Likwidacja lub ograniczenie przedemerytalnego okresu ochronnego oraz zmiana sposobu wyliczania rent to konsekwencje reform zapowiedzianych przez Donalda Tuska w expose. Nie zreformujemy finansów bez zmiany systemu rentowego i emerytalnego.
Samo wydłużenie wieku emerytalnego niewiele da. Problemem dla starszych pracowników jest fałszywy próg emerytalny. Ponieważ pracodawca nie może zwolnić pracownika w przedemerytalnym okresie ochronnym, praktyka jest taka, że zwalnia go przed. – Już teraz firmy nie chcą zatrudniać kobiet zbliżających się do 56. roku życia i mężczyzn dobijających do 61. roku – podkreśla dr Piotr Lewandowski z Instytutu Badań Strukturalnych. Pułapki są także w innych miejscach. Zatrudnianie osób starszych wymaga rozpowszechnienia modelu pracy w niepełnym wymiarze godzin i dopasowania do tego innych przepisów, np. dotyczących zasiłków dla bezrobotnych. Obecnie do zasiłku uprawnia przepracowanie w ciągu półtora roku, co najmniej 12 miesięcy z wynagrodzeniem odpowiadającym co najmniej płacy minimalnej. To oznacza, że np. pracujący na pół etatu za 1200 złotych przyszły emeryt z zasiłku nie skorzysta.
W 2017 roku deficyt może sięgnąć 100 mld zł – prognozuje ZUS
Premier zapowiedział także podwyższenie składki emerytalnej. Ale to cały system będzie wymagał przebudowy. Według prognoz ZUS od 2013 do 2017 roku deficyt sięgnie od 80 do blisko 100 mld złotych. A podniesienie ustawowego wieku emerytalnego może sprawić, że rencistów przybędzie. Konieczne zmiany to wyliczanie rent według takich zasad jak emerytur w nowym systemie. Inaczej przejście na renty będzie bardziej opłacalne niż na emerytury. Do tego rząd powinien ograniczyć prawo do przyznawania tak zwanych rent wdowich – przysługują ona wdowom i wdowcom już po osiągnięciu 50. roku życia.
Waloryzacja kwotowa – jej wprowadzenie w formie, jaką zapowiedział premier, może się okazać nierealne. Bowiem zwaloryzowanie świadczeń o równą sumę spowoduje, że najniższe emerytury mogą wzrosnąć nawet o 8 proc., podczas gdy najwyższe w granicach jednego procenta, czyli poniżej inflacji. To może oznaczać skuteczne zaskarżenie przepisów do Trybunału Konstytucyjnego i koniczność wypłaty dodatkowych olbrzymich sum dla tych, których świadczenie zwaloryzowano poniżej inflacji. Być może rząd wróci do pomysłów PiS jednorazowych dodatków lub podniesie tylko emeryturę minimalną.
Komentarze (36)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeteraz nawet 35- latki nie mają żadnych lat składkowych, bo legalnie nie pracują - co będzie jak się okaże ,że mają 65 lat i tylko 20 lat pracy- składkowej. Może w swojej mądrości – pan Góra/Boni i Mordasewicz teraz odpowiedzą sobie na to pytanie. W tej chwili działają jak bezduszne roboty , którym zysk przesłania wszystko. Tylko jak najniższa emerytura po 40 i więcej latach pracy/ przy wieku 65 lat/ - będzie taka sama jak i dla tego co pracował 20 lat /po dopłacie przez państwo/ - to jaki sens jest uczciwie pracować.
2/ są grupy zawodowe, które winny wcześniej przechodzić na emeryturę – np. policja, straż, wojsko –ale-może po dodatkowych jeszcze 5-10 latach pracy – za odpowiednio wyższą emeryturę , czy też nauczyciele /dodatkowo- 5-10lat /
3/Może też stworzyć program 60 +, a dlaczego nie 70+ , albo i 80+. Różnica 10 lat / między 50 a 65 lat / , to nie to samo co różnica 10 lat / między 20 a 30 lat/ . Spytajcie zwykłego rodzinnego lekarza, który przyjmuje zwykłych ludzi.
Może jak tych mędrców zmorze jakaś choroba, to ten fakt zrozumieją. Inaczej –to grochem o ścianę.
4/ Tyle się pisze o tych młodych emerytach. Niech minister sporządzi tabelę, w której ujmie emerytów w kilku grupach ; a/policja,straż,wojsko b/nauczyciele , c/górnicy d/pozostali .
Kto to powiedział – Nasz Prezydent ??? Nie – to niestety N. Sarkozy.
Dlaczego we Francji po 40 latach pracy-składkowej należy się emerytura ,a u nas nie należy się. Praca do 65 lat – a jeżeli mężczyzna będzie miał 65 lat życia i 20 lat pracy –składkowej, to co ??- dostanie 100 zł mniej emerytury od tego co ma 45 lat pracy. Paranoja.???
i tylko do nich miejcie pretensje bo widzialy galy co braly. !!!
A nota bene... każdy się ostro rzuca i wyładowuje swoją frustrację na rolnikach... zapomina tylko o jednym... czy ktoś mu zabrania zostać rolnikiem? Przecież obecnie a bardzo prosty sposób może rzucić swoje wygodne miejskie życie i zacząć uprawiać ziemię... jesteś chętny cwaniaczku?
;)
ogólnie... to żenada, ponieważ każdy opowiada tylko o jednej stronie medalu, tej. o której mówią na TVNie, czyli mediach Platformersów ;) polecam lekturę aktów prawnych regulujących pozycję socjalno-rentowo-emerytalną rolnika, zestawienie tego z regulacją zus i wyciągnięcie wniosków, po czym zakończenie dalszego przekazywania tych oszczerstw ;)