwiększa szanse na ich przetrwanie na rynku – mówi Tadeusz Kliś, członek rady nadzorczej ZUS.
Skorzystanie przez firmę z takiej pomocy powinno, oprócz trudności finansowych, wynikać także ze zdarzeń nadzwyczajnych. Może to być na przykład utrata – w wyniku kradzieży czy zniszczenia – środków trwałych wykorzystywanych w działalności gospodarczej lub to, że kontrahent nie zapłacił za usługę.

Uwaga na układ

ZUS, zgadzając się na raty, może jednak dodatkowo zabezpieczyć się przed groźbą nieopłacenia należnych składek. Może na przykład skorzystać z możliwości wpisu hipoteki przymusowej na nieruchomości czy też ustanowieniu zastawu na rzeczy ruchomej. Ostatnio potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 2 grudnia 2011 r., (sygn. akt II UK 72/11).
– Tym bardziej sama firma powinna zaproponować okres spłaty rat i ich kwotę. Jest to w jej interesie, bo musi mieć pieniądze nie tylko na raty, ale i bieżące składki – mówi Witold Polkowski.
Postępowanie przed ZUS jest uznaniowe. Organ rentowy może zgodzić się na układ ratalny, jeśli przemawiają za tym względy gospodarcze lub inne przyczyny zasługujące na uwzględnienie, w tym możliwości płatnicze dłużnika i stan finansów ubezpieczeń społecznych.