Dwa eksperci zastanawiają się, jak powinny wyglądać w Polsce przepisy dotyczące pracy w niedziele i święta.

Czy należy zmienić przepisy ograniczające pracę w handlu w dni świąteczne?

ikona lupy />

TAK

Maria Andrzej Faliński, dyrektor generalny w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji
Potrzebna jest odrębna ustawa, która określi zasady pracy w handlu, by nie było wątpliwości, który sklep może pracować w święta, jak długo i kto może obsługiwać klientów. Obecne przepisy ograniczające pracę w handlu działają skutecznie w dużych sieciach. Gorzej sytuacja wygląda w małych placówkach. Trudno osobie z zewnątrz ustalić, czy klienta obsługuje właściciel sklepu, czy osoba niebędąca pracownikiem.
ikona lupy />

NIE

Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”
Obecne rozwiązania dla sieci handlowych są wystarczająco precyzyjne. Nie powstały one z naszej inicjatywy. To był wynik pewnego kompromisu, który szanujemy. Jestem pewien, że duże sklepy przestrzegają zakazu handlu w święta. Przypadki naruszeń dotyczą małych placówek na prowincji, ale są od tego służby, które powinny wyegzekwować ograniczenia.

Czy sklepy wzorem niektórych państw powinny być zamknięte w niedzielę

Maria Andrzej Faliński: TAK
Oczywiście nadal walczymy o wolne niedziele. Głównie mając na względzie możliwość prowadzenia normalnego życia rodzinnego, szczególnie przez kobiety. Jesteśmy pewni, że nikt na zamknięciu sklepu na jeden dzień w tygodniu nie straci. Monitorowaliśmy ten problem i okazało się, że ludzie robią większe zakupy, wiedząc, że sklep będzie nieczynny. Trwają prace nad nową dyrektywą o czasie pracy, więc staramy się, by zakaz pracy w niedzielę wynikał z prawa UE. Wszystko wskazuje jednak na to, że to poszczególne państwa będą decydować o tym we własnym zakresie.
Alfred Bujara: NIE
W czasach kryzysu nie możemy odcinać się od rynku wewnętrznego, bo napędza on naszą gospodarkę. Przecież widać, co się dzieje teraz we Włoszech. Tam władze liberalizują zasady handlu, rezygnują z tradycyjnych przerw w pracy, zmieniają godziny otwarcia, po to by rynek wewnętrzny ratował gospodarkę. U nas mamy ten sam mechanizm. Oczywiście rozumiemy argumenty o tradycyjnej niedzieli, wartości rodzinne itp. Ale trzeba pamiętać, że koszty ograniczenia handlu w niedzielę mogą ponieść także ci, którzy są jego zwolennikami.

Czy w placówkach handlowych powinny obowiązywać normy zatrudnienia?

Maria Andrzej Faliński: TAK
Obserwujemy wyraźną tendencję do zwalniania ludzi i powierzania pozostającym pracownikom nowych obowiązków. W jednym z hipermarketów w Bydgoszczy w okresie od 1999 r. do dziś zatrudnienie spadło z 800 osób do ok. 200. Teraz pracownicy muszą pracować na kasie, podawać i wykładać towar oraz robić inne rzeczy. Ostatnia strzelanina w jednym z centrów na Śląsku, gdzie klient sięgnął po broń, była wynikiem tego, że na stanowisku pieczenia kurczaków nie było pracownika.
Alfred Bujara: NIE
Przedsiębiorstwo to nie instytucja charytatywna i jego rolą jest optymalizacja kosztów działalności. Koszty osobowe są wysokie i naturalną rzeczą jest, że pracodawcy chcą podnieść do maksimum wydajność pracowników. W pewnych obszarach obowiązują normy dotyczące zatrudnienia i tam są one przestrzegane, bo w przeciwnym razie byłaby interwencja inspekcji pracy. Poza tym pracodawcy nie mogą ciąć etatów, bo ktoś musi obsługiwać klientów. Skala redukcji ma swoje granice.

Czy w ostatnich latach poprawił się poziom przestrzegania prawa pracy w sklepach?

Maria Andrzej Faliński: TAK
Od kilku lat PIP zwiększyła nadzór i są tego efekty, pracodawcy zwracają więcej uwagi na przestrzeganie prawa pracy. Firmy lepiej ewidencjonują czas pracy, rozliczają i opłacają nadgodziny. Nie oznacza to, że zatrudnieni w nich czują się bezpieczni. Mam tu na myśli najwyższy od 20 lat poziom masowego korzystania z pracowników tymczasowych, umów cywilnoprawnych, pracy na część etatu. Związki zawodowe starają się pilnować przestrzegania prawa, ale trudno im walczyć z negatywnymi zjawiskami, które są legalne.
Alfred Bujara: TAK
Od kilku lat raporty PIP wyraźnie pokazują, że poziom przestrzegania prawa pracy znacznie się poprawił. Sieci zainwestowały w systemy ewidencji czasu pracy, wózki itp. Prowadzony jest dialog ze związkami, które coraz częściej pojawiają się w handlu. Pracownicy mają różne programy socjalne.