Firma nie może zwolnić dyscyplinarnie pracownika, który sporadycznie używał służbowego komputera do celów prywatnych. Chyba że udowodni, że takie działanie naraziło ją na stratę.
Pracownik był zatrudniony w firmie na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Zajmował stanowisko dyrektora z wynagrodzeniem 10,6 tys. zł miesięcznie. W firmie nie było praktyki zawierania umów o zakazie konkurencji. Jego praca polegała głównie na kontroli prowadzonych inwestycji budowlanych. Dyrektor prowadził równolegle na własny rachunek działalność gospodarczą. O tym firma dowiedziała się kilka lat później.
Dyrektor wykorzystywał służbowego laptopa również do celów prywatnych, w tym w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Pracownicy firmy nie mają generalnie zgody na wykorzystywanie służbowych komputerów do celów prywatnych. W okresie od maja do listopada 2009 r. pracownik wysłał w godzinach pracy 12 maili. Robił to przy użyciu programu, na który nie miał licencji (Auto CAD). Na potrzeby prowadzonej działalności sporządził kilka projektów na tym programie zainstalowanym na sprzęcie należącym do pracodawcy.

Wysyłanie prywatnych e-maili nie uzasadnia zwolnienia dyscyplinarnego

W grudniu 2009 r. firma zdecydowała się dyscyplinarnie zwolnić dyrektora. Jako przyczynę wskazała wykonywanie przez niego pracy w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej w godzinach, gdy praca miała być świadczona na rzecz pracodawcy. Dodatkowo zarzucono mu używanie służbowego laptopa oraz oprogramowania do celów prywatnych.
Od decyzji firmy zwolniony dyrektor odwołał się do sądu I instancji. Ten uznał, że naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przez zwolnionego nie miało charakteru ciężkiego w rozumieniu art. 52 par. 1 pkt 1 kodeksu pracy. Sąd zasądził odszkodowanie od firmy na rzecz pracownika w wysokości jednomiesięcznej pensji.
Sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Ten potrzymał rozstrzygnięcie sądu niższej instancji.
Firma wniosła więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego (SN). Ten wskazał, że sporadyczne używanie służbowego laptopa (wysłanie średnio dwóch e-maili w miesiącu) i oprogramowania firmy nie jest rażącym naruszeniem obowiązków pracowniczych.
Ponadto podkreślił, że w interesie pracodawcy leży, aby nikt nie rozporządzał jego mieniem wbrew jego woli. SN uchylił jednak zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Wyrok Sądu Najwyższego z 6 lipca 2011 r., sygn. akt II PK 13/11