Studenci powinni być zwolnieni z opłacania składek ubezpieczeniowych do ZUS na czas prowadzenia działalności gospodarczej – twierdzą eksperci. I dodają – zniesienie tego obowiązku to zadanie dla nowego ministra pracy.
To pomogłoby młodym osobom przetrwać na rynku i zdobyć doświadczenie zawodowe, które zaprocentuje w przyszłości.
– W Polsce tytuł naukowy nie jest jeszcze przepustką do kariery, pracodawcy zdecydowanie bardziej liczą na doświadczenie i wiedzę, którą w praktyczny sposób można wykorzystać w ich firmie – mówi Przemysław Gacek, prezes Grupy Pracuj, do której należy portal Pracuj.pl.
Dzięki wprowadzeniu ulgi składkowej mniej młodych absolwentów uczelni trafiałoby do rejestrów bezrobotnych prowadzonych przez powiatowe urzędy pracy. To ważne, bo jest ich tam coraz więcej, co potwierdzają badania aktywności ekonomicznej ludności (BAEL) prowadzone przez GUS. Wynika z nich, że w II kwartale bieżącego tego roku było 247 tys. bezrobotnych z dyplomem, czyli o 28 tys. więcej w porównaniu z II kwartałem 2010 roku. Mimo tych danych i apeli pracodawców i posłów resort pracy jest przeciwny uldze dla studentów.
5 , 2 proc. wyniosła w II kwartale 2011 roku stopa bezrobocia wśród osób z wyższym wykształceniem
– Ministerstwo nie przewiduje wprowadzania zmian polegających na szczególnym obniżaniu składek na ubezpieczenia społeczne od przychodów osiąganych przez młodych ludzi – twierdziła przed wyborami Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Zdaniem prof. Gertrudy Uścińskiej z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych sprawą powinien zająć się jednak nowy minister pracy.
– Ulgę należy wprowadzić, bo wtedy wszyscy żacy byliby traktowani tak samo – mówi prof. Gertruda Uścińska.
Student do ukończenia 26. roku życia, pracując na umowę-zlecenie, nie musi bowiem odprowadzać składki do ZUS. Ten, który chce założyć własną firmę, musi je płacić.
Piotr Rogowiecki z Pracodawców RP przypomina, że młode osoby, podobnie jak wszyscy debiutujący właściciele firm, mogą przez pierwsze dwa lata opłacać składki na preferencyjnych zasadach. W 2011 roku podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne takich osób stanowi kwota 415,80 zł (30 proc. z 1386,00 zł), a naliczone od niej miesięczne składki wynoszą około 120 zł. Natomiast minimalny deklarowany dochód dla pozostałych osób prowadzących działalność gospodarczą wynosi 2015,40 zł (60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego, przyjętego do ustalenia kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na dany rok kalendarzowy), co daje miesięczne składki w wysokości 550 zł.
Komentarze (12)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDlaczego pracujac na pełnym etacie i płacąc wszystkie składki musze jeszcze raz płacić podatek zdrowotny prowadząc działalność gospodarczą chcąc sobie dorobić. Przecież to nic innego jak podwójne opodatkowanie.
I to jest podobno Państwo ułatwiające nam zycie???
pozdrawiam
konstytucja R.P.
Art. 32.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Art. 84.
Każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie.
Składki ZUS-owskie powinni płacić wszyscy zatrudnieni, samozatrudnieni i przedsiębiorcy - także rolnicy i pracujący renciści i emeryci, w równej wysokości i bez żadnych wyjątków. Przyznawane kolejnym grupom społecznym ulgi zusowskie są przejawem braku demokracji i dyskryminacją tych, którym przywileje nie przysługują. Utopia - powiedzą "znawcy tematu". Otóż niekoniecznie. Należy tylko zlikwidować wszystkie ryczałtowe składki emerytalne i zreformować system podatku dochodowego tak, aby to właśnie PIT był składką ZUS-owską. Każdy, kto osiąga dochód, musi go wykazać w deklaracji rocznej. Od dochodu odlicza się składki, więc likwidując odliczenie państwo nie straci, albowiem podatnik zapłaci podatek od całości dochodu. Należy też przyjąć zasadę, że to ubezpieczony podatnik sam płaci składkę za siebie / w rzeczywistośći zrobi to za niego urząd skarbowy rozliczając podatek PIT /. Jak nie zapłaci lub będzie kombinować z zaniżaniem dochodu, sam sobie będzie winien za mizerną emeryturę. A studentów trzeba od początku zawodowej drogi przyzwyczajać do rzeczywistości.