Instytuty badawcze w większości zarabiają na działalności gospodarczej, ale nie dzięki efektom swych badań, lecz dzięki wynajmowi posiadanych nieruchomości - stwierdza Naczelna Izba Kontroli. Gospodarowanie majątkiem przez instytuty NIK ocenia pozytywnie.

Z otrzymanego przez PAP raportu z kontroli wynika, że tylko połowa z 32 skontrolowanych instytutów badawczych osiąga jakiekolwiek zyski z gospodarowania własnością intelektualną.

"Choć w przypadku żadnego instytutu nie przekroczyły one 4 proc. ogółu przychodów, to instytucje te nie płaciły podatku dochodowego, zwykle wykorzystując zapisy o zwolnieniu z tytułu prowadzenia działalności badawczej" - podkreślono w raporcie z kontroli.

Ogólnie gospodarowanie majątkiem przez badane instytuty NIK oceniła pozytywnie. Głównie dlatego, że jednostki te utrzymywały płynność finansową, a ich sytuacja ekonomiczna pozwalała na realizację zadań, do których zostały powołane. Jedynie 5 z 32 instytutów znalazło się finansowo pod kreską.

Wśród pozostałych, 10 regularnie uzyskiwało wysoką rentowność, odnotowując zyski netto przekraczające nawet 1 mln zł. NIK zwraca jednak uwagę, że tylko połowa instytutów osiąga jakiekolwiek zyski z działalności do której zostały powołane - czyli z gospodarowania własnością intelektualną. "W żadnym ze zbadanych przypadków korzyści ze sprzedaży praw do wynalazków lub udzielania licencji na ich wykorzystanie nie przekroczyły 4 proc. całości przychodów" - podkreślono w raporcie.

24 instytuty, które uzyskiwały przychody z działalności gospodarczej, nie odprowadzały od niej podatku dochodowego. Jak podkreśla NIK, jest to legalne, bo do października 2010 r. ich działalność (ale tylko podstawowa, związana z pracami badawczymi i rozwojowymi) podlegała zwolnieniu z opodatkowania.

NIK ma poważne zastrzeżenia do wypełniania przez instytuty obowiązków właściciela lub zarządcy posiadanych nieruchomości

Jak ustaliła NIK, mimo że praktyka wynajmowania lokali była stała, a taka forma zarabiania jest traktowana przez fiskusa jako działalność gospodarcza, to jedynie 6 instytutów odprowadziło należny podatek. 19 skorzystało ze zwolnienia podatkowego, a 5 w ogóle nie wyodrębniło z podstawowej działalności badawczo-rozwojowej, pod względem finansowym i rachunkowym, działalności gospodarczej i w konsekwencji nie zadeklarowało żadnych dochodów z nią związanych.

NIK zauważa, że 75 proc. instytutów, które zarabiały na wynajmowaniu lub dzierżawie nieruchomości, nie posiadało stosownych zapisów w statutach, które pozwalałyby na takie wykorzystanie majątku. W 13 instytutach stwierdzono przypadki sprzedaży lub dzierżawy mienia z naruszeniem procedur. Najczęściej chodziło o brak wyceny lub zgody resortu skarbu na rozporządzenie mieniem o wartości przekraczającej 50 tys. euro. Zdarzały się przypadki, że wynajmowano nieruchomość bez przetargu. To sprzyjało - zdaniem NIK - możliwości wystąpienia korupcji.

W czterech instytutach kontrolerzy odkryli nieprawidłowości przy udzielaniu zamówień na zakup aparatury badawczej. Polegały one na nieokreślaniu istotnych postanowień umów oraz na braku oświadczeń członków komisji przetargowych o braku konfliktu interesów. Zdarzało się też, że gdy w procesie podejmowania decyzji powinny brać udział minimum dwie osoby, decyzje zapadały jednoosobowo.

NIK ma poważne zastrzeżenia do wypełniania przez instytuty obowiązków właściciela lub zarządcy posiadanych nieruchomości. Ustalono, że aż 20 z 32 skontrolowanych instytutów nie przeprowadzało w terminie i wymaganym zakresie okresowych kontroli stanu technicznego posiadanych obiektów. Zarazem ponad połowa instytutów ponosiła dodatkowe koszty z powodu nieterminowego regulowania zobowiązań, a blisko jedna trzecia nieprawidłowo lub nieskutecznie egzekwowała spłatę przysługujących im należności (np. czynszów).