Samorządy postulują, aby małe szkoły były dodatkowo dotowane z subwencji oświatowej. Inaczej kolejne z nich będą zamykane.
W przyszłym roku samorządy w przeliczeniu na jednego ucznia otrzymają z budżetu państwa o 238,8 zł więcej niż w tym. W efekcie koszt jego utrzymania wyniesie 4,9 tys. zł. Taki podział subwencji oświatowej przewiduje projekt rozporządzenia ministra edukacji narodowej w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2012. Trafił on do konsultacji.
Z projektu ustawy budżetowej wynika, że część oświatowa dla samorządów wyniesie 38,7 mld i też będzie wyższa od kwoty tegorocznej o 4,8 proc.
Najwięcej na prowadzenie szkół otrzymają gminy – 23,2 mld zł., powiaty – 14,5 mld zł, a województwa – 0,78 mld zł.
Poza tymi kwotami z części subwencji zostanie też wydzielone 0,25 proc. tzw. rezerwy celowej, która jest przeznaczana na specjalne potrzeby, np. remont szkół. W tym roku rezerwa ta wyniosła 0,6 proc.
– Samorządy przygotowują się na przyjęcie sześciolatków i remontują szkoły. Dlatego rezerwa na ten cel powinna być co najmniej na takim samym poziomie jak w tym roku – mówi Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprezes Związku Gmin Wiejskich.
Projekt rozporządzenia określa tzw. wagi, według których naliczana jest subwencja. Dla małych szkół jest tzw. waga wiejska. Małe gminy postulują jednak, aby pod uwagę były brane również inne wskaźniki, które zwiększałaby subwencje, jeśli w klasie uczyłoby się np. mniej niż 14 uczniów. Brak tych rozwiązań będzie skutkował w przyszłym roku kolejnymi likwidacjami szkół.